Prawie 10 tys. mniej ma pracować

- Działające w Kompanii Węglowej związki zawodowe domagają się wstrzymania restrukturyzacji kopalń. Z ich informacji wynika, że rada nadzorcza spółki odrzuciła wdrażany już program naprawczy zarządu, uznając go za niewystarczający.

- Działające w Kompanii Węglowej związki zawodowe domagają się wstrzymania restrukturyzacji kopalń. Z ich informacji wynika, że rada nadzorcza spółki odrzuciła wdrażany już program naprawczy zarządu, uznając go za niewystarczający.

Związki, które kwestionowały już dotychczasowe założenia restrukturyzacji, domagają się też pilnego spotkania z radą nadzorczą w tej sprawie.

"Z informacji, które otrzymaliśmy od zarządu wynika, że rada nadzorcza odrzuciła Program Dostosowawczy Kompanii Węglowej SA na lata 2013-2015, gdyż uznała, że zapisy tego dokumentu nie są wystarczająco rygorystyczne i zleciła zarządowi opracowanie nowego projektu zakładającego jeszcze dalej idące cięcia. Chcemy, aby rada przedstawiła nam swoje wymagania wobec tego programu naprawczego" - zaznaczył szef górniczej Solidarności Jarosław Grzesik. Dodał, że to wspólna inicjatywa związków.

Reklama

Program Dostosowawczy przygotowano, by doprowadzić do obniżenia kosztów działalności spółki w związku z pogorszeniem sytuacji w branży górniczej. W sierpniu związki ze spółki negatywnie zaopiniowały jego projekt. W tym samym miesiącu zarząd zaczął jednak wdrażać jedno z głównych założeń programu - alokację części pracowników z kopalń Piekary i Brzeszcze do innych zakładów.

W programie naprawczym założono m.in. dostosowanie wielkości zatrudnienia i wydobycia w obu kopalniach do poziomu zapewniającego ich rentowną pracę. Przedstawiciele Kompanii przyznawali, że w razie potrzeby alokacja pracowników miałaby objąć też inne zakłady.

"Skoro rada nadzorcza odrzuciła ten projekt, zażądaliśmy wstrzymania jakichkolwiek alokacji do czasu przedstawienia założeń nowego programu" - wskazał w piątek Grzesik.

Innym założeniem programu naprawczego stała się restrukturyzacja zatrudnienia. Miałaby ona objąć przede wszystkim administrację; związkowcy alarmowali wcześniej, że może to oznaczać zwolnienie nawet ok. 2 tys. pracowników powierzchni. Kompania zmniejsza też zatrudnienie dzięki ograniczeniu do minimum przyjęć nowych pracowników.

Na początku roku spółka zatrudniała ok. 60 tys. osób, a obecnie - dzięki odejściom na emerytury - ok. 58 tys. Spółka zachęca osoby nabywające uprawnienia emerytalne do skorzystania z nich. Jeżeli tak się stanie, w końcu tego roku zatrudnienie spadnie do ok. 55-56 tys. osób. Według dokumentów przedstawionych niedawno związkom w końcu 2015 r. w Kompanii miałoby pracować ok. 50,3 tys. osób, czyli prawie 10 tys. mniej niż na początku 2013 r.

To działania mające dostosować spółkę do pogarszającej się sytuacji rynkowej. Niedawno władze KW ogłosiły zmniejszenie w tym roku wydobycia węgla o kolejne 2 mln ton. Oznacza to, że tegoroczne wydobycie będzie mniejsze od ubiegłorocznego w sumie o ponad 5 mln ton. To tyle, ile rocznie wydobywają dwie średniej wielkości kopalnie.

Od ub. roku spółka odczuwa skutki spadku zapotrzebowania na węgiel i jego cen. Na przykopalnianych zwałach leży ok. 6 mln ton niesprzedanego surowca. Spadek cen węgla poskutkował zmniejszonymi przychodami i stratą, która po ośmiu miesiącach 2013 r. wyniosła 341 mln zł. We wrześniu ze stanowiska zrezygnowała prezes spółki Joanna Strzelec-Łobodzińska. (PAP)

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »