Sejmikowi zabraknie na pensje
Opłakane finanse Mazowsza Mazowiecki samorząd jest zadłużony po uszy. O trudnej sytuacji finansowej sejmiku rządzonego od 11 lat przez Adama Struzika z PSL pisze "Rzeczpospolita".
Według jej informacji w grudniu może zabraknąć sejmikowi na pensje. Skarbnik wojewódzki Marek Miesztalski tłumaczy gazecie, że z powodu spowolnienia gospodarczego znacząco spadły dochody z CIT.
"Prawdopodobnie pod koniec roku zabraknie nam co najmniej 100 milionów złotych i nie wiem jak marszałek sobie z tym poradzi, bo nie widzę, na czym moglibyśmy oszczędzić, a żaden bank nam takich pieniędzy nie pożyczy" - mówi "Rzeczpospolitej" opozycyjny radny Grzegorz Pietruczuk z SLD.
Gazeta dodaje, że tegoroczne wydatki województwa początkowo planowano na około 3 miliardy złotych. Już ścięto je o prawie pół miliarda. To wynik nie tylko mniejszych, niż planowano wpływów z podatków dochodowych. Zarząd nie potrafi też sprzedać Kolei Mazowieckich, co miało przynieść 365 milionów złotych. Więcej na ten temat - w "Rzeczpospolitej".