Polska musi zadbać, by nikt nie zawyżył ceny gazu z USA
Polska musi zadbać o to, by nikt sztucznie nie zawyżył ceny gazu z USA poprzez wprowadzenie nowych regulacji w Unii Europejskiej - stwierdził w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski.
Przywódcy państw G20 opowiedzieli się na spotkaniu na szczycie w Hamburgu za otwartymi rynkami i przeciw protekcjonizmowi w handlu.
O wyniki zakończonego szczytu w Niemczech i o to, czy zabezpieczy to nasze interesy był pytany w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl szef gabinetu prezydenta.
W ocenie Szczerskiego kwestie handlowe odbywają się głównie na arenie Unii Europejskiej, ponieważ polityka handlowa jest prerogatywą unijną. "Scedowaliśmy kwestię warunków handlowych na politykę wspólnotową. Dla Polski najważniejsze jest, żeby w Europie nie powstawał protekcjonizm i rynek europejski nadal był otwarty, bo całkowicie wolny nie jest" - oświadczył Szczerski.
Jak dodał, musimy też zabiegać o to, aby wobec "ofensywy energetycznej Stanów Zjednoczonych w Europie nikt nie wpadł na pomysł, aby tworzyć bariery w handlu surowcami energetycznymi między Polską i innymi krajami Europy a USA". "Przypuszczam, że w głowach wielu polityków mogły się już pojawić takie pomysły" - stwierdził.
"Polska musi pilnować przepisów europejskich dotyczących obrotu źródłami energii, żeby nie ograniczono handlu surowcami energetycznymi z USA. Musimy zadbać o to, żeby nikt sztucznie nie zawyżył ceny gazu z USA poprzez wprowadzenie nowych regulacji prawnych w Unii" - dodał.
Szczerski zwrócił jednocześnie uwagę, że kiedy okazało się, że w Polsce potencjalnie może być gaz łupkowy, "nagle wprowadzono regulacje europejskie, które sprawiły, że koszty wydobycia przestały być opłacalne".
Na początku czerwca do Terminalu LNG im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu dotarł pierwszy statek z ładunkiem LNG ze Stanów Zjednoczonych.
Całkowita niezależność energetyczna od dostaw z Rosji w ciągu pięciu lat oraz wzrost znaczenia kraju jako hubu gazowego w regionie - zapowiada wicepremier Mateusz Morawiecki.
- Chcemy wzmacniać strategiczny sojusz z USA w obszarze bezpieczeństwa militarnego i budować strategiczny sojusz w obszarze bezpieczeństwa energetycznego; jednak "wszystko musi się nam opłacać i być uzasadnione od strony finansowej" - mówi PAP wicepremier Mateusz Morawiecki.
"Skończyły się bowiem w naszym kraju czasy, kiedy w przypadku podpisywania własnych umów Polska zachowywała się jak notariusz" - wskazał wicepremier, minister rozwoju i finansów.
Mateusz Morawiecki podkreślił zarazem, że Polska nie tylko nie jest izolowana, przeciwnie jest coraz bardziej doceniana na arenie międzynarodowej za podejmowane inicjatywy i postawę w sprawie kluczowych wyzwań stojących przed naszym regionem i całą Europą. "O izolacji Polski na arenie międzynarodowej mówią najczęściej ci, którzy formułują wydumane donosy na własny kraj w niektórych zachodnich mediach" - ocenił.
Zadeklarował ponadto: "W ciągu pięciu najbliższych lat chcemy doprowadzić do pełnej niezależności energetycznej Polski. (...) Nasz rząd jest zdeterminowany, żeby przełamać ten imposybilizm charakteryzujący polską politykę energetyczną za naszych poprzedników, a w zasadzie cechujący całą III RP.
Morawiecki uważa, że "w perspektywie 5-10 lat, Polska może stać się regionalnym centrum dystrybucji gazu spoza Rosji", ale - jak mówił - wszystko zależy od kooperacji z naszymi przyjaciółmi z inicjatywy Trójmorza i rachunku ekonomicznego.
Zapowiedział też, że "chcemy brać czynny udział w konsolidacji rynku lotniczego w Europie Środkowo-Wschodniej, bo widzimy jak dużym potencjałem wzrostu charakteryzuje się ruch pasażerski w naszym regionie Europy".
Pytany o udział inwestycji we wzroście PKB, odparł, że zakłada, że "w tym roku udział inwestycji w polskim PKB zwiększy się do blisko 19 proc., a na koniec 2018 roku wyniesie ok. 20 proc.".