Recesja. Straty z turystyki w Hiszpanii mniejsze niż się spodziewano
Hiszpańska turystyka straciła podczas pandemii koronawirusa ponad 15,1 mld euro - wynika z badań Krajowego Instytutu Statystyki (INE). Stan alarmowy zakończył się tam przed 10 dniami i wtedy też kraj otworzył granice na zagranicznych turystów.
Dane INE obejmują kwiecień i maj. Z raportu wynika, że tylko kwietniu spadek przychodów hiszpańskiej turystyki wobec tego samego miesiąca w 2019 roku wyniósł około 7 mld euro. Straty przyniósł też maj, w którym częściowo przywrócono lokalny ruch turystyczny, ale w kilku regionach utrzymano część restrykcji a podróżnych z innych krajów obowiązywała dwutygodniowa kwarantanna.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Z opublikowanego pod koniec czerwca raportu BdE wynika, że hotelarstwo, obok handlu i transportu, było jedną z trzech działów gospodarki, które najbardziej ucierpiały podczas kryzysu wywołanego pandemią. Z badań Instytutu Statystyki wynika jednak, że turystyka poniosła duże straty, ale mniejsze niż się spodziewano. Banco de Espańa (BdE) i Rada Turystyki (Mesa del Turismo) ostrzegały, że jeśli sezon turystyczny zostanie otwarty w lipcu, straty osiągną 45 mld euro.
Do Hiszpanii można już podróżować bez konieczności przechodzenia kwarantanny. Przed wyjazdem trzeba jednak wypełnić tzw. formularz zdrowotny, z którego jest wygenerowany kod QR. Na jego podstawie zapada decyzja, czy po przylocie turysta powinien przejść test na COVID-19. Można też swobodnie podróżować po całym Półwyspie Iberyjskim, bo we wtorek przywrócono ruch między Hiszpanią a Portugalią. Madryt wciąż utrzymuje zamknięte granice z Marokiem, Algierią i Chinami.
ew, PAP