Polska zawetowała propozycję ws. redukcji CO2

Polska zawetowała unijny plan walki ze zmianami klimatycznymi, przewidujący redukcję emisji dwutlenku węgla o 80 procent do 2050 roku. Sprzeciw padł na spotkaniu unijnych ministrów środowiska w Brukseli. Polska, której gospodarka oparta jest w większości na węglu, obawia się zbyt wysokich kosztów związanych z walką z globalnym ociepleniem.

Warszawa zrobiła więc tak jak zapowiadała i odrzuciła ambitne, unijne plany. Polska argumentowała, że Wspólnota nie może brać na siebie jeszcze większych zobowiązań, bo jest na to za wcześnie.

Podkreślała, że Unia Europejska najpierw powinna poczekać na zakończenie światowych negocjacji klimatycznych, co ma nastąpić w 2015 roku i zobaczyć co zrobią najwięksi emitenci - Stany Zjednoczone, Chiny i Rosja.

Unijny plan przewidywał, że redukcja emisji CO2 będzie stopniowa - o 40 procent do 2030 roku, o 60 procent do 2040, tak by Unia osiągnęła swój cel, czyli 80-procentową redukcję w 2050 roku. Wprawdzie ten plan nie był zobowiązujący, ale Polska obawiała się, że zostanie wykorzystany wkrótce przez Brukselę do prac nad bardziej rygorystycznymi dyrektywami, narzucającymi krajom członkowskimi dalsze zmniejszanie emisji CO2.

Reklama

Biznes INTERIA.PL jest już na Facebooku. Dołącz do nas i bądź na bieżąco z informacjami gospodarczymi

Dania, kierująca pracami Unii, zaangażowana w walkę ze zmianami klimatycznymi, liczyła jeszcze rano na porozumienie. Tym bardziej, że usunęła z dokumentu kontrowersyjną propozycję, by Wspólnota zredukowała emisje dwutlenku węgla o jedną czwartą do 2020 roku, zamiast o jedną piątą, co już wcześniej uzgodniła. Polska uznała jednak, że to nie wystarczy i zawetowała cały plan.

- - - - -

W przekonaniu ekspertów Central Europe Energy Partners, organizacji skupiającej 14 spółek energetycznych z 4 państw Europy Środkowej, wymuszanie przez Brukselę odejścia od gospodarki węglowej będzie miało fatalne skutki.

Bogdan Janicki z CEEP powiedział Polskiemu Radiu, że bardzo dobrym wyjściem dla Wspólnoty jest nieporzucanie węgla, ale stosowanie nowoczesnych technologii, na przykład czystych technologii węglowych. W przekonaniu eksperta, w Unii nie tylko Polska powinna być tym zainteresowana, ale i kraje postrzegane jako budujące tak zwane społeczeństwa powęglowe, "post carbon society".

Bogdan Janicki zauważył, że w społeczeństwach zachodnich tak zakorzenił się dogmat, że węgiel jest zły, iż na przykład Dania, która o sobie mówi, że jest "absolutnie zielona", prawie 50 proc. energii uzyskuje z węgla i "żaden Duńczyk w to nie uwierzy". "Powie, że to kłamstwo i propaganda". Bogdan Janicki nie wyklucza, że zachowując gospodarkę węglową - a Polska ma zasoby, które starczą jeszcze na co najmniej sto lat - będzie można zredukować emisję CO2 o 80 proc .

Bruksela chce, by tak się stało do 2050 roku. Komisja Europejska zakłada, że jest to do osiągnięcia przy szybkim i zdecydowanym odejściu od węgla i przestawieniu się na odnawialne źródła energii. Obostrzenie Pakietu Klimatycznego forsuje Dania, sprawująca przewodnictwo w Radzie Unii.

- - - - -

Zdaniem Anny Ogniewskiej z Greenpeace, stanowisko Polski w sprawie redukcji emisji CO2 jest nieracjonalne. Anna Ogniewska wyjaśnia, że redukując emisję CO2 kraje rozwijają nowoczesne technologie i są bardziej innowacyjne. Jak dodaje, stawianie na duże limity emisji jest krótkowzroczne, bo rozwój polityki redukcyjnej może dla Polski oznaczać zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego i uniezależnienie się od importu paliw kopalnych.

Jak dodaje, polityka redukcyjna to m.in. rozwój innowacyjnych technologii przekładających się na większy wzrost gospodarczy oraz poprawa jakości środowiska i zdrowia społeczeństwa. Anna Ogniewska jest zdania, że chociaż Polska gospodarka oparta jest na węglu, to należy poszukiwać bardziej efektywnych źródeł energii.

Jak zaznacza, Polska powinna stawiać na odnawialne źródła energii i poprawę efektywności produkcji energii. Anna Ogniewska podkreśla, że działania takie Polska powinna podejmować już teraz, bo jeśli zacznie to robić w przyszłości, to zapłaci za to więcej. Jeszcze nie teraz - tak można w skrócie podsumować stanowisko Warszawy.

Polska uważa, że jest za wcześnie na dyskusję w Unii o ograniczaniu emisji dwutlenku węgla, skoro Wspólnota ma już swój cel - redukcję emisji o jedną piątą do 2020 roku, a inni światowi truciciele jak Stany Zjednoczone, Chiny, czy Indie nie palą się do składania żadnych deklaracji. Minister środowiska powiedział, że dopiero w 2015 roku mogą się zakończyć światowe negocjacje dotyczące polityki klimatycznej.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: pakiet klimatyczny | CO2 | zawetuje | zawetował | emisja CO2 | Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »