Polska gospodarka hamuje. To dopiero początek

- Hamowanie wzrostu gospodarczego w Polsce jest coraz ostrzejsze - mówi Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego, oceniając najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego. Niepokojąca jest przede wszystkim sytuacja w przemyśle i budownictwie. W czerwcu spadek produkcji przemysłowej odnotowano w 16 działach gospodarki.

Według Głównego Urzędu Statystycznego spada produkcja m.in. mebli i wyrobów farmaceutycznych. Wyraźne spowolnienie widać również w motoryzacji i przemyśle wydobywczym. Również branża budowlana odnotowuje hamowanie. W ciągu miesiąca liczba rozpoczętych budów mieszkań spadła o blisko 15 proc.

- Dane GUS-u są dosyć pesymistyczne - ocenia Monika Kurtek, główna ekonomista Banku Pocztowego. - Dużo gorsze niż spodziewał się rynek.

Jej zdaniem, to pierwsze, tak wyraźne symptomy spowolnienia, z którym mamy do czynienia od początku roku. Utrzymanie tempa spadków w kolejnych miesiącach sprawiłoby, że wzrost PKB w II półroczu zatrzymałby się na granicy 2 procent albo i niżej.

Reklama

- To z kolei wskazywałoby, że osiągnięcie tempa wzrostu gospodarczego w okolicach 3 proc.

w całym roku będzie praktycznie niemożliwe - tonuje dobre do tej pory nastroje główna ekonomistka Banku Pocztowego. - Raczej należałoby rewidować prognozy w dół, w okolicy 2,5-3 proc.

W tegorocznej ustawie budżetowe rząd zakładał, że polska gospodarka będzie rozwijać się w tempie 2,5 proc. Jednak wielu ekonomistów podkreślało, że są to założenia zbyt pesymistyczne.

Zdaniem Moniki Kurtek, spadek produkcji w przemyśle to efekt spowolnienia gospodarczego u naszych zagranicznych partnerów. Przede wszystkim w Niemczech.

- Zamówienia z zagranicy są mniejsze i nasi producenci dostosowują swoją produkcję do tych zamówień - tłumaczy ekonomistka.

Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata w Biznes INTERIA.PL

Na ich decyzję wpływają również sygnały świadczące o tym, że i popyt w kraju maleje.

Znaczną przewagę podaży nad popytem widać również w branży budowlanej. W czerwcu oddano do użytku ponad 11,5 tys. nowych mieszkań, czyli o 1/3 więcej niż przed rokiem i o 15 proc. niż w maju. Coraz mniej wydawanych pozwoleń na budowę oraz rozpoczynanych budów świadczą o tym, że deweloperzy na razie wstrzymują się z inwestycjami.

Według Moniki Kurtek, branża budowlana zaczyna powoli odczuwać efekt Euro 2012. Stopniowo są kończone wszelkie projekty infrastrukturalne, związane z organizacją Mistrzostw Europy w piłce nożnej.

Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego, dla Newserii:

- To był czynnik, który inwestycje w Polsce przez ostatnie lata bardzo wspierał - tłumaczy ekonomistka. - Brak tych inwestycji powoduje, że w tej chwili budownictwo znajduje się praktycznie na minusie. Takie konsekwencje gaśnięcia pozytywnego impulsu na pewno będziemy jeszcze obserwować w kolejnych miesiącach.

Opr. KM

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: gospodarka | polska gospodarka | Polska | hamowanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »