Polska gospodarka nie straciła równowagi

Ceny rosną, a wzrost gospodarczy słabnie? Nie ma się o co martwić - mówią analitycy mBanku - polska gospodarka wcale nie utraciła równowagi. Na ten rok prognozują, że PKB wzrośnie o 2,8 proc., a inflacja średniorocznie o 3,6 proc., lecz na koniec roku ceny będą wyższe o 3 proc. niż na koniec 2019.

Polska gospodarka nie straciła równowagi zewnętrznej. Do tej równowagi doszła w 2013 roku, po wcześniejszych perturbacjach spowodowanych globalnym kryzysem finansowym.

- Przed 2013 rokiem wyższa dynamika inwestycji powodowała pogorszenia salda zagranicznego. Spowodowane było to np. importem maszyn. Od 2013 roku ta tendencja jest dużo słabsza. Skutek negatywny dla równowagi zewnętrznej jest dużo mniejszy niż w przeszłości - mówił poniedziałkowym spotkaniu z dziennikarzami główny ekonomista mBanku Ernest Pytlarczyk.

- Równowaga zewnętrzna będzie natomiast nową normą - dodał.

Reklama

Ekonomiści mBanku prognozują, że w 2020 roku Polska będzie miała dodatnie saldo na rachunku obrotów bieżących, a to głównie dzięki bardzo dużemu eksportowi usług, które w naszym kraju świadczone są w rozmaitych centrach usług wspólnych dla zagranicznych firm.

Na to, że utrzymuje się równowaga zewnętrzna wpływ ma również fakt, że konsumpcja, która przez ostatnie lata rosła w Polsce o 4-5 proc. rocznie wspomagana przez rządowe programy jak 500 plus, szła głównie na usługi krajowe, takie jak edukacja i turystyka w Polsce, a nie na zakup zagranicznych towarów. Zdaniem analityków mBanku, dzięki temu właśnie osłabienie gospodarki europejskiej i światowej nie dotknęło nas bardziej.

- Pakiet stymulacyjny został odpalony w najbardziej szczęśliwym momencie. Zneutralizowaliśmy wpływy zewnętrznej dekoniunktury - powiedział o polityce rządu Ernest Pytlarczyk.

Ale tak dobrze jak dotąd już nie będzie. Wzrost polskiej gospodarki w tym roku osłabnie do 2,8 proc. z ponad 4 proc. szacowanych na ubiegły rok, a ceny będą rosnąć. Podskoczą jeszcze zwłaszcza pierwszych miesiącach roku (do 4,3-4,4 proc. r./r. w marcu), po czym inflacja się uspokoi. Średniorocznie wyniesie ona 3,6 proc., a na koniec tego roku ceny będą wyższe o 3 proc. niż na koniec poprzedniego.

- Gospodarka polska nie wpadnie w stagflację. Zadziała normalny cykl gospodarczy. PKB spowolni do 2,8 proc. rok do roku, co zawróci lukę popytową. Inflacja - po skoku na początku roku - zacznie powoli opadać do celu - mówił Ernest Pytlarczyk.

Wysoka inflacja to tylko pierwszy kwartał tego roku. Największe osłabienie wzrostu nastąpi prawdopodobnie w II kwartale. Potem już będzie coraz lepiej, a w przyszłym roku gospodarka będzie się już rozwijać w tempie powyżej 3 proc. - uspokajają analitycy mBanku.

ram

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: gospodarka | mBank
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »