Prąd jeszcze bardziej zdrożeje

Należąca do czeskiego CEZ elektrownia Skawina zamierza tak jak elektrownia Kozienice ograniczyć w tym roku produkcję energii. Wkrótce może to zrobić także Bełchatów. Powód - brak uprawnień do emisji CO2.

Spółki zaproponowały podwyżki cen energii na poziomie kilkunastu, blisko 20 proc. To poziom, którego nie oceniamy jako uzasadnionego faktyczną sytuacją na rynku energii - powiedział wczoraj dyrektor departamentu taryf URE Tomasz Kowalak w telewizji TVN CNBC. Jego zdaniem w 2008 roku wzrost detalicznych cen energii dla gospodarstw domowych nie powinien wynieść więcej niż 10 proc.

Tymczasem nawet zapowiadane przez sprzedawców energii kilkunastoprocentowe podwyżki w tym roku mogą nie być wygórowane. Były one bowiem kalkulowane przy hurtowej cenie energii z węgla na poziomie 145-170 zł. Na koszty mogą wpłynąć problemy elektrowni z limitami emisji CO2. Zaproponowane niedawno przez resort środowiska obcięcie energetyce na lata 2008-2012 uprawnień do emisji CO2 już spowodowało ograniczenie podaży energii i wzrost cen hurtowych do ok. 200 zł za 1 MWh oraz oficjalne zapowiedzi zmniejszenia produkcji energii w 2008 roku.

- W 2007 roku wyprodukowaliśmy 2,47 TWh energii, a na 2008 rok z powodu braku uprawnień do emisji CO2 prognozujemy produkcję o 35 proc. mniejszą - mówi GP Marek Bogdanowicz z należącej do czeskiego CEZ elektrowni Skawina.

Wcześniej z tych samych powodów co Skawina ograniczenie produkcji w 2008 roku zapowiedziała elektrownia Kozienice z grupy energetycznej Enea. Według prognoz GP w ich ślady pójdą następne. Największej elektrowni należącej do PGE - Bełchatów - może brakować uprawnień do emisji 10 mln ton CO2 rocznie, a to jest ok. 40 proc. ogólnego przewidywanego deficytu uprawnień dla energetyki.

- Dla elektrowni Bełchatów tak drastyczne ograniczenie przydziału może oznaczać w praktyce ograniczenie produkcji o jedną trzecią lub dokupienie 10 mln uprawnień. Przy obecnych cenach uprawnień stanowi to kwotę rzędu 1 mld zł rocznie dla samej elektrowni Bełchatów, co podnosi ponad dwukrotnie koszt energii elektrycznej produkowanej bez przydzielonych uprawnień - mówi Dominika Tuzinek-Szynkowska, rzecznik PGE.

Niepewność producentów przenosi się na rynek hurtowy, który stał się mało przewidywalny.

- Na razie ciągle nie wiadomo, jaki ostatecznie będzie podział uprawnień, i to skutkuje tym, że na rynku hurtowym brakuje podaży energii i ceny wzrosły, stabilizując się na razie na poziomie ok. 220 zł za 1 MWh - mówi Piotr Rudziński, wiceprezes zarządu EnergiiPro Gigawat.

Ireneusz Chojnacki

Reklama
Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: prąd | elektrownie | CO2 | cez | Bełchatów | Kozienice | Skawina | cez
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »