Sytuacja gospodarcza coraz lepsza a ceny akcji jednak spadają

Komisja Europejska opublikowała dzisiaj obliczane co miesiąc indeksy nastrojów gospodarczych krajów Unii Europejskiej (ESI - Economic Sentiment Indicator).

Komisja Europejska opublikowała dzisiaj obliczane co miesiąc indeksy nastrojów gospodarczych krajów Unii Europejskiej (ESI - Economic Sentiment Indicator).

Szacowane przez dyrektoriat generalny do spraw gospodarczych i finansowych wskaźniki podsumowują sytuację sektora przemysłu, usług, budownictwa i handlu detalicznego w gospodarce oraz badają nastroje konsumentów w poszczególnych państwach członkowskich. Dane są wystandaryzowane w ten sposób, że poziom 100 reprezentuje długoterminową średnią z lat 1990-2008, co pozwala na oszacowanie, w której fazie cyklu znajdują się gospodarki Unii.

Indeksy w styczniu dla całej Unii i strefy euro wyniosły odpowiednio 97,1 i 95,7 punktów, co oznacza wzrost już dziesiąty miesiąc z rzędu. Ciągle pozostają poniżej długoterminowej średniej, lecz wyraźnie zmierzają w stronę 100 punktów symbolizujących przeciętną aktywność gospodarczą. Na początku ubiegłego roku poziom tych wskaźników nie przekraczał 70 punktów. Wzrosła także zdecydowana większość wskaźników obliczonych dla poszczególnych krajów. Niższy poziom zanotowały tylko cztery kraje: Bułgaria, Rumunia, Luxemburg i Malta. Już dwa kraje, tj. Dania i Włoch, zanotowały poziom wskaźnika przekraczający 100 punktów. Wskaźnik dla Polski wyniósł 94,6 punktów (wzrost o 0,9 punktu).

Reklama

Głównym motorem poprawy wskaźników okazuje się przemysł. Odpowiadający na ankietę, na podstawie której przeprowadzane są obliczenia, wskazali na silny wzrost zamówień i oczekiwanej produkcji. Zmniejsza się jednocześnie poziom zapasów, sugerując popyt większy niż wcześniejsze oczekiwania producentów. Nastroje konsumentów, ufność w sektorze usług oraz handlu detalicznego w całej unii i w strefie euro również poprawiały się lub co najmniej pozostawały bez zmian. Zniżkę zanotował natomiast komponent indeksu odzwierciedlający nastroje w budownictwie.

Na rynek napłynęły również ważne dane makroekonomiczne z największej gospodarki globu, czyli USA. Spadła liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (do 470 000 z 478 000 tydzień wcześniej), chociaż do poziomu większego niż spodziewali się analitycy (450 000). Nieznacznie (o 0,9% miesiąc do miesiąca), ale więcej niż oczekiwano, wzrosły zamówienia na dobra trwałe bez uwzględniania środków transportu. Całkowite zamówienia wzrosły trochę mniej (o 0,3%) z powodu spadku popytu na środki transportu lotniczego. Obydwie te dane pokazują poprawę sytuacji gospodarczej, ale też jednocześnie uświadamiają, że mające miejsce ożywienie w gospodarce amerykańskiej jest bardzo powolne.

Mimo generalnie dobrych danych, indeksy giełdowe w Europie i w USA były po południu na minusach. Co mogło być tego przyczyną? Być może ceny akcji z wyprzedzeniem reagują na powszechnie spodziewane w drugiej połowie roku efekty odchodzenia od prowadzonej obecnie na skalę globalną stymulacyjnej polityki gospodarczej. Także dynamika poprawy w gospodarce może rozczarowywać niektórych inwestorów. W USA dodatkowo rozczarowały też ważne spółki. Qualcomm, największy wytwórca chipów do telefonów komórkowych obniżył prognozę sprzedaży, a akcje Apple spadły mimo wprowadzenia wczoraj na rynek nowego produktu - tabletu iPad.

Rafał Lerski

Expander.pl
Dowiedz się więcej na temat: nastroje | sytuacja gospodarcza | sytuacja | Komisja Europejska | USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »