Polska postawiła na Niemcy

Politolog, specjalista ds. europejskich prof. Kazimierz Kik z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach o porozumieniu budżetowym UE. Tusk postawił na Niemcy i wygląda na to, że było to trafione. Tak jak gospodarka niemiecka jest czynnikiem ważącym dla sytuacji w gospodarce polskiej, tak Niemcy są czynnikiem ważącym dla znaczenia Polski w UE. To wszystko Tusk zrealizował.

"To jest sukces, który trudno było sobie wyobrazić przed negocjacjami. Tym bardziej w kontekście zamieszania spowodowanego przez (brytyjskiego premiera) Camerona oraz tych, którzy są dawcami do budżetu Unii. Mamy do czynienia z dwoma asymetrycznymi wydarzeniami - zmniejszeniem budżetu Unii i zwiększeniem dotacji dla Polski. To jest ewidentny sukces polskiej dyplomacji. W tym wypadku Donalda Tuska.

Nie sprawdziły się ani czarne, ani nawet szare przewidywania. Praktycznie rzecz biorąc można powiedzieć, że Tusk uratował sobie władzę, rządy, koalicję. Uratował też możliwość zrealizowania najważniejszego celu na najbliższe siedem lat - szansę na zmniejszenie luki cywilizacyjnej, jaka dzieli Polskę od Europy Zachodniej.

Reklama

Ten sukces jednak nie przyszedł sam. Warto zadać pytanie, dlaczego Polska dostała tyle, kiedy Europa dostała mniej. Wydaje mi się, że tu jest istotne dyplomatyczne oparcie się Polski o Niemcy. Musimy pamiętać, że to Niemcy, obok Camerona, chcieli zmniejszenia budżetu. Do tego doszło. Ale nie doszło do zmniejszenia udziałów Polski.

Zaryzykuję tezę, że Tusk postawił na właściwego konia w Unii Europejskiej, czyli na współpracę z Niemcami. Ponieważ gospodarka niemiecka jest papierkiem lakmusowym sytuacji ekonomicznej Polski, ponieważ jest ona dla nas najbardziej ważącym czynnikiem. Jest rzeczą logiczną, że w dyplomacji polskiej powinniśmy stawiać na to państwo, które dysponuje gospodarką o tak ważnym znaczeniu dla Polski. I Tusk tak postawił.

Tu zaryzykuję kolejną tezę, że po latach błąkania się polskiej dyplomacji po Stanach Zjednoczonych, Londynie,(...) Tusk postawił na Niemcy i wygląda na to, że było to trafione. Tu jest wskazówka dla polskiej polityki zagranicznej, że tak jak gospodarka niemiecka jest czynnikiem ważącym dla sytuacji w gospodarce polskiej, tak Niemcy są czynnikiem ważącym dla znaczenia Polski w UE. To wszystko Tusk zrealizował.

Gesty związane z (prezydentem Francji) Hollande'em, mam tutaj na myśli ostatnie spotkania, to była już taktyka. Stawiając na Niemcy, nie można lekceważyć innych. Tu chodziło o rolnictwo między innymi (...).

Na marginesie, patrząc z góry na ten szczyt można powiedzieć o jednym wielkim cieniu. Europa jest coraz mniej gotowa do realizowania wspólnego dobra. (...) W Maastricht postawiono poprzeczkę, że 1,27 proc. PKB poszczególnych państw powinien budować budżet europejski. Dzisiaj jest to zaledwie 1 proc., a wiele wskazuje na to, że zeszliśmy i z tego poziomu. W miarę procesów postępu europejskiej integracji mamy coraz mniejszą skłonność państw UE do partycypowania w budowaniu Europy zjednoczonej.

Gdybyśmy popatrzyli na główne wskaźniki jednoczenia Europy, to jednym z najważniejszych jest właśnie próba kreowania dobra wspólnego, czyli budżetu na rzecz zjednoczonej Europy.

Dziś Europa jest mniej zjednoczona niż 30 lat temu, kiedy rodziły się fundusze strukturalne. To było wtedy, gdy do UE przyjęto Grecję, Portugalię i Hiszpanię, czyli kiedy pojawiła się w Unii grupa państw o niższym poziomie rozwoju gospodarczego. Wtedy przyjęto zasadę wyrównywania poziomów. Była wówczas ogromna chęć budowania tego budżetu. (...) Wtedy jednak istniał ZSRR, było zagrożenie zewnętrzne, był czynnik, który inspirował. Dziś nie ma ZSRR, Chiny nie są zagrożeniem, brakuje Europie zewnętrznego czynnika mobilizującego. (...)

Dziś mamy mniej - Stanów Zjednoczonych w jednoczącej się Europie. Przypomnę, że budżet USA, jeśli chodzi o federalne władze, to 20 proc., a tu mamy 1 proc.

Mamy tutaj rodzaj wewnętrznej schizofrenii. Im więcej państw, tym mniejsza gotowość do integrowania się. Im więcej państw, tym więcej nacjonalizmów, wektorów odśrodkowych. To, że Polska mimo tych negatywnych tendencji wyszła na swoje, to jest absolutny wyraz trafionych decyzji politycznych polskiego rządu.

Patrząc na środki uzyskane na politykę rolną, widać także w dobrym świetle współpracę tego tandemu PO-PSL. To niewątpliwy sukces nowego szefa ludowców Janusza Piechocińskiego. Nie było tu niedomówień. Minister Kalemba walczył o te środki w zupełnej zgodzie z premierem."

Opinia:

Prezes Europejskiego Funduszu Rozwoju Wsi Polskiej, Marek Zagórski o unijnym budżecie na Wspólną Politykę Rolną na lata 2014-2020, w ramach którego Polska ma otrzymać 28,5 mld euro, wobec 26,9 mld euro uzyskanych na lata 2007-2013:

"W rzeczywistości na rolnictwo otrzymamy dużo mniej, niż obecnie. Jeżeli popatrzymy na wyjściowe propozycje Komisji Europejskiej: na pierwszy filar (płatności bezpośrednie) miało być ok. 21,7 mld euro, a na drugi filar (rozwój obszarów wiejskich) - było to 13,5 mld euro, to Polska powinna dostać w sumie 35 mld euro. Jeżeli wrócimy do listopadowych propozycji Van Rompuya - to było 33 mld euro, obecnie jest 28,5 mld euro. Warto zauważyć, że w obecnej perspektywie finansowej, Polska dopłaca do płatności bezpośrednich z krajowego budżetu.

(...) Jeżeli założymy, że nie zmniejszymy płatności bezpośrednich, a więc potrzeba będzie na nie przeznaczyć ok. 20 mld euro (...), to pozostaje na drugi filar tylko 8 mld euro. Jeżeli weźmiemy po uwagę, że teraz było 13,5 mld euro, to będzie o 40 proc. mniej. To oznacza tyle, że jeżeli uwzględni się zobowiązania z tego okresu, np. na renty strukturalne i zalesienia i inne wydatki, to na wsparcie modernizacyjne - nie ma pieniędzy. (...)

Jeżeli chodzi o możliwości zwiększenie przez PE budżetu na rolnictwo - to jestem pesymistą. Ale jeżeli tak się stanie, to będzie szło raczej w kierunku zwiększenia środków na płatności bezpośrednie niż na drugi filar. To, że w mniejszym stopniu cięto pierwszy filar wynika z logiki płatników netto. (...) Francja i Niemcy głównie otrzymują płatności bezpośrednie i są mało zainteresowani drugim filarem".

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Niemcy | Polskie | Polska | budzet | budżet UE
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »