Senat: Trzy miesiące dla UOKiK na przekazanie dokumentów do sądu

Nowela ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów przewiduje, że jeżeli przedsiębiorca sam zwróci się do UOKiK o dobrowolne poddanie się karze w postępowaniu antymonopolowym, będzie mógł liczyć na 10-proc. obniżkę kary.

Senat odrzucił najważniejszą poprawkę do noweli ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów. Zakładała ona skrócenie z trzech do dwóch miesięcy terminu przekazania akt przez prezesa UOKiK do sądu w przypadku wniesienia odwołania przez przedsiębiorstwo. Pozostałe poprawki rozpatrywane przez Senat miały charakter porządkujący. Teraz ustawą ponownie zajmie się Sejm.

Dobrowolne poddanie się karze oznaczałoby, że firma nie będzie mogła składać odwołania do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów od decyzji UOKiK o ukaraniu. Przedsiębiorca będzie mógł jednak odstąpić od procedury dobrowolnego poddania się karze na każdym jej etapie.

Reklama

Dobrowolne poddanie się karze będzie nową procedurą, niezależną od już istniejącego programu łagodzenia kar - tzw. leniency. Na program ten składają się regulacje pozwalające na odstąpienie od nałożenia kary finansowej lub jej obniżenie w stosunku do tego przedsiębiorcy, który podjął współpracę z urzędem antymonopolowym i przedstawił dowody na istnienie niedozwolonego porozumienia ograniczającego konkurencję.

Zdaniem UOKiK, obniżka kary przy dobrowolnym się jej poddaniu nie może być większa niż 10 proc., gdyż wówczas mniej atrakcyjny stałby się program leniency, który ma pomagać w wykrywaniu zmów cenowych.

Ponadto nowelizacja ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów oraz Kodeksu postępowania cywilnego przewiduje, by za ograniczanie konkurencji na rynku odpowiadali, oprócz firm, także ich szefowie. Maksymalna kara pieniężna dla osób fizycznych miałaby wynosić 2 mln zł. Prawo do nakładania na "osobę zarządzającą" kary za dopuszczenie do naruszenia przez firmę zasad konkurencji miałby prezes UOKiK.

Zgodnie z nowymi przepisami prezes UOKiK będzie mógł także ostrzegać klientów np. przed reklamami wprowadzającymi ich w błąd jeszcze w toku prowadzonego postępowania antymonopolowego. Ostrzeżenia mają być wydawane przez prezesa UOKiK w formie postanowienia. Przedsiębiorca to postanowienie będzie mógł zaskarżyć, jednak to nie wstrzyma jego wykonania do momentu rozstrzygnięcia sprawy przez sąd. To ma pozwolić na efektywniejsze ostrzeganie konsumentów o występujących choćby potencjalnie zagrożeniach na rynku.

Nowela ma ponadto uprościć i skrócić procedury dotyczące połączeń firm. Projekt wprowadza dwuetapową procedurę rozpatrywania przez UOKiK wniosków w przypadku skomplikowanych koncentracji oraz skraca czas trwania postępowań w sprawie tzw. prostych koncentracji. Teraz we wszystkich przypadkach stosuje się jedną procedurę.

W sprawach, które nie będą budzić wątpliwości UOKiK, Urząd będzie miał jeden miesiąc na rozpatrzenie wniosku. Do tej pory były to dwa miesiące. Sprawy, które mogą wywołać skutki rynkowe, mają być rozpatrywane cztery miesiące. UOKiK będzie też mógł w tym czasie przedstawić zastrzeżenia do planowanej koncentracji. Ma to umożliwić przedsiębiorcy merytoryczne ustosunkowanie się do zarzutów. Kontroli UOKiK nie będą podlegać m.in. koncentracje dotyczące połączenia przedsiębiorców osiągających na terytorium Polski niewielki obrót - do 10 mln euro.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

PAP
Dowiedz się więcej na temat: UOKiK | procent | nowela ustawy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »