Polska dalej na minusie

Wstępne wyniki handlu zagranicznego UE za 2001 r. ujawniły spory paradoks: jeśli dwunastka Eurolandu osiągnęła nadwyżkę prawie 10 razy większą niż w 2000 r., to niemal tyle samo wynosi deficyt handlowy całej Piętnastki.

Wstępne wyniki handlu zagranicznego UE za 2001 r. ujawniły spory paradoks: jeśli dwunastka Eurolandu osiągnęła nadwyżkę prawie 10 razy większą niż w 2000 r., to niemal tyle samo wynosi deficyt handlowy całej Piętnastki.

Z raportu Eurostatu wynika, że w grudniu zeszłego roku eksport Dwunastki państw posługujących się euro przekroczył wielkość importu o 8,7 mld euro. Dzięki temu nadwyżka handlowa Eurolandu za 2001 rok osiągnęła 49,6 mld euro. Jest ona więc prawie dziesięć razy większa niż w 2000 r. (5,1 mld euro).

Jedną z przyczyn tego zjawiska jest spadek importu Dwunastki aż o 16 procent, podczas gdy eksport obniżył się w tym czasie tylko o 4 proc.

Ekonomiści sądzili, że grudniowa nadwyżka wyniesie zaledwie 5,7 mld euro. W sumie jednak eksport państw regionu osiągnął w ostatnim miesiącu ub.r. kwotę 82,9 mld euro a import 74,2 mld euro. Zdaniem przedstawicieli UE powód jest dość prosty. W związku z obniżeniem się cen nośników energii na rynkach światowych, spadły też koszty ich zakupu

Reklama

Obraz sytuacji zmienia się diametralnie w odniesieniu do wszystkich krajów Piętnastki. Tutaj ugrupowanie posiada deficyt sięgający aż 45,4 mld euro. Jest to zatem wielkość niemal identyczna z nadwyżką handlową tyle że krajów Eurolandu. Tajemnica nie jest jednak zbyt trudna do wychwycenia - największą nadwyżkę handlową mają Niemcy (78,7 mld euro) i Irlandia (33,8 mld euro), podczas gdy Wielka Brytania, która do Eurolandu nie należy, posiada największy deficyt w kwocie 61,0 mld euro.

Polska należy obok Czech i Turcji do grona głównych handlowych partnerów Unii, którzy mogą poszczycić się najlepszą dynamiką wzrostu eksportu.

W okresie od stycznia do listopada nasze dostawy zwiększały się w tempie 15 proc.

Ale równocześnie obok Stanów Zjednoczonych (40,3 mld euro) i Szwajcarii (13,1 mld euro), Polska w największym stopniu przyczynia się do poprawy bilansu handlowego Unii Europejskiej, generując najwyższy deficyt. W przypadku naszego kraju wzrósł on zresztą od września do listopada ub.r. z 6,6 mld euro do 8,3 mld euro. W czasie pierwszych 11 miesięcy 2001 nasz eksport do UE wyniósł 24,4 mld euro, a import z krajów Piętnastki osiągnął 32,7 mld euro. Największy wzrost swojego eksportu, bo aż o 40 proc., Unia Europejska zanotowała w przypadku Rosji. Do Chin sprzedano więcej towarów o 20 proc., a do Czech - o 15 proc. Jednak w omawianym okresie to Państwo Środka było krajem, z którym Piętnastka posiadała największy deficyt handlowy. Sięgnął on kwoty 42,6 mld euro. Nie wykluczone, że tendencja ta utrzyma się przy sumowaniu wyników za cały 2001 rok.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: minusy | Polskie | deficyt | eksport | deficyt handlowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »