Przewozy kolejowe na rozwojowych torach

Piotr Stefaniak, Nowy Przemysł: - W jakim kierunku przekształca się w Europie transport kolejowy?

Adam Purwin, prezes zarządu PKP Cargo: - Zmiany w logistyce są częściowo pochodną wydarzeń gospodarczych i geopolitycznych. Przykładem niech będzie zmiana potoków towarów, spowodowana konfliktem na Ukrainie i embargiem importowym wprowadzonym przez Rosję.

- Ale europejski rynek transportowy ulega dużym zmianom także sam z siebie. Małe, lokalne rynki kolejowe i logistyczne podlegają konsolidacji i przekształceniom - mamy do czynienia z coraz większymi i coraz lepiej z sobą połączonymi organizmami. Dla klientów kolei oznacza to dostęp do całkowicie nowych rozwiązań logistycznych, opartych już nie tylko na jednym rodzaju transportu lub jednym przewoźniku.

Pozytywne zmiany dokonują się jednak powoli.

- Tak, gdyż widać wiele barier, między innymi prawnych. A nie wszystkie regulacje nadążają za zmianami rynkowymi. Liberalizacja towarowych rynków kolejowych w Unii stała się jednak faktem, co daje szanse na przezwyciężenie "technicznych" ograniczeń. Ten proces postępuje i myślę, że już niedługo pojawią się gracze o dużej sile finansowej i operacyjnej, gwarantujący klientom pewność serwisu logistycznego za racjonalną cenę.

Jaka jest konkurencja na kolejowym rynku Europy?

- W skali europejskiej wciąż pozorna, a raczej formalna. W poszczególnych państwach nadal dominują duże, miejscowe podmioty. Ich udziały w rynku sięgają 70-80 proc., a to powoduje, że zmiany w poszczególnych krajach są uzależnione od tego, jak ci duzi przewoźnicy zachowują się wobec konkurencji.

Czego oczekuje zarząd PKP Cargo po wdrożeniu unijnego IV pakietu kolejowego?

- Zdecydowanie najważniejsza pozostaje kwestia poprawy warunków interoperacyjności transportu. W tym widzimy największy potencjał umożliwiający dalszą optymalizację procesów przewozowych. Transport kolejowy działa tym efektywniej, im dłuższe trasy obsługuje jeden pociąg. Interoperacyjność otwiera na przykład szansę na lepsze skomunikowanie basenów mórz Bałtyckiego, Adriatyckiego i Północnego.

- Może to być także kolejny ważny impuls rozwoju przewozów intermodalnych, również "do" i "z" Chin. Tamtejsi zleceniodawcy bardzo poważnie traktują kolej. Widzą w niej alternatywę dla transportu morskiego i są gotowi do ponoszenia bardzo dużych wydatków inwestycyjnych.

Gdzie tkwią niewykorzystane rezerwy wzrostu przewozów kolejowych?

- W dużej części Europy mamy wciąż niedostatecznie rozwiniętą infrastrukturę. Przestarzałe tory czy brak lądowych terminali kontenerowych to przyczyny uniemożliwiające istotną poprawę efektywności przewozów kolejowych. A tym samym powstrzymują wzrost ich konkurencyjności, także cenowej.

- Z drugiej strony widać trend polegający na przenoszeniu ładunków na kolej - jako mniej uciążliwą dla środowiska naturalnego niż transport drogowy. To zmiana o charakterze cywilizacyjnym. Sprawi, że towary, zwłaszcza te masowe, przewożone na większe odległości, będą w przyszłości skazane na kolej.

Trzeba jeszcze do tego przekonać klientów...

- Oni oczekują dobrego serwisu, czyli: punktualności, powtarzalności standardów usług i atrakcyjnej ceny. My taki nowoczesny produkt jesteśmy w stanie zaoferować także w Polsce, choć wymaga to dużego wysiłku organizacyjnego i finansowego. Najważniejsze, że weszliśmy na ścieżkę rozwoju, wszelkie utrudniające go bariery są dziś możliwe do pokonania.

Piotr Stefaniak

Więcej informacji w portalu "Wirtualny Nowy Przemysł"