Rząd szykuje nowy megaprogram. Obejmie miliony domów jednorodzinnych

Minister środowiska Henryk Kowalczyk mówi, że trwają końcowe ustalenia nad rządowym megaprogramem "Czyste powietrze". Obejmie on miliony domów jednorodzinnych i będzie wart 25 do 30 mld złotych. - Bez kompleksowych rozwiązań, czyli łączenia ocieplenia domu i wymiany źródła ciepła, nie uda się nam efektywnie poprawić jakości powietrza. Z tego względu resort środowiska planuje uruchomienie nowego programu. Chcemy nim objąć wiele milionów domów jednorodzinnych - mówi minister środowiska w rozmowie z PortalSamorzadowy.pl.

Piotr Toborek: Od dłuższego czasu najważniejszy, a na pewno najbardziej medialny z tematów dotyczących ochrony środowiska, to tzw. walka ze smogiem. Zajmują się nim niemal wszyscy, a jak pan widzi tutaj rolę resortu środowiska?

Henryk Kowalczyk, minister środowiska: - Rola resortu środowiska jest tu kluczowa, przede wszystkim ze względu na środki finansowe, które na ten cel przeznacza Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Mowa tu o 27-30 mld złotych na najbliższe 10 lat.

- Walkę ze smogiem chcemy oprzeć na dwóch głównych elementach. Trzeci, czyli emisja z dużych zakładów - elektrowni czy ciepłowni - to kwestia, która jest już właściwie w sporej części rozwiązana. Zakłady te dysponują nowoczesnymi technologiami, a ewentualne braki mogą zrealizować w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Zostały nam więc dwa źródła emisji zanieczyszczeń powietrza - domy jednorodzinne i samochody.

Reklama

- Plan jest taki, że zostanie stworzony fundusz gospodarki niskoemisyjnej w NFOŚiGW, który będzie wspierał przechodzenie z aut spalinowych na elektryczne. Na razie będzie on dotyczyć głównie autobusów miejskich, bo poruszają się one w centrach miast. Nie ma więc problemu z przygotowaniem dla nich stacji ładowania, ale za tym stoi cały program elektromobilności. To już jednak domena Ministerstwa Energii. W obszarze resortu środowiska pozostaje przede wszystkim program "Czyste powietrze", kierowany głównie do właścicieli domów jednorodzinnych.

Co już wiadomo o tym programie?

- Trwają końcowe ustalenia, ale na pewno będziemy wspierać kompleksowe rozwiązania, takie jak pełna termomodernizacja, w tym wymiana okien i źródła ogrzewania na "czyste". Podkreślam znaczenie kompleksowości działań. Pojawiają się bowiem różne pomysły, szczególnie teraz, przed wyborami samorządowymi, gdzie mówi się o dużych kwotach na wymianę samych pieców.

- Tymczasem takie działania, jak pokazały dotychczasowe doświadczenia, nie są do końca skuteczne. Bez kompleksowych rozwiązań, czyli łączenia ocieplenia domu i wymiany źródła ciepła, nie uda się nam efektywnie poprawić jakości powietrza. Z tego względu resort środowiska planuje uruchomienie takiego programu. Chcemy nim objąć wiele milionów domów jednorodzinnych. Program planujemy rozłożyć na 10 lat i przeznaczyć na jego realizację, w formie pomocy bezpośredniej, od 25 do 30 mld złotych.

Stosowane dzisiaj metody zwrotu części wydanych na wymianę źródła ciepła pieniędzy nie wydają się rozwiązaniem uniwersalnym i wbrew oczywistym potrzebom preferują je osoby zamożniejsze. Coś się tu zmieni?

- Trwają rozmowy na temat ulg dla tych najzamożniejszych w podatku od osób fizycznych. Co do najuboższych, to we wspomnianym programie zapiszemy, że dotacja będzie zależna od stopnia zamożności. Ta kwestia nie jest jeszcze ostatecznie domknięta. Niektórzy mówią nawet o stu procentach zwrotu, ja jestem jednak zwolennikiem niedużego, ale jednak udziału własnego.

- Planujemy także wprowadzenie pożyczek dla tych, którzy po prostu nie mają za co przeprowadzić wymiany pieca. Część pożyczki byłaby umarzana, a to w jakim stopniu, zależałoby właśnie od dochodów. To mogłoby być nawet od 40 do 90 procent. Reszta byłaby spłacana jako pożyczka. Bank Ochrony Środowiska przygotowuje taką tanią - ok. 2,5 proc. - linię pożyczkową.

Jak pan widzi tutaj rolę samorządów. Pomysły w gminach na wspieranie wymiany źródeł ogrzewania są różne, ale dobrze byłoby te działania jakoś zgrać?

- Moim zdaniem rolą samorządów powinno być wsparcie naszego krajowego programu. Jak to widzę? Jeśli np. dla średniozamożnych zaproponujemy dotację do termomodernizacji w wysokości 40 proc., to bardzo chętnie widzielibyśmy jeszcze 10 czy 20 procent finansowania przez samorządy. Nasz program, jako krajowy, będzie dotyczył wszystkich, a każdy samorząd, już w ramach własnych decyzji i możliwości, będzie się mógł w niego włączyć.

- Samorządy same muszą zdecydować, jak bardzo ważna jest to dla nich kwestia. Nie uzależniamy jednak realizacji programu od woli samorządów. Program jest krajowy i każdy będzie mógł z niego skorzystać.

Jeśli mówimy o walce ze smogiem, to nie sposób pominąć tematu gospodarki o obiegu zamkniętym. Kiedy będziemy przechodzić od idei do działań?

- Na pewno będziemy musieli wiele zrobić w ciągu dwóch lat, ponieważ Komisja Europejska zamierza przyjąć w drugim półroczu tego roku dokumenty dotyczące wprowadzania gospodarki o obiegu zamkniętym. I zgodnie z treścią obecnego dokumentu poszczególne kraje będą miały dwa lata na wdrożenie tych zaleceń. Będziemy musieli podejmować konkretne działania, ale chcemy to robić jak najwcześniej i systematycznie, żeby mieć czas na wprowadzenie zmian w prawie krajowym i oswajać mieszkańców z tym tematem.

- W gospodarce o obiegu zamkniętym ważne są techniczne możliwości, bo postawienie sobie ambitnych celów bez możliwości i środków do ich zrealizowania to droga donikąd.

- Dzisiaj choćby taką zmorą są niejednorodne opakowania, tzw. wielomateriałowe. Nie da się ich rozdzielić na poziomie gospodarstwa domowego i już pojawia się nam bariera. Musimy więc uświadamiać producentów, żeby stosowali opakowania, które ułatwią nam ich powtórne wykorzystanie.

Właśnie, czy doprowadzimy w końcu do tego, że producenci poniosą koszty wprowadzania do obiegu opakowań? Jesteśmy jednym z niewielu krajów w Europie, gdzie nie ma tzw. rozszerzonej odpowiedzialności producentów. To się zmieni?

- Tak, dlatego wspomniałem o uświadamianiu producentów w sprawie odpowiednich opakowań. Sprawa kosztów ponoszonych przez producentów powinna się także znaleźć w pakiecie rozwiązań dotyczących gospodarki o obiegu zamkniętym.

O jakiej perspektywie mówimy?

- Myślę o drugim półroczu tego roku, kiedy będziemy się przygotowywać do wprowadzenia rozwiązań europejskich, które jeszcze nie są prawem, ale już wiadomo, że wcześniej czy później zaczną obowiązywać.

Piotr Toborek

Cały artykuł przeczytasz na stronach Portalu Samorządowego

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »