Polska gospodarka rośnie, ale daleko nam do najbogatszych krajów UE

Polska na tle innych europejskich gospodarek nie wypada najgorzej. Prawie co trzeci mieszkaniec naszego kraju twierdzi, że sytuacja gospodarcza jest dobra.

Większość mieszkańców Unii Europejskiej wierzy, że najgorszy etap kryzysu już minął, a sytuacja gospodarcza będzie coraz lepsza. Ma to odzwierciedlenie między innymi w dynamice produktu krajowego brutto, który systematycznie wzrasta w całej Unii. Spoglądając jednak na dane poszczególnych krajów można dojść do mniej optymistycznych wniosków. Wprawdzie w wielu europejskich państwach obserwujemy poprawę sytuacji gospodarczej, jednak są kraje gdzie wzrost gospodarczy jest bliski zeru, a nawet ujemny. Warto więc sprawdzić jak kształtuje się sytuacja gospodarcza we wszystkich krajach Unii i jak Polska wypada na tle innych europejskich gospodarek.

Reklama

Obraz polskiej gospodarki na tle Unii Europejskiej

Podstawowym wskaźnikiem rozwoju gospodarczego kraju jest wysokość produktu krajowego brutto w przeliczeniu na jednego mieszkańca według parytetu siły nabywczej (PPS). W 2013 roku w Unii Europejskiej średnia wielkość tego wskaźnika wyrażonego w euro (wg PPS) wynosiła 25 700 euro i wahała się od 12 000 euro w Bułgarii do 67 900 euro w Luksemburgu. W Polsce PKB na jednego mieszkańca wyniósł 17 500 euro, co stanowiło około 68 proc. przeciętnego poziomu Unii Europejskiej, co dało nam bardzo dalekie 23. miejsce wśród wszystkich krajów UE.

Dla porównania analogiczne wskaźniki w 2004 roku wyniosły dla UE i Polski, odpowiednio 21 600 euro i 10 100 euro na jednego mieszkańca (niecałe 47 proc. średniej dla wszystkich krajów UE). Nietrudno więc zauważyć, że dystans jaki dzieli Polskę od Unii pod tym względem jest znaczny. Na tle innych krajów Unii, również tych słabiej rozwiniętych, takich jak na przykład Hiszpania, nie wypadamy lepiej. PKB na jednego mieszkańca w Polsce stanowił w 2013 roku tylko 71 proc. wskaźnika dla Hiszpanii.

Dynamika zmian PKB

Na początku lat 90. najwyższy wzrost PKB odnotowano w Belgii. W 1995 roku tempo wzrostu rozwoju gospodarczego w tym kraju wyniosło blisko 23,0 proc. Z kolei rekordowy spadek wystąpił na Łotwie - w 1992 na poziomie 32,1 proc. W kolejnych latach sytuacja zaczęła się systematycznie poprawiać. W rezultacie realny wzrost PKB w Polsce w 1995 roku wyniósł 7,0 proc., co dało nam 5. miejsce wśród wybranych osiemnastu europejskich gospodarek.

W połowie lat 90. wzrost PKB w Polsce wynosił średniorocznie ponad 6,0 proc. W 1997 roku osiągnął rekordową wartość 7,1 proc. Następnie zaczął systematycznie spadać, a w 2011 roku wzrost PKB wyniósł zaledwie 1,2 proc. Wtedy po raz pierwszy od połowy lat 90. tempo wzrostu rozwoju gospodarczego było niższe od średniej unijnej. W kolejnych latach taka sytuacja nie powtórzyła się, a tempo wzrostu w naszym kraju było nawet ponad dwunastokrotnie wyższe od osiągniętego w UE. W 2009 roku dał o sobie znać ogólnoświatowy kryzys gospodarczy. Znaczne pogorszenie sytuacji wystąpiło zarówno w Polsce, jak i całej Unii. Realny wzrost PKB wyniósł w naszym kraju 1,6 proc., a w Unii Europejskiej odnotowano spadek na poziomie -4,5 proc.

Tempo wzrostu PKB w Unii Europejskiej było bardzo zróżnicowane. W 2013 roku "nowe" kraje Unii odnotowały średnie tempo wzrostu na poziomie powyżej 3 proc. Realny wzrost PKB na Łotwie wyniósł ponad 4 proc. Z kolei w Rumunii i na Litwie tempo wzrostu rozwoju gospodarczego kształtowało się na poziomie ponad 3 proc. Na przeciwnym biegunie znalazły się Cypr, Grecja, Włochy, Finlandia i Portugalia, gdzie odnotowano spadek realnego PKB na poziomie powyżej 1 proc. Najgorsza sytuacja wystąpiła na Cyprze i w Grecji. Tam spadek PKB wyniósł odpowiednio 5,4 proc. i 3,9 proc. Polska pod względem dynamiki zmian PKB znalazła się na ósmym miejscu osiągając wynik 1,6 proc. To całkiem niezły rezultat biorąc pod uwagę fakt, że w 2013 roku w 11 krajach wzrost PKB osiągnął ujemne wartości.

Wypełnij ankietę i SPRAWDŹ ZAROBKI - Ogólnopolskie Badanie Wynagrodzeń 2015

Wskaźnik odczuć ekonomicznych

Za dobre uzupełnienie powyższych statystyk można uznać publikowany przez Dyrekcję Generalną ds. Gospodarczych i Finansowych Komisji Europejskiej od 1985 roku wskaźnik odczuć ekonomicznych. Jest to złożony wskaźnik dla całej gospodarki każdego kraju członkowskiego Unii Europejskiej. Składają się na niego wskaźniki proste odnoszące się do wybranych pytań, wyrównane sezonowo, pochodzące z badań koniunktury przemysłu, budownictwa, handlu i usług. Poziom 100 punktów odpowiada długoterminowej średniej ESI (liczonej od 1990 roku).

Począwszy od 1998 roku wartości wskaźnika dla Polski były na ogół znacznie niższe niż w przypadku średniej unijnej. Wyjątek stanowią trzy pierwsze lata kryzysu, kiedy nastroje przedsiębiorców były dużo bardziej optymistyczne w naszym kraju. Rok 2007 przyniósł nam znaczną przewagę nad całą Unią - o ponad 4 pkt. W 2008 roku dysproporcja wynosiła już 15 pkt. Z kolei w 2009 różnica wyniosła tylko 6 pkt. Kolejne lata przyniosły poprawę zarówno dla Polski jak i całej Unii Europejskiej, choć w Unii sytuacja przedstawiała się nieco lepiej. W 2014 roku wskaźnik odczuć ekonomicznych Polaków osiągnął poziomo o 8 punktów niższy niż dla całej Unii Europejskiej.

W 2013 roku największy optymizm w ocenie dalszego rozwoju gospodarczego kraju wystąpił w Wielkiej Brytanii, gdzie wartość wskaźnika osiągnęła poziom 105 pkt. Na kolejnych miejscach uplasowały się "nowe" kraje Unii: Malta, Łotwa i Litwa z wynikiem 104 pkt. Najgorszy pod tym względem okazał się Cypr, który w 2013 roku otrzymał tylko 83 pkt. Prawie na samym końcu listy znalazł się też Luksemburg z wynikiem 86 pkt. Jest to bardzo interesujące biorąc pod uwagę fakt, że PKB w przeliczeniu na jednego mieszkańca w tym kraju znacznie przewyższało wartości w innych europejskich krajach.

Subiektywna ocena sytuacji gospodarczej

Przedstawione powyżej wskaźniki mają pewną wadę: nie pokazują obecnej sytuacji gospodarczej z perspektywy obywateli omawianych krajów. Warto więc urozmaicić powyższe analizy pokazując subiektywne opinie mieszkańców Unii Europejskiej na ten temat. W 2013 roku najbardziej zadowoleni ze stanu gospodarki w swoim kraju byli Niemcy (83 proc.), Duńczycy (82 proc.), Luksemburczycy (81 proc.) i Szwedzi (81 proc.). Wśród najmniej zadowolonych znalazły się natomiast kraje, które w największym stopniu odczuły skutki ogólnoświatowego kryzysu: Grecja, Hiszpania i Portugalia. Sytuację gospodarczą w tych krajach pozytywnie oceniło niecałe 5 proc. badanych.

Polska na tle innych europejskich gospodarek nie wypada najgorzej. Prawie co trzeci mieszkaniec naszego kraju twierdzi, że sytuacja gospodarcza jest dobra. Daje nam to wynik wyższy od unijnej średniej o niecałe 2 p.p. Choć wyprzedzamy nie jedną europejską gospodarkę daleko nam do najlepszych. Udział osób zadowolonych z sytuacji gospodarczej w Niemczech jest o ponad 45 p.p. wyższy niż w przypadku Polski.

Maria Jodłowska

Sedlak & Sedlak

wynagrodzenia.pl
Dowiedz się więcej na temat: Polskie | wzrost gospodarczy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »