Prawo jazdy za dolary w dwa dni

Na Ukrainie prawo jazdy Polak może zdobyć w dwa dni. Nie trzeba nawet znać przepisów, ani umieć jeździć - informuje "Dziennik Polski".

Na Ukrainie prawo jazdy Polak może zdobyć w dwa dni. Nie trzeba nawet znać przepisów, ani umieć jeździć - informuje "Dziennik Polski".

Zarabiają na tym firmy, które wyspecjalizowały się w pośrednictwie. Policja jest bezradna. Podobnie urzędnicy, którzy wymieniają ukraińskie dokumenty na polskie.

W internecie jest coraz więcej ogłoszeń: "Bezstresowo i szybko załatwiamy prawa jazdy wszystkich kategorii", albo "Przyśpieszony kurs nauki jazdy na Ukrainie. Zdawalność 100 proc. Gwarantujemy".

- Wystarczy zapłacić mi 2 tys. dolarów za prawo kategorii B, pojechać ze mną dwa razy do Lwowa. Wszystko jest legalne - zapewnia właściciel firmy, która od kilku miesięcy ma nawet swoją stronę w internecie.

Okazuje się, że zaświadczenie o ukończeniu kursu nauki jazdy nie jest potrzebne. Znajomość języka ukraińskiego - również. Praktyczną częścią egzaminu też nie trzeba się przejmować.

Zarówno polskie urzędy, jak i policja są wobec tych praktyk bezsilne. Po przetłumaczeniu uzyskane na Ukrainie prawo jazdy można bez większych problemów wymienić na polskie za 71 zł - czytamy w gazecie.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: firmy | prawo jazdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »