Polak przeprowadzi wielkie reformy UE

Od 11 do 19 stycznia odbędą się przesłuchania nowych komisarzy przez eurodeputowanych, tak by głosowanie w sprawie zatwierdzenia składu nowej KE (jako całości, a nie poszczególnych komisarzy) odbyło się na sesji w Brukseli 26 stycznia, a nowa KE mogła rozpocząć pracę od 1 lutego.

 Od 11 do 19 stycznia odbędą się przesłuchania nowych komisarzy przez eurodeputowanych, tak by głosowanie w sprawie zatwierdzenia składu nowej KE (jako całości, a nie poszczególnych komisarzy) odbyło się na sesji w Brukseli 26 stycznia, a nowa KE mogła rozpocząć pracę od 1 lutego.

Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso ujawnił w piątek podział tek w nowej Komisji Europejskiej, która - jeśli uzyska aprobatę Parlamentu Europejskiego - rozpocznie pracę 1 lutego. Polskiemu europosłowi Januszowi Lewandowskiemu (PO) powierzył budżet.

To oznacza, że Lewandowski, obecnie wiceprzewodniczący a wcześniej przewodniczący komisji budżetowej PE, będzie odpowiadał za przygotowanie propozycji wielkiej reformy budżetu UE i wieloletnich planów budżetowych UE po 2013 roku.

"Janusz Lewandowski to ekspert w dziedzinie budżetu, a jednocześnie polityk wybrany do PE dwa razy. Liczę na jego kompetencje techniczne i polityczne, by przedstawić propozycję reformy budżetu i nowych wieloletnich planów budżetowych. Spotkałem się z nim kilkakrotnie i widziałem, jak bardzo był zainteresowany tą teką" - powiedział na konferencji prasowej Barroso.

Reklama

Rynek wewnętrzny, uważany powszechnie za najważniejszą tekę w KE, przypadnie Francuzowi Michelowi Barnierowi, byłemu szefowi dyplomacji, który wcześniej był już komisarzem ds. reformy instytucjonalnej UE i polityki regionalnej w Komisji Romano Prodiego. Francja od lat zabiegała o tę właśnie tekę, ale nigdy jej nie dostała z obawy o zbyt protekcjonistyczne zapędy. Nie bez znaczenia jest więc, że Barroso ogłosił w piątek, że nowym dyrektorem generalnym w Dyrekcji ds. rynku wewnętrznego zostanie Brytyjczyk Jonathan Faull. A to oznacza, że nad Barnierem będą czuwać Brytyjczycy strzegący niezależności i interesów londyńskiego City.

Niemiecki kandydat na komisarza Guenther Oettinger, lider rządzącej CDU w Badenii-Wirtembergii, będzie odpowiedzialny za energię. Jeszcze pięć lat temu ta teka uznawana była za mało interesującą i przypadła Łotyszowi. Teraz, w kontekście zmian klimatycznych, przestawienia się na energię odnawialną i kryzysów gazowych, zabiegało o nią kilka państw.

Ponadto za sprawy monetarne, a więc starania Polski o przyjęcie do strefy euro, będzie odpowiadał fiński komisarz Olli Rehn, (co jest pewną niespodzianką, bo dotąd był komisarzem ds. rozszerzenia), za konkurencję Hiszpan - Joaquin Almunia, za rolnictwo Rumun - Dacian Ciolos, a za handel - Belg Karel de Gucht.

Co znamienne, za politykę regionalną będzie odpowiadał Johannes Hahn, były minister ds. nauki Austrii. To potwierdza, że dla Barroso priorytetem w wydawaniu funduszy strukturalnych będą teraz projekty badawcze i podnoszące innowacyjność Europy, a niekoniecznie budowa autostrad.

"Zebrałem silną KE, która wzmocni rolę Europy i wierzę, że to właściwi ludzie na właściwych stanowiskach" - powiedział Barroso. Zastrzegł, że tek nie rozdzielał między kraje, tylko między poszczególnych kandydatów według ich kwalifikacji.

Traktat UE zobowiązuje komisarzy do działania dla dobra całej wspólnoty a nie w imieniu własnego kraju.

Nowością jest osobna teka ds. działań klimatycznych, co obrazuje, że walka z globalnym ociepleniem jest priorytetem UE. Przypadła ona zaangażowanej w negocjacje klimatyczne przed oenzetowską konferencją w Kopenhadze duńskiej minister ds. ochrony środowiska Connie Hedegaard przy jednoczesnym utrzymaniu teki ds. ochrony środowiska, którą zajmie się Słoweniec Janez Potocznik.

Znaczną zmianą w nowej KE jest połączenie teki rozszerzenia i polityki sąsiedzkiej (obejmującej istotne dla Polski Partnerstwo Wschodnie). Za obie te domeny będzie odpowiadał czeski kandydat na komisarza Sztefan Fuele. To oznacza, że Ukraina będzie w gestii tego samego komisarza, który będzie zajmował się Serbią czy Chorwacją, czyli krajami o jasnej perspektywie członkostwa. Fuele będzie jednak częściowo podlegać nowej wiceszefowej KE Brytyjce Catherine Ashton, wybranej przez przywódców na wysokiego przedstawiciela ds. polityki zagranicznej, która od 1 grudnia (z dniem wejścia w życie Traktatu z Lizbony) zasiądzie w KE w randze wiceprzewodniczącego.

Ashton i Fuele są wymieniani jako najbardziej kontrowersyjni członkowie nowej KE, przeciwko którym mogą podnieść się słowa krytyki lub protestu podczas przesłuchań w Parlamencie Europejskim. Sztefanowi Fuele niektórzy konserwatyści zarzucają komunistyczną przeszłość, a Catherine Ashton brak kompetencji w dyplomacji oraz działalność w młodości w proradzieckiej organizacji zwalczającej broń atomową.

Barroso zapewnił jednak, że "jest absolutnie pewien co do ich zaangażowania dla Europy" i spokojny, że uzyskają aprobatę PE.

"Rozmawiałem ze wszystkimi komisarzami, z niektórymi ponad godzinę. I wszystkich pytałem, czy w ich życiu politycznym, gospodarczym i zawodowym było coś, co mogłoby stanowić problem z punktu widzenia europejskich standardów i wymagań, w tym co do demokracji i praw podstawowych. I po rozmowie, czasem bardzo szczegółowej dotyczącej ich przeszłości, jestem absolutnie przekonany, że odpowiadają stawianym wymaganiom" - powiedział Barroso.

"To prawda, że są komisarze z krajów, które miały w przeszłości inne reżimy (niż demokratyczne - PAP) i którzy tam odbyli swą edukację, ale jestem pewien, że są to ludzie zaangażowani dla Europy, którzy szanują nasze wartości wolności, demokracji i praw człowieka" - podkreślił.

W nowej KE będzie aż siedmiu wiceprzewodniczących, w tym trzy kobiety. Są to obok baronessy Ashton: Hiszpan Joaquin Almunia (konkurencja), Estończyk Siim Kallas (transport), Holenderka Neelie Kroes (społeczeństwo i technologie cyfrowe), Luksemburka Viviane Reding (sprawiedliwość i prawa podstawowe), Włoch Antonio Tajani (przemysł i przedsiębiorczość) i Słowak Marosz Szefczovicz (administracja). Aż 14 komisarzy w nowej KE to osoby obecnie zasiadające w Komisji.

Od 11 do 19 stycznia odbędą się przesłuchania nowych komisarzy przez eurodeputowanych, tak by głosowanie w sprawie zatwierdzenia składu nowej KE (jako całości, a nie poszczególnych komisarzy) odbyło się na sesji w Brukseli 26 stycznia, a nowa KE mogła rozpocząć pracę od 1 lutego.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: głosowanie | Jose Manuel Barroso | Parlament Europejski | reformy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »