Regiony dostają skrzydeł

Pasażerski ruch lotniczy w Polsce bardzo szybko rośnie. Do konkurencji stają lotniska regionalne. Władze lokalne dostrzegły szansę na rozwój gospodarczy regionów. Brakuje im jednak środków na modernizację portów i rozwój infrastruktury. Są też problemy ze strukturą własnościową, gdyż terenami dysponuje wojsko i przedsiębiorstwo Polskie Porty Lotnicze (PPL).

Pasażerski ruch lotniczy w Polsce bardzo szybko rośnie. Do konkurencji stają lotniska regionalne. Władze lokalne dostrzegły szansę na rozwój gospodarczy regionów. Brakuje im jednak środków na modernizację portów i rozwój infrastruktury. Są też problemy ze strukturą własnościową, gdyż terenami dysponuje wojsko i przedsiębiorstwo Polskie Porty Lotnicze (PPL).

Przedsiębiorstwo Polskie Porty Lotnicze jest właścicielem większości polskich lotnisk. Postępuje więc jak monopolista, chroniąc interesy Okęcia, często kosztem rozwoju lotnisk regionalnych. Demonopolizacja jest warunkiem niezbędnym, by stworzyć faktyczną konkurencję na rynku lotniczym - mówi Jan Rokita z Platformy Obywatelskiej.

Nie zgadza się z tym Edyta Mikołajczyk, rzecznik Polskich Portów Lotniczych. - W 100 proc. należą do nas tylko lotniska: na Okęciu w Warszawie, w Rzeszowie i Zielonej Górze. W innych miejscowościach mamy skromniejsze udziały, często mniejszościowe. W ciągu 10 lat zainwestowaliśmy 300 mln zł w infrastrukturę polskich lotnisk. W III lub IV kwartale br. zamierzamy uruchomić lotnisko dla tanich linii i czarterów w Modlinie - mówi.

Reklama

Przykładem możliwości rozwoju, jakie dają tanie linie, choć nie tylko one, są Katowice-Pyrzowice (baza WizzAir). Obecnie jest to najszybciej rozwijający się port lotniczy w Europie. W 2004 r. obsłużył 622 tys. pasażerów, o 264 proc. więcej niż w 2003 r. Nowe połączenia lotnicze to także nadzieja dla Łodzi, Bydgoszczy, a zwłaszcza Rzeszowa, skąd nie było dotychczas lotów międzynarodowych.

Port obsługujący turystów chcą uruchomić władze Torunia. Ma powstać na bazie lotniska Aeroklubu Pomorskiego. - Musimy przystosować lotnisko sportowe do norm europejskich. Wystarczy wydłużyć pas startowy o 500 m i zbudować terminal. Plany już są, inwestycja nie będzie duża - zapewnia Bernard Kwiatkowski, dyrektor Wydziału Inwestycji Strategicznych Urzędu Miasta. O budowie pasa startowego i lądowiska dla helikopterów w Michałkowie pod Kaliszem mówią samorządy z Ostrowa Wlkp. i Kalisza, które powołały Fundację Rozwoju Lotniska Wielkopolska Południowa.

Regiony chcą rozbudowywać lotniska, ale nie mają zbyt wielu środków na inwestycje. Pomóc może Unia, na co bardzo liczy np. Wrocław. Bruksela już wsparła rozwój 50 lotnisk w Europie.

Zbigniew Żukowski

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »