Śmierć parmezanu... Mnożą się antyrosyjskie żarty

Niszczenie importowanej żywności w Rosji spowodowało wysyp żartów wymierzonych w moskiewski aparat władzy.

W czasach radzieckich żart polityczny był na pierwszej linii obrony przed machiną represji. Obecnie taki żart znów jest na fali, często wymierzony w dziwaczną walkę Władimira Putina z importowanymi kwiatami czy żywnością - pisze w piątek "New York Times".

W artykule redakcyjnym przywołane zostało satyryczne nagranie "Śmierć parmezanu" - dostępna w serwisie YouTube ballada o niszczeniu importowanych artykułów spożywczych.

Cytowany przez "NYT" internetowy opis głosi, że tematem ballady jest "wyjątkowa głupota dzisiejszej Rosji" i niszczenie jedzenia, gdy "wielu w Rosji nie może kupić nawet chleba".

Reklama

Nowojorski dziennik zaznacza, że nowy wysyp żartów wywołały w tym tygodniu informacje o "wielkiej policyjnej operacji przeciwko "międzynarodowemu gangowi przestępczemu" handlującemu zakazanym serem. - W tym samym czasie rosyjscy inspektorzy rozpoczęli niszczenie stosów holenderskich kwiatów, rzekomo z powodu owadów, ale w rzeczywistości w celu odwiedzenia Holandii od prowadzenia śledztwa w sprawie zestrzelenia malezyjskiego samolotu na Ukrainie, czego ofiarami w większości byli Holendrzy - komentuje gazeta.

Zaznacza, że "upolitycznienie żywności nie jest niczym nowym w Rosji Putina", i jako przykłady produktów, które w takim czy innym czasie były zakazane pod pozorem zastrzeżeń zdrowotnych, wymienia polskie mięso, gruzińskie i mołdawskie wina oraz ukraińską czekoladę.

Według "NYT" taka strategia może przynieść efekt odwrotny do zamierzonego, zwłaszcza że Rosjanie doświadczają "pierwszego trwałego obniżenia standardów życia w ciągu 15 lat od dojścia Putina do władzy". "A odruchowa odpowiedź Putina na każdy problem to zazwyczaj obwinianie Zachodu i jego agentów w Rosji" - zauważa dziennik.

Ocenia, że choć rosyjski prezydent nadal cieszy się wyjątkową popularnością, to pewna wykształcona część społeczeństwa "postrzega wojnę wypowiedzianą przez Putina żywności jako chwyt propagandowy, jakim jest w istocie".

"New York Times" podkreśla, że "oszukiwaniem własnych obywateli Putin może kupić sobie trochę czasu", a Rosjanie są "znani ze zdolności do poświęceń". - Ale czas i poświecenie będą miały sens, tylko jeśli Putin zdobędzie się na szczerość wobec ludzi, zamiast karmić ich propagandą, i zacznie szukać prawdziwych rozwiązań bałaganu na Ukrainie, a nie wymyślać zachodnie spiski - ostrzega nowojorski dziennik.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | embargo | nie żyje | embargo rosyjskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »