Prezydent podpisał ustawę wprowadzającą normy jakościowe węgla

Prezydent Andrzej Duda podpisał w tym tygodniu nowelizację ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw. Ustawa przewiduje m.in. wprowadzenie norm jakościowych dla węgla i zakaz sprzedaży najgorszej jakości paliwa odbiorcom sektora komunalno-bytowego. Zdaniem ekspertów, ustawa, bez odpowiedniego rozporządzenia Ministerstwa Energii nic nie da, a sprzedawcy mogą czuć się spokojni.

Nowe przepisy stanowią, że najgorszej jakości paliwa, czyli muły węglowe, flotokoncentraty, mieszanki zawierające mniej niż 85 proc. węgla kamiennego zostaną objęte ustawowym zakazem sprzedaży do sektora komunalno-bytowego.

Normy będą zastosowane w przypadku paliw stałych spalanych w gospodarstwach domowych oraz w instalacjach o mocy cieplnej poniżej 1 MW, czyli w kotłowniach przy budynkach mieszkalnych, szkołach, szpitalach.

W trakcie prac nad nowelizacją wprowadzono jednak do ustawy dwuletni okres przejściowy dla węgla brunatnego spalanego w indywidualnych kotłach grzewczych.

Reklama

Nowela wprowadza ponadto świadectwa jakości paliw. Kupujący mają uzyskiwać rzetelne i wyczerpujące informacje o tym, co kupują. Nowe rozwiązania mają też wyeliminować proceder polewania węgla wodą - by zwiększyć jego masę. Kontrole na składach oraz przejściach granicznych będą przeprowadzane przez Inspekcję Handlową lub Urząd Skarbowo-Celny wyrywkowo na składach.

Sami nabywcy nie będą kontrolowani, nie będzie też kontroli jakości węgla w miejscu jego spalania. Koszty kontroli będzie ponosił Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Krajowa Administracja Skarbowa. Jeśli paliwa nie spełnią wymogów, kosztami kontroli będzie obciążony kontrolowany. Rozporządzenie do ustawy ma określić metody badań paliw.

Dzięki nowym przepisom, ze składowisk węgla mają zniknąć odpady węglowe odpowiedzialne za powstawanie smogu. Przedsiębiorcom, którzy się do tego nie dostosują, grożą wysokie kary pieniężne, a nawet kara więzienia.

Minister energii w specjalnym rozporządzeniu określi szczegółowe wymagania dla tych paliw (chodzi m.in. o różne rodzaje węgla kamiennego, najczęściej importowanego) oraz dopuszczalny poziom odchylenia od tych wymagań.

W nowelizacji znajduje się jednak przepis pozwalający na czasowe zawieszenia norm jakościowych w sytuacji niedoboru źródeł ciepła bądź ewentualnych perturbacji na rynku wytwarzania energii wynikających np. z upałów.

W połowie czerwca br. Komisja Europejska notyfikowała projekt ustawy ws. norm jakości dla paliw stałych, co dało zielone światło do dalszych prac nad nowelą w Sejmie.

W lutym br. Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu orzekł, że Polska złamała prawo UE, dopuszczając do nadmiernych wieloletnich przekroczeń stężeń pyłu zawieszonego PM10 w powietrzu. Dobowe i roczne normy zanieczyszczenia powietrza były przekraczane w sposób ciągły w latach 2007-2015. Orzeczenie nie skutkowało nałożeniem kary finansowej. Jednak Polska powinna jak najszybciej podjąć działania zmierzające do poprawy jakości powietrza w kraju - w przeciwnym wypadku KE może wnieść nową skargę i domagać się sankcji finansowych.

Z powodu smogu i powikłań wynikających ze złej jakości powietrza, w Polsce umiera 45-50 tys. osób rocznie. Za największe emisje zanieczyszczeń, w tym pyłów zawieszonych PM2,5, PM10 oraz benzo(a)pirenu odpowiada sektor bytowo-komunalny oraz transport.

Tymczasem , ustawa jest, ale do norm jakości węgla droga daleka - komentuje na Twitterze Andrzej Guła z Polskiego Alarmu Smogowego i odpowiadając na kolejne doniesienia, że ustawa, bez odpowiedniego rozporządzenia ME nic nie da.

Sprzedawcy węgla postulują wprowadzenie półrocznej karencji w stosowaniu kar za sprzedaż surowca, niespełniającego wymogów.

W liście do marszałka Izby Stanisława Karczewskiego Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla, skupiająca ponad sto podmiotów dysponujących ponad 350 składami węgla w całej Polsce, zaproponowała poprawki do ustawy, służące wydłużeniu terminu wprowadzenia jej w życie oraz niestosowaniu kar wobec sprzedawców węgla w pierwszym okresie jej obowiązywania. Izba wskazuje, że nowe regulacje dotyczą ok. 10 tysięcy podmiotów posiadających status pośredniczącego podmiotu węglowego, które muszą mieć czas na zapoznanie się z tymi przepisami i dostosowanie do nich.

Prezes Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla Łukasz Horbacz, ocenił, iż ustawa wprowadza "wiele wysoce sformalizowanych wymogów i zmian w zakresie sprzedaży węgla" tuż przed rozpoczęciem kolejnego sezonu grzewczego, do którego sprzedawcy już ukończyli przygotowania. Dlatego - w ocenie Izby - "wskazane jest użycie takich środków, które dadzą możliwość realizacji zakładanych celów regulacji, ale z możliwością wsparcia tych podmiotów, na których spoczywa największy ciężar ich wdrożenia"; stąd postulat wydłużenia terminu wejścia ustawy w życie z 14 do 30 dni.

Przedstawiciele Izby argumentują, że w pierwszym okresie sprzedawany będzie węgiel zgromadzony na składach węgla przed uchwaleniem ustawy, a zatem mógł w niektórych przypadkach nie spełniać nowych norm jakościowych" - argumentuje Izba, oceniając, iż wprowadzenie półrocznej karencji dałoby narzędzie do "zrównoważonego wprowadzenia nowych wymogów prawnych".

................

Minister Energii nie dysponuje wiedzą na temat sprowadzania do Polski węgla z okupowanych przez separatystów terenów wschodniej Ukrainy - poinformowało w czwartek PAP ministerstwo. Podkreśliło, że resort monitoruje import, ale nie ma danych dot. kopalń czy regionów.

"Prowadzony jest ciągły monitoring importu węgla w zakresie ilości i kierunków importu, jednak bez danych na temat konkretnych kopalń czy regionów, z których pochodzi dany węgiel" - podkreśliło ME, zaznaczając, że obrót węglem nie jest w żaden sposób ograniczony i odbywa się na zasadach rynkowych.

Z przesłanych PAP danych wynika, że, import węgla z Ukrainy wyniósł 24,3 tys. ton w 2015 r., 44,4 tys. ton w 2016 r. oraz 20,7 tys. ton w 2017 r. Są to ilości wystarczająca zaledwie na kilka dni pracy jednego dużego bloku energetycznego - podkreśliło Ministerstwo Energii.

Zaznaczyło jednocześnie, że wydobywany w Donbasie antracyt nie jest przydatny dla polskiej energetyki. Elektrownie i elektrociepłownie w Polsce nie są przystosowane do spalania tego typu paliwa, dlatego antracyt nie jest wykorzystywany do produkcji energii - podkreśliło Ministerstwo Energii.

Wcześniej w czwartek politycy Nowoczesnej ogłosili, że oczekują od ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego nałożenia embarga na dostawy węgla z Donbasu. "PiS bardzo często mówił o bezpieczeństwie energetycznym Polski, natomiast coraz bardziej polska gospodarka uzależnia się od węgla rosyjskiego. Po gazie jest to kolejny czynnik, który powoduje, że stajemy się uzależnieni od Rosji" - oświadczyła Lubnauer na czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie.

Poseł Nowoczesnej Jerzy Meysztowicz podkreślił z kolei, że część węgla, który trafia do Polski, jest wydobywana w Donbasie odebranym Ukrainie przez Rosję. "Uważamy za niedopuszczalne, że Polska finansuje separatystów w Donbasie. Nie mamy wątpliwości, że część tego węgla - przede wszystkim antracyt, który jest wydobywany właśnie w kopalniach Donbasu - trafia do Polski i poprzez to finansujemy broń dla separatystów" - mówił.

Jego zdaniem, w ten sposób Polska przyczynia się do otwartego konfliktu i do śmierci żołnierzy i cywilów na Ukrainie. "Polska nie może wspierać tego typu działań" - dodał.

Import antracytu z terenów Donbasu kontrolowanych przez separatystów opisali w serii publikacji dziennikarze "Dziennika Gazety Prawnej".

W środę minister Tchórzewski, pytany o tą sprawę powiedział, że "żadnego zagrożenia naszego energetycznego nie ma". "Natomiast kwestia jest taka, że poszczególne państwa muszą przestrzegać nałożonych sankcji i pilnować, żeby one były realnie przestrzegane" - dodał, podkreślając, że "jest to obowiązek naszych służb. Myślę, że nasze służby państwowe odpowiednio reagują na tego typu doniesienia i z tego, co wiem, taka reakcja ma miejsce" - mówił.

Konflikt w Donbasie wybuchł w 2014 roku, gdy wspierani przez Moskwę separatyści ogłosili tam powstanie dwóch tzw. republik ludowych: donieckiej i ługańskiej. Od tego czasu w regionie zginęło ponad 10 tysięcy osób.

PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »