Polski fiskus znów się na nas obłowił

1200 mandatów w sumie na 280 tys. zł nałożyli latem na Warmii i Mazurach kontrolerzy skarbowi za ukrywanie przychodów i nierejestrowanie ich w kasach fiskalnych. Sprawdzano wypożyczalnie jachtów, punkty gastronomiczne, parkingi.

W środę podczas konferencji prasowej podsumowującej akcję "Paragon na Mazurach" dyrektor Urzędu Kontroli Skarbowej w Olsztynie Czesław Kalinowski powiedział, że wyjątkowo bezkarni czuli się przedsiębiorcy spoza województwa warmińsko-mazurskiego, którzy - jak się okazało - niesłusznie uważali, że olsztyńscy kontrolerzy skarbowi nie mogą ich kontrolować.

Pracownicy UKS od czerwca do końca sierpnia pojawiali się w miejscowościach, gdzie ruch turystyczny był wyjątkowo duży - np. w Giżycku, Rucianyn Nida, Piszu czy Mikołajkach. Sprawdzali parkingi, puby, wypożyczalnie sprzętu wodnego, punkty gastronomiczne, lodziarnie, sklepy z pamiątkami. Byli też na dużych imprezach plenerowych, takich jak Dni Grunwaldu czy na koncertach.

Reklama

Wśród najczęstszych nieprawidłowości można wymienić niezarejestrowanie za pośrednictwem kasy fiskalnej całości sprzedaży, braku kasy lub anulowanie transakcji wprowadzonej do kasy fiskalnej.

Najwięcej mandatów nałożono na sezonowe punkty handlowe, przede wszystkim oferujące pamiątki czy okulary słoneczne. Kolejne pod względem ukrywania przychodów były smażalnie i ogródki piwne.

Przyłapani na gorącym uczynku właściciele punktów handlowych czy sprzedawcy najczęściej tłumaczyli, że nie nabili transakcji na kasę fiskalną, bo nie mieli czasu ze względu na długą kolejkę. Zdarzały się też tłumaczenia, że paragony zaśmiecają sklep albo, że rolki papieru do kas fiskalnych są zbyt drogie, więc nieopłacalne jest nabijanie pojedynczych transakcji. Tacy sprzedawcy zapewniali kontrolerów, że zaewidencjonują całą kwotę utargu pod koniec dnia.

Jak podkreślił Kalinowski, zdarzały się przypadki, że sprzedający po pierwszym mandacie za niewbijanie transakcji na kasę fiskalną, nadal nie ewidencjonował swoich przychodów i trzykrotnie tego samego dnia został ukarany mandatem.

W sierpniu olsztyński UKS włączył do akcji "Paragon na Mazurach" także kupujących. Klientom rozdawano pocztówki z widokiem żaglówki na mazurskim jeziorze, ale i apelem, by przy zakupie żądać paragonu.

Według dyrektora Kalinowskiego letnie kontrole UKS przyczyniły się do tego, że w sierpniu wzrosła liczba podmiotów gospodarczych, które zarejestrowały działalność w turystycznych miejscowościach oraz zarejestrowanych kas fiskalnych. Według niego może to świadczyć, iż część przedsiębiorców postanowiła zalegalizować swój biznes.

Na przykład w Giżycku nastąpił wzrost o 60 proc., w Mikołajkach o 20 proc., a w Rynie o 16 proc.

Jak wynika z danych UKS, w województwie warmińsko-mazurskim w czerwcu zarejestrowanych było 47400 kas fiskalnych, w lipcu nastąpił wzrost do 47560, a w sierpniu kas fiskalnych było już prawie 47800.

UKS w Olsztynie zapowiada także zimą kontrole w turystycznych miejscowościach, tam gdzie są na przykład wyciągi narciarskie - w Gołdapi i Mrągowie.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: kasy | parkingi | fiskus | kontrolerzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »