Szczyt energetyczny: perspektywy wydobycia gazu z łupków na Pomorzu

Pomorskie jest najbardziej zaawansowanym regionem jeśli chodzi o poszukiwanie gazu łupkowego - ocenia b. Główny Geolog Kraju Piotr Woźniak. Przemysłowe wydobycie wymaga jednak "kilku lat ciężkiej pracy" - twierdzi przedstawiciel jednej z firm, która chce eksploatować łupki.

W ramach Ogólnopolskiego Szczytu Energetycznego w Gdańsku odbyła się w czwartek debata na temat perspektywy przemysłowego wydobycia gazu z łupków na Pomorzu. B. wiceminister środowiska i b. Główny Geolog Kraju Piotr Woźniak ocenił, że Pomorskie jest regionem najbardziej zaawansowanym pod względem poszukiwań gazu z łupków.

Poinformował, że na ponad 50 odwiertów poszukiwawczych wykonanych w Polsce, 27 znajduje się w Pomorskiem. Dodał, że większość z nich, z wyjątkiem czterech, "rokuje nieźle, a niektóre nawet bardzo dobrze".

Reklama

Przedstawiciel jednej z firm prowadzących na Pomorzu poszukiwania gazu z łupków, dyrektor ds. rozwoju BNK Polska, Jacek Wróblewski, ocenił, że wydobycie przemysłowe i sprzedaż gazu na rynku wymaga jeszcze kilku lat ciężkiej pracy wszystkich koncesjonariuszy.

Jak mówił, "nie wystarczy, że zrobimy udany zabieg szczelinowania, bo to tylko potwierdzi, że gaz jest i że potrafimy go wydobyć". "Aby gaz znalazł się na rynku, to musimy tych odwiertów wykonać dużo więcej" - tłumaczył. Argumentował, że "aby móc sprzedawać gaz na rynku, to odwiertów musi być kilkanaście - kilkadziesiąt i dopiero wtedy będzie to przemysłowe wydobycie".

- Oprócz tego, że musi być potwierdzona możliwość technicznego wydobycia gazu, to jeszcze złoże musi być udokumentowane i muszą być: plan zagospodarowania przestrzennego, decyzje środowiskowe i koncesja na wydobycie - wyjaśnił. Ocenił, że uzyskanie koncesji na wydobycie może potrwać kilka lat.

Tłumaczył, że jeśli w tym toku firmom poszukującym gazu uda się przeprowadzić zabiegi szczelinowania, które przyniosą dopływy gazu wskazujące na potencjał przemysłowy, to będzie sukces, ale to nie oznacza, że w tym roku rozpocznie się wydobycie gazu na skalę przemysłową.

Firma BNK Polska przeprowadziła na Pomorzu 5 odwiertów poszukiwawczych.

Wróblewski ocenił, że jeden z nich, Gapowo koło Kościerzyny, "jest obiecujący i w tym roku ma tam być wykonane szczelinowanie". Oprócz BNK, na Pomorzu koncesje na poszukiwanie gazu ma jeszcze 7 firm.

Piotr Woźniak jest przekonany, że potencjalne złoża węglowodorów dają szansę na rozwój Pomorza. Podał, że chodzi przede wszystkim o wpływy z podatków i nowe miejsca pracy.

Przypomniał, że Pomorskie ponad 60 proc. wykorzystywanej energii importuje spoza regionu. Ocenił, że potencjalne złoża węglowodorów niekonwencjonalnych mogą przyczynić się na Pomorzu do zmiany tych proporcji na korzyść surowców energetycznych pozyskiwanych w regionie.

- Mamy do czynienia z długofalową, ale dobrą perspektywą na uzyskiwanie w regionie pomorskim gazu z łupków, co daje długotrwałą perspektywę rozwojową - mówił.

Przekonywał, że "nie należy się bać tego zjawiska, bo współistnienie sektora wydobycia gazu z łupków np. z turystyką czy rolnictwem jest możliwe i jest do pogodzenia". Powołał się przy tym na przykłady z USA i Kanady.

PAP jest jednym z patronów medialnych kończącego się w czwartek Ogólnopolskiego Szczytu Energetycznego w Gdańsku.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »