Projekt budżetu na 2020. Ryzyko inflacji i cen energii

Według projekcji budżetu przesłanej przez rząd do Sejmu potrzeby pożyczkowe w 2020 r. netto wyniosą 23,52 mld zł wobec 19,38 mld zł zakładanych w projekcie budżetu z września oraz około 12,58 mld zł w tym roku. Czynnikami ryzyka dla budżetowej prognozy są rynek pracy i ceny energii - napisał resort finansów w uzasadnieniu.

Do Sejmu trafił projekt budżetu na 2020 r., który rząd przyjął na posiedzeniu w poniedziałek. Projekt zakłada brak deficytu, dochody i wydatki mają wynieść po 435,3 mld zł, czyli o ok. 5 mld więcej niż planowano we wrześniu.

Deficyt sektora finansów publicznych w 2020 r. (według metodologii unijnej) na wynieść 1,2 proc. PKB, a gospodarka urosnąć - ujęciu realnym - o 3,7 proc. Prognozowana inflacja ma kształtować się na poziomie 2,5 proc., a wzrost przeciętnego rocznego funduszu wynagrodzeń w gospodarce narodowej oraz emerytur i rent (nominalnie o 6,3 proc.).

Reklama

Projekt, zakłada wpłatę z zysku Narodowego Banku Polskiego w wysokości ok. 7,1 mld zł w 2020 r.

Na prognozowane dochody - jak wyliczono - będzie miał wpływ m.in. wzrost gospodarczy, przewidywany poziom inflacji, a także efekt już wdrożonych i aktualnie przygotowywanych zmian systemowych, m.in. dotyczących dalszego uszczelnienia systemu podatkowego, np.: wdrożenie systemu teleinformatycznego izby rozliczeniowej (STIR) i mechanizmu analizy ryzyka wykorzystywania działalności banków i SKOK; dalsze efekty wprowadzenia tzw. mechanizmu podzielonej płatności; wprowadzenie kas on-line.

W prognozie dochodów uwzględniono także m.in. wzrost akcyzy na alkohol i tytoń; rozszerzenie tzw. małego ZUS-u; efekt wprowadzenia Pracowniczych Planów Kapitałowych; zmniejszenie "szarej strefy" w obrocie odpadami.

Na dochody państwa mają wpływać także działania związane ze zmniejszeniem PIT w 2019 r., podwyższenie pracowniczych kosztów uzyskania przychodu (od października 2019 r.). Na dochody sektora finansów publicznych oddziaływać będzie również przebudowa modelu funkcjonowania OFE.

Planuje się, że w 2020 r., w stosunku do 2019 r., zostanie ponownie zwiększony udział gmin we wpływach z podatku PIT. Wzrośnie on z 49,9 proc. w 2019 r. do 50 proc. w 2020 r. W przypadku podatku CIT, udział samorządów pozostanie na poziomie z 2019 r., tj. 22,8 proc.

Jak zapewniało CIR, w ramach wydatków zapewniono niezbędne środki zarówno na kontynuację dotychczasowych priorytetów rządu dotyczących polityki społeczno-gospodarczej, w tym w szczególności w ramach polityki prorodzinnej, jak również na realizację nowych zadań - przy niższych (rok do roku) planowanych kosztach obsługi długu Skarbu Państwa.

W 2020 r. zapewniono środki m.in. na: rozszerzony program Rodzina 500 plus (w 2020 r. przeznaczone będzie 39,2 mld zł); tzw. "13" dla emerytów i rencistów oraz renty socjalnej; podwyższenie zasiłku pielęgnacyjnego od 1 listopada 2019 r. oraz podwyższenie świadczenia pielęgnacyjnego od 1 stycznia 2020 r.; wypłatę 300 zł na każde dziecko w wieku szkolnym, w ramach programu "Dobry start"; wypłatę świadczenia 4000 zł związanego z programem "Za życiem"; program "Mama4+"; waloryzację emerytur i rent od 1 marca 2020 r. na poziomie 103,2 proc. wraz z gwarantowaną minimalną podwyżką 70 zł. Wzrosnąć ma również najniższa emerytura do 1200 zł. Rząd szacuje, że wzrost emerytur kosztować będzie ok. 8,7 mld zł.

W pozycji wydatków są także: program "Senior+"; zwiększenie wydatków na obronę narodową (o ok. 5 mld zł środków więcej niż w 2019 r.); wzrost płac w budżetówce; inwestycje kolejowe i drogowe; realizacja zadań finansowanych Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych. Dodatkowe koszty to również utrzymanie obniżonego wieku emerytalnego.

Czynnikami ryzyka dla budżetowej prognozy inflacji na 2020 rok są rynek pracy i ceny energii - napisał resort finansów w uzasadnieniu do projektu ustawy budżetowej na 2020 rok.W projekcie ustawy budżetowej MF oczekuje średniorocznego wskaźnika CPI w 2020 roku na poziomie 2,5 proc.

"(...)Zasoby podaży pracy nie są jednak nieograniczone, zważywszy, że konkurencyjne rynki pracy, np. niemiecki, stopniowo otwierają się na pracowników z Ukrainy. W przypadku pojawiających się braków po stronie podażowej można oczekiwać, że przestrzeń do zwiększania produkcji i ekspansji przedsiębiorstw będzie ograniczona, a konkurencja o pracownika za pomocą wyższych wynagrodzeń przekładać się będzie na wzrost inflacji bazowej. W rezultacie możliwe jest obniżenie tempa wzrostu PKB oraz szybszy wzrost cen niż w przyjętym scenariuszu" - napisano.

"Czynnikiem ryzyka dla realizacji prognozy inflacji jest również możliwość innego niż założono kształtowania się cen na światowych rynkach surowców energetycznych i żywności, co bezpośrednio przełoży się na ścieżkę zmiany cen w Polsce.

Zwłaszcza ceny energii, zależne od rozwoju sytuacji na rynkach ropy naftowej oraz krajowych regulacji na rynku energii elektrycznej, są trudne do prognozowania" - dodano.

Zdaniem analityków ING Banku:

W naszej ocenie Ministerstwo Finansów kontynuuje tradycję prezentowania bezpiecznych założeń odnośnie finansów publicznych - podobnie odnieśliśmy się do założeń co do przyszłorocznego deficytu.

Spodziewamy się, że faktyczne potrzeby finansowe netto wyniosą około 15 mld zł w przyszłym roku. Rząd wyemituje jednak więcej obligacji, prefinansując w ten sposób 2021 - potrzeby pożyczkowe netto istotne wówczas wzrosną, gdyż wyczerpią się jednorazowe źródła dochodów.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: inflacja | budżet państwa | budżet | ceny energii
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »