Silesia nie przejmie kopalń Kompanii Węglowej

- Towarzystwo Finansowe Silesia nie przejmie 11 kopalń Kompanii Węglowej (KW) - jak planował poprzedni rząd - będzie natomiast jednym z akcjonariuszy Nowej Kompanii Węglowej (NKW) - poinformował w piątek w Katowicach minister energii Krzysztof Tchórzewski.

Minister poinformował też, że Krzysztof Sędzikowski, który złożył dymisję i miał ustąpić ze stanowiska z końcem roku, wycofał rezygnację i pozostanie prezesem KW. Za restrukturyzację branży będzie w dalszym ciągu odpowiadać wiceminister skarbu Wojciech Kowalczyk - który pełnił tę funkcję w rządzie Ewy Kopacz - oraz wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.

Podczas spotkania z dziennikarzami Tchórzewski wyraził nadzieję, że jeszcze w tym roku wejdzie w życie ustawa o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego do końca 2018 r. (przedłużając funkcjonowanie obecnej), co umożliwi spokojniejszą restrukturyzację.

Reklama

Przejęty 30 września br. przez poprzedni rząd plan dla górnictwa przewidywał, że spółka TF Silesia przejmie 11 kopalń KW, co miało dać podstawę do budowy silnego koncernu paliwowo-energetycznego oraz być pierwszym krokiem do bezpiecznego wprowadzenia do tego podmiotu inwestorów zewnętrznych i utworzenia tzw. Nowej Kompanii Węglowej.

- Silesia będzie jednym z akcjonariuszy tej spółki (NKW - PAP). Od modelu, w którym Silesia przejmuje wszystko, zdecydowaliśmy się odejść i wrócić do szerokiego modelu kapitałowego, jeśli chodzi o budowę NKW - powiedział Tchórzewski podczas konferencji prasowej.

Wiceminister Kowalczyk wyjaśnił, że zgoda poprzedniego rządu na wniesienie akcji KW do TF Silesia nie oznaczała administracyjnej decyzji, że do tego dojdzie. - Odchodzimy od tej koncepcji. Będzie struktura kapitałowa nowej spółki, wielu inwestorów, TF Silesia może być również jednym z wielu akcjonariuszy, ale na pewno bardzo mniejszościowym - powiedział Kowalczyk.

Minister Tchórzewski podkreślił, że w procesie tworzenia NKW kluczowy jest czas. - Odłożenie powstania NKW prawie o rok powoduje, że koszty tego będą dużo większe, ale myślę, że z tymi problemami sobie poradzimy - wskazał.

Choć plany rządu mówią o powołaniu NKW do końca I półrocza, Tchórzewski chce, by powstała ona do końca I kwartału przyszłego roku. Do nowej spółki ma wejść 11 kopalń KW, tak jak pierwotnie zakładano. Ostatnio pojawiły się informacje, że ma to być tylko 7 kopalń. - W tej chwili startujemy z 11 i przyszłości nie przesądzamy - powiedział.

Szef resortu energii podkreślił, że aby proces restrukturyzacji KW się powiódł, potrzeba "głębokiego zaangażowania finansowego inwestorów". Chodzi o to, by Kompania mimo niskich cen węgla nie przynosiła strat i w dalszej perspektywie miała środki finansowe na obsługę zadłużenia. - Nadzieja, powiem wyraźnie - nadzieja, a nie pewność - na to jest - oświadczył.

Według zapewnień Tchórzewskiego, toczące się rozmowy dają nadzieję na zamknięcie planowanego modelu finansowego NKW. Nie chodzi o uzyskanie środków na spłatę długów, ale na inwestycje, bez których większość kopalń musiałaby wkrótce zakończyć działalność. To pytanie o to, czy górnictwo w Polsce ma istnieć, czy nie. Jeśli ma istnieć, to ten model finansowania, uzyskanie inwestorów i wsparcia finansowego na inwestycje przesądza o funkcjonowaniu górnictwa nie tylko dzisiaj, ale i w przynajmniej średnio określonej przyszłości, a średnio to więcej niż 10 lat - powiedział Tchórzewski. Jak dodał, niepowodzenie tego projektu byłoby szkodliwe nie tylko dla Śląska, ale i całej Polski, której energetyka jest oparta na węglu.

Pytany o to, czy inwestorami w NKW będą spółki energetyczne, odpowiedział, że nie chce tego przesądzać. Przyznał, że najbardziej naturalnymi inwestorami są właśnie podmioty energetyczne, które korzystają z węgla, ale nie tylko one muszą się w ten proces zaangażować.

Podczas konferencji padło też pytanie, czy w przyszłym roku dojdzie do konsolidacji energetyki - Nie przypuszczam, żeby to wyszło w 2016 r. - powiedział Tchórzewski i dodał, że to kwestia, która wymaga wielu uzgodnień.

Zapewnił, że wszystkie istotne decyzje dotyczące naprawy górnictwa będą konsultowane ze związkami zawodowymi. Podczas piątkowej wizyty w Katowicach Tchórzewski, Tobiszowski i Kowalczyk rozmawiali ze związkowcami.

Pytany o to, czy w KW zagrożone są wypłaty, minister odpowiedział, ze spółka "już zaczęła sobie radzić i będzie sobie radziła".

Także prezes Sędzikowski ocenił, że sytuacja spółki poprawia się - kolejne kopalnie KW odzyskują rentowność dzięki obniżeniu kosztów. - Ta sytuacja się poprawia, obniżają się koszty. Żyjemy nie tylko z inżynierii finansowej, ale przede wszystkim z tego, że wydobywamy i sprzedajemy węgiel, i to się udało - powiedział. - Każda kopalnia z tych 11 musi być rentowna w jakimś skończonym czasie, w okresie restrukturyzacji - wskazał. Przypomniał, że spółka ma zapewnione finansowanie na najbliższe miesiące.

KW jeszcze w 2012 r. miała ponad 170 mln zł zysku, w 2013 r. zanotowała już prawie 700 mln zł straty, a w ub.r. - ponad 2,4 mld zł straty gotówkowej. W I półroczu br. spółka miała blisko 750 mln straty netto.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: minister energii
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »