Recepta na bezrobocie!
23 bm. w Krakowie w sali obrad Rady Miasta Krakowa odbyła się konferencja na temat Ustawy o Likwidacji Bezrobocia i Naprawy Finansów Publicznych autorstwa Centrum im. Adama Smitha.
Spotkanie w Krakowie było częścią zainaugurowanej 8 lutego br. przez Centrum im. Adama Smitha i Fundację "Odpowiedzialność Obywatelska" kampanii społecznej "Recepta na bezrobocie". Celem kampanii jest zebranie 100 tysięcy podpisów pod projektem ustawy, co umożliwi wprowadzenie jej pod obrady parlamentu.
Podstawowymi założeniami projektu przygotowanego przez ekspertów Centrum im. Adama Smitha jest wprowadzenie ułatwień w prowadzeniu działalności gospodarczej w Polsce. Autorzy ustawy proponują radykalne niezmniejszenie obciążeń fiskalnych i pozafiskalnych pracodawców oraz racjonalizacja i uproszczenie systemu podatkowego.
W nowym projekcie pozapłacowe koszty pracy są zredukowane z obecnych efektywnych 51% do 25% płacy netto. PIT i składki na ubezpieczenia społeczne zastąpiono podatkiem od funduszu wynagrodzeń, którego stawka wynosi właśnie 25%. Redukcja ta zaowocuje wzrostem przedsiębiorczości, przyczyniając się do powstawania nowych firm, a tym samym do tworzenia nowych miejsc pracy.
Według wiceprezesa Centrum Andrzeja Sadowskiego, współautora ustawy, 25% podatek dochodowy ma spowodować redukcję kosztów pracy. "Chcemy tym projektem przywrócić popyt na pracę aby praca była na tyle tania, aby wzrósł popyt na nią."
Stąd 25-proc. podatek od wynagrodzeń , który zastąpiłby wszystkie dotychczasowe obciążenia nakładane na pracę, czyli składki na ZUS i inne spłacone przez pracodawców.
Uchwalenie projektu oznacza skokowe obniżenie kosztów pracy. Projekt zakłada obniżenie opodatkowania pracy i zwiększanie opodatkowania kapitału. Nominalnie pozapłacowe koszty pracy wynoszą obecnie ponad 80% płacy netto. Realnie w skali kraju tzn. po uwzględnieniu ulg, jakie stosują podatnicy, pozapłacowe obciążenia pracy stanowią 51%.
Wprowadzenie tej ustawy przyczyni się także do wzrostu konkurencyjności Polski i może spowodować zwiększenie napływu inwestycji zagranicznych. Wysokie koszty pracy w naszym kraju są bowiem jednym z głównych powodów, dla których Polska przegrywa batalię o inwestycje zagraniczne z pozostałymi krajami Europy Środkowej i Wschodniej.
