Szczyt G20: wspólny cel klimatyczny, globalny podatek i więcej szczepień

Na szczycie G20 w Rzymie zawarto porozumienie w sprawie klimatu - podały w niedzielę media za źródłami dyplomatycznymi. W dokumencie końcowym zapisano, że uczestnicy obrad wyznaczyli cel maksymalnego globalnego ocieplenia na poziomie 1,5 stopnia Celsjusza. W komunikacie mowa jest też o walce z pandemią i poszanowaniu praw migrantów. Światowi liderzy godzą się też na wprowadzenie globalnego minimalnego 15-proc. podatku dla firm, aby uniemożliwić im unikanie opodatkowania.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

- Osiągnięcie porozumienia nie było łatwe, tym bardziej biorąc pod uwagę trudności we współpracy państw G20 w ostatnich latach. Na szczęście zrozumieliśmy wszyscy skalę wyzwań, które są przed nami - powiedział w niedzielę na konferencji kończącej szczyt premier Włoch Mario Draghi. - To dopiero początek drogi - dodał.

Celem nowego podatku jest "osiągnięcie bardziej sprawiedliwego systemu podatkowego i uniemożliwienie firmom niepłacenia podatków w krajach, w których prowadzą działalność" - pisało już w sobotę hiszpańskie "El Diario" powołując się swoje źródła.

Reklama

Rozpoczynając w sobotę szczyt włoski premier apelował o współpracę poszczególnych rządów, aby "stawić czoła ogromnym wyzwaniom stojącym przed narodami". - Samodzielne działania w sprawie pandemii, zmian klimatycznych i sprawiedliwego opodatkowania nie wchodzą w grę" - mówił Draghi.

Dowodem tego współdziałania ma być właśnie porozumienie co do nowego podatku od osób prawnych. Największe firmy mają płacić od 2023 r. co najmniej 15-proc. podatek niezależnie od tego, gdzie działają. Cel? Ograniczenie możliwości unikania płacenia podatków i wykorzystywania rajów podatkowych.

- Na szczycie G20 przywódcy reprezentujący 80 proc. światowego PKB - zarówno sojusznicy, jak i konkurenci - wyrazili swoje poparcie dla minimalnego globalnego podatku. To coś więcej niż umowa podatkowa - to dyplomacja przekształcająca naszą globalną gospodarkę i dostarczająca korzyści obywatelom - napisał w mediach społecznościowych prezydent USA Joe Biden.

Hasło kończącego się w niedzielę w Rzymie dwudniowego szczytu przywódców G20 to "Ludzie, planeta, dobrobyt". W prawie całym Wiecznym Mieście wprowadzono nadzwyczajne środki bezpieczeństwa w związku z obecnością szefów państw i rządów z większości krajów grupy. Nad ich bezpieczeństwem i porządkiem w stolicy czuwają policjanci, karabinierzy i żołnierze. Ich liczbę zwiększono o ponad pięć tysięcy. Rozlokowano strzelców wyborowych i żołnierzy z psami.



W Rzymie za zamkniętymi drzwiami obradowali między innymi prezydenci: USA Joe Biden, Francji Emmanuel Macron, Korei Południowej Mun Dze In, Brazylii Jair Bolsonaro, premier Indii Narendra Modi, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres. Na szczycie są też szef rządu Kanady Justin Trudeau, prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan i ustępująca wkrótce kanclerz Niemiec Angela Merkel.

Nie przybyli natomiast prezydent Rosji Władimir Putin i przywódca Chin Xi Jinping. Obaj połączyli się wirtualnie z uczestnikami szczytu i wygłosili przemówienia (na miejscu są szefowie MSZ tych krajów Siergiej Ławrow i Wang Yi).

Zgoda w sprawie działań na rzecz klimatu

Państwa G20 potwierdziły swoje zobowiązania z konferencji klimatycznej w Paryżu, by zahamować wzrost globalnej temperatury poniżej 2 stopni Celsjusza, i podjęcie wysiłków, by zmniejszyć go do 1,5 stopnia. Zaznaczono, że cel 1,5 stopnia "wymaga znaczących i skutecznych działań oraz zaangażowania ze strony wszystkich państw".

- Na tym szczycie sprawiliśmy, że nasze marzenia wciąż żyją, ale teraz musimy przekształcić je w czyny. Chcę podziękować aktywistom, którzy utrzymują nas na słusznym torze - powiedział w niedzielę włoski premier.

- Wielu mówi, że są zmęczeni +bla, bla, bla+. Uważam, że ten szczyt był pełen treści. Wypełniliśmy nią słowa - dodał Draghi.

W porozumieniu państw G20 mowa jest także o tym, że cel zerowych emisji ma zostać osiągnięty "około połowy wieku", co jest bardziej ogólnikowym określeniem i terminem, niż rozważany wcześniej rok 2050, będący nie do przyjęcia dla takich krajów, jak Chiny, Indie i Indonezja. "Zobowiązujemy się zredukować znacznie naszą zbiorową emisję gazów cieplarnianych, biorąc pod uwagę warunki w poszczególnych państwach i szanując nasze krajowe zobowiązania" - głosi komunikat.

Podkreślono w nim: "Uznajemy to, że emisja metanu w znacznym stopniu przyczynia się do zmian klimatycznych i podkreślamy, że przy uwzględnieniu sytuacji w krajach, jej redukcja może być jednym z najszybszych, wykonalnych i gospodarczych sposobów, by je ograniczyć".

Szefowie państw i rządów 19 państw u Unii Europejskiej zadeklarowali, że do końca tego roku zakończą finansowanie nowych elektrowni węglowych i obiecują, że "dołożą wszelkich starań", aby przestać budować nowe elektrownie węglowe przed końcem lat 30. obecnego wieku.

- Na tym forum mamy różne opinie co do tego, jak szybko musimy zacząć działać i z jaką prędkością trzeba zmienić kurs - przyznał, odnosząc się do kwestii klimatu, gospodarz obrad, premier Włoch Mario Draghi. Jak zauważył, różne stanowiska nie mogą "obniżyć ambicji".

Draghi stwierdził, że pojawiają się pytania o to, jak wiarygodne są podjęte zobowiązania, "biorąc pod uwagę poprzednie porażki".


W komunikacie po szczycie jest też zapowiedź wyasygnowania 100 miliardów dolarów na fundusz klimatyczny i wsparcie krajów rozwijających się.

Zmiany klimatyczne i konieczność ich powstrzymania to jeden z ważniejszych tematów szczytu G20, zwłaszcza w kontekście rozpoczętego w niedzielę szczytu klimatycznego ONZ w szkockim Glasgow. Udaje się tam większość uczestników rzymskiego spotkania.

W Rzymie poruszony został też temat wzrostu cen energii i problemów z tym związanych. Jak pisze CNBC, Biden miał wezwać dostawców surowców energetyczych z G-20 dysponujących wolnymi mocami produkcyjnymi do zwiększenia produkcji. Zwłaszcza chodzi tu o Rosję i Arabię Saudyjską. Cel jest jasny - to umożliwienie mocniejszego ożywienia gospodarki.

G20 reprezentuje  80 procent światowego PKB, 75 procent globalnego handlu, 60 procent ludności planety i - jak obliczono - 75 procent emisji gazów cieplarnianych. To zaś oznacza, że państwa tej grupy są głównym motorem gospodarki, ale jednocześnie największym trucicielem planety - zauważa włoska prasa.

Amerykańsko-niemieckie rozmowy o gazie z Rosji i NS2

Prezydent Joe Biden i kanclerz Niemiec Angela Merkel rozmawiali w sobotę w kuluarach szczytu o działaniach, mających powstrzymać Rosję przed manipulowaniem przepływami gazu ziemnego w celach politycznych - podał Biały Dom. W spotkaniu uczestniczył także wicekanclerz Olaf Scholz, prawdopodobny następca Merkel na urzędzie kanclerza.

Prezydent Biden podkreślił, że ważne jest "zapewnienie, iż Rosja nie może manipulować przepływami gazu ziemnego w szkodliwych celach politycznych" - przekazał Biały Dom.

Biden nawiązał do zawartego w lipcu między USA a Niemcami porozumienia w sprawie zakończenia sporu na temat gazociągu Nord Stream 2. W ramach umowy Niemcy zainwestują w ukraiński sektor energetyczny, zobowiążą się do sankcji w razie wrogich działań Rosji i wesprą Inicjatywę Trójmorza.

Celem tej niewiążącej prawnie umowy jest - według Waszyngtonu - ograniczenie negatywnych skutków Nord Stream 2 dla Ukrainy i krajów regionu, w tym Polski.

Szczepionki: Putin zarzuca protekcjonizm

Prezydent Rosji Władimir Putin, łącząc się zdalnie w sobotę z uczestnikami szczytu G20 w Rzymie, zarzucił niektórym krajom protekcjonizm w podejściu do szczepionek przeciwko Covid-19. W przemówieniu do przywódców najbardziej rozwiniętych gospodarczo państw świata i Unii Europejskiej Putin oświadczył: "Niektóre kraje przyjmują protekcjonistyczną postawę wobec szczepionek przeciwko Covid-19 i nie są gotowe uznać ich i zarejestrować". Te słowa odnosiły się głównie do rosyjskiej szczepionki Sputnik V, która nie została zaaprobowana w UE.

Putin dodał, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) powinna szybciej analizować i zatwierdzać szczepionki przeciwko Covid-19 oraz terapie. Podczas telekonferencji prezydent Rosji zaapelował także o działania na rzecz wzajemnego uznania szczepień. - Walka z pandemią wymaga poprawy usług medycznych i współpracy między państwami - mówił rosyjski prezydent. Wyraził opinię, że działalność WHO powinna mieć "globalne wsparcie". - Nie można utrudniać jej pracy - dodał, zapewniając, że w tej kwestii zgadza się z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem.

Rosyjski przywódca stwierdził też, że "ogromny deficyt budżetowy wielu krajów rozwiniętych na czele z USA "jest powodem inflacji i wzrostu cen surowców. - Musimy ustabilizować politykę monetarną i budżetową - ocenił.

Prezydent Chin Xi Jinping w wystąpieniu wideo mówił, że rozwój globalny musi być "bardziej sprawiedliwy, wydajny i inkluzywny", by żaden kraj nie został z niego wykluczony. Zaproponował globalną współpracę w kwestii szczepień przeciwko Covid-19, przypominając, że władze w Pekinie dostarczyły społeczności międzynarodowej 1,6 mld dawek preparatów.

Odnosząc się do szeroko dyskutowanych na rzymskim szczycie kwestii związanych ze zmianami klimatycznymi, chiński przywódca wezwał kraje rozwinięte, by dały przykład redukcji emisji gazów cieplarnianych, uwzględniając "trudności i zaniepokojenie krajów rozwijających się" i przestrzegając swoich zobowiązań do finansowania ich rozwoju. - To ma fundamentalne znaczenie dla sukcesu konferencji klimatycznej COP26 w Glasgow - dodał Xi Jinping.

Zaszczepić 70 proc. światowej populacji

Nowym zapowiedzianym celem G20 jest osiągnięcie pułapu 70 procent zaszczepionej populacji globu do połowy przyszłego roku. Ale na ten cel i na przyspieszenie szczepień brakuje 20 miliardów dolarów - ostrzegła w Rzymie szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego Kristalina Georgiewa.

Kolejne zobowiązanie z obrad w Wiecznym Mieście, to potwierdzenie planu zaszczepienia przeciwko COVID-19 w tym roku co najmniej 40 proc. ludności świata. Wyznaczony też został nowy cel: 70 proc. zaszczepionych do połowy 2022 r., przyspieszenie dostaw preparatów dla krajów rozwijających się, zagwarantowanie "szybkiej i sprawiedliwej dystrybucji" na całym świecie.

Liderzy 20 największych gospodarek świata zapowiedzieli także, że podejmą starania o to, by zmniejszyć z 300 do 100 dni okres potrzebny na stworzenie nowych szczepionek, lekarstw i testów w przypadku nowych pandemii.

W dokumencie jest ponadto mowa o zaangażowaniu na rzecz równości płci, "fundamentalnej roli emancypacji oraz przywództwa kobiet i dziewcząt na wszystkich poziomach".

Odnotowano konieczność działań na rzecz integracji migrantów i uchodźców "w duchu międzynarodowej współpracy i zgodnie z polityką, ustawodawstwem i warunkami krajowymi przy zagwarantowaniu pełnego poszanowania ich praw i fundamentalnej wolności niezależnie od statusu migracyjnego".

Uczestnicy rzymskiego spotkania zobowiązali się do działań, by przywrócić podróże międzynarodowe "w sposób bezpieczny i uporządkowany", zgodnie ze wspólnymi standardami takimi, jak dokumenty szczepień i testów.

USA i UE: spór o cła na stal i aluminium rozwiązany

Przy okazji szczytu G20 doszło do spotkania szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen oraz prezydenta USA Joe Bidena. Stany Zjednoczone i Unia Europejska zgodziły się zakończyć spór o amerykańskie cła na stal i aluminium. Umowa eliminuje również taryfy odwetowe Europy przeciwko produktom amerykańskim.

- Stany Zjednoczone i UE podjęły dziś wspólne kroki w celu przywrócenia historycznych transatlantyckich przepływów handlowych stalą i aluminium oraz wzmocnienia partnerstwa i stawienia czoła wspólnym wyzwaniom w sektorze stali i aluminium. W ramach tego partnerstwa zamierzają po raz pierwszy negocjować globalne porozumienie dotyczące emisji dwutlenku węgla i globalnej nadwyżki mocy produkcyjnych - brzmi komunikat UE po spotkaniu von der Leyen-Biden.

Cła na UE, a także Kanadę i Meksyk, nałożyła administracja byłego prezydenta USA Donalda Trumpa w 2018 roku. Było to krytykowane jako przejaw protekcjonizmu.

Stany Zjednoczone nie będą stosować ceł na podstawie tzw. sekcji 232 i zezwolą na bezcłowy przywóz stali i aluminium z UE w ilościach opartych na danych historycznych, a UE zawiesi powiązane taryfy na produkty z USA. Ma to doprowadzić do zmniejszenia kosztów dla amerykańskich producentów zużywających stal. Wzrosły one ponad trzykrotnie w ciągu ostatniego roku, osiągając rekordowy poziom 1900 dolarów za tonę.

- Usuwa to nerwowość w stosunkach transatlantyckich i zapobiega gwałtownemu wzrostowi taryf odwetowych UE - zauważył Reuters powołując się na urzędników amerykańskich. Agencja zwróciła uwagę, że ugoda likwiduje jeden z największych obszarów starcia między sojusznikami. Pozwala skupić się na negocjowaniu nowych umów handlowych w celu rozwiązania problemu globalnego nadmiaru stali i aluminium głównie w wyniku zdolności produkcyjnych Chin. Zmniejszy też emisję dwutlenku węgla w przemyśle.

Zdaniem Reutersa Amerykanie nie określili, jak dużo bezcłowej stali będzie dopuszczone do ich kraju w ramach porozumienia z UE. Przytacza jednak źródła zaznajomione z umową, wypowiadające się pod warunkiem zachowania anonimowości, które twierdzą, że ilość powyżej 3,3 mln ton rocznie będzie podlegać cłom. Umowa wymaga, że aby kwalifikować się do statusu bezcłowego, stal i aluminium z UE muszą być całkowicie produkowane na jej terytorium. Ma to zapobiec eksportowi do USA metali, z minimalnym przetwarzaniem ich w Europie, z Chin i krajów spoza UE.

W opinii Reutersa po prezydenturze Trumpa Joe Biden stara się naprawić relacje z europejskimi sojusznikami. Pragnie także szerzej zmierzyć się z napędzanymi przez państwo praktykami gospodarczymi Chin, gdzie powstała ogromna nadwyżka zdolności produkcyjnych stali, która zalała globalne rynki. - Umowa eliminuje również taryfy odwetowe Europy na produkty amerykańskie, w tym whisky i motocykle Harley-Davidson, których ceny miały się podwoić 1 grudnia.

cnbc.com

Polsat News/PAP
Dowiedz się więcej na temat: szczyt g20 | Rzym
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »