Stocznia na dnie

Zdaniem byłego zarządu holdingu, upadłość stoczni to efekt spadku cen statków w 1997 i 1998 r., zmian w strukturze popytu oraz mocnego złotego.

Zdaniem byłego zarządu holdingu, upadłość stoczni to efekt spadku cen statków w 1997 i 1998 r., zmian w strukturze popytu oraz mocnego złotego.

Skarb Państwa nie przejmie od byłego zarządu akcji Stoczni Szczecińskiej Porta Holding. Minister skarbu Wiesław Kaczmarek zapewnia, że SP jest jednak gotów "współuczestniczyć" w spółce, która miałaby przejąć działalność produkcyjną Stoczni Szczecińskiej.

Zdaniem byłego zarządu holdingu, upadłość stoczni to efekt spadku cen statków w 1997 i 1998 r., zmian w strukturze popytu oraz mocnego złotego. Nie zgadza się on ze stawianymi mu zarzutami. - Nie chcemy odgrywać roli kozłów ofiarnych - deklaruje były prezes Krzysztof Piotrowski.

Poprzednie kierownictwo SSPH wczoraj stawiło się w Ministerstwie Skarbu, aby przekazać akcje spółki Stocznia Szczecińska Porta Holding Skarbowi Państwa, zgodnie z wcześniejszymi zobowiązaniami. Do podpisania umowy nie doszło. I nie dojdzie. - Dzisiaj przejmowanie akcji, w sytuacji kiedy redukcja zobowiązań nie doszła do skutku, byłoby mało racjonalne z ekonomicznego punktu widzenia - powiedział PARKIETOWI Wiesław Kaczmarek, minister skarbu. Przypomniał, że w procesie ratowania stoczni miały być wykorzystane 2 mechanizmy: przekazanie praw właścicielskich Skarbowi Państwa oraz redukcja zobowiązań. Żaden z nich nie został uruchomiony. Komentując wczorajszą gotowość byłego kierownictwa do przekazania akcji, minister stwierdził: - Powinno to mieć miejsce miesiąc wcześniej. Teraz mogę tylko użyć przysłowia: musztarda po obiedzie. Stwierdził także, że Skarb Państwa nie jest już zainteresowany przejęciem akcji Stoczni Szczecińskiej Porta Holding. Co dalej ze szczecińską firmą? - Dzisiaj rozwiązaniem branym pod uwagę jest odtworzenie działalności stoczni obok upadłej firmy, w oparciu o jedną ze spółek holdingu, o dosyć rozsądnej strukturze, posiadającej licencję na prowadzenie tego typu działalności - twierdzi minister. O jaką firmę chodzi, nie wiadomo. - Nie będę ujawniał szczegółów, dopóki nie dojdzie do rozwiązania kwestii związanych z układem właścicielskim oraz innych - wyjaśnia minister. Czy tę spółkę SP będzie gotów przejąć? - Będzie gotów w niej współuczestniczyć oraz organizować dla niej finansowanie - stwierdził minister Kaczmarek.

Reklama

Byłe kierownictwo SSPH przyznało, że należące do niego akcje holdingu są zastawione na rzecz BRE Banku. - Uzyskaliśmy zapewnienie, że zastaw zostanie zdjęty - deklaruje K. Piotrowski, ale pośrednio przyznał, że Skarb Państwa podczas prowadzonych w maju rozmów o sposobach ratowania firmy nie został powiadomiony o zastawie. - Wtedy rozmawialiśmy o innych rozwiązaniach niż przekazanie akcji, a nikt nie musi mówić, co się dzieje z jego akcjami - twierdzi K. Piotrowski. Przedstawiciele Skarbu po spotkaniach jasno dawali jednak do zrozumienia, że jedynym rozwiązaniem, jakie wchodzi w grę, jest przejęcie akcji przez państwo.

Parkiet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »