Szok! Płace lekarzy wzrosły o 50 proc.
Na leczenie szpitalne NFZ wydał w 2009 r. o 3 mld zł więcej niż rok wcześniej. Ale pacjenci prawie tego nie odczuli - lecznice przyjęły niewiele więcej chorych; więcej wydały na płace i leki, donosi "Metro".
NFZ opublikował raport z kryzysowego 2009 r. Cały budżet wynosił 55,3 mld zł. Na szpitalnych pacjentów wydano 26,5 mld zł, o niespełna 3 mld zł więcej niż w 2008 r. (23,8 mld zł z 52,2 mld zł). Wyraźnie wzrosły średnie koszty pobytu i leczenia pacjenta. Dwa lata temu szpital dostawał za jednego chorego średnio 2,2 tys. zł, a pod koniec 2009 r. - już prawie 3,3 tys. zł.
W 2009 r. szpitale udzieliły ok. 8,3 mln świadczeń - tylko o 1,75 proc. więcej niż rok wcześniej. Co innego z ich wartością - według NFZ, dzięki zmianie sposobu rozliczania świadczeń, wzrosła ona o 15 proc.
Dlaczego pacjenci nie odczuwają, że wydatki na ich zdrowie rosną? - W górę poszły lekarskie pensje i ceny leków. Według ministerstwa w ostatnich dwóch latach nakłady na płace w służbie zdrowia wzrosły o 10 mld zł, wynagrodzenia lekarzy zwiększyły się o 30-50 proc., pielęgniarek o 15-20 proc.
***
Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że wynagrodzenie ordynatora w maju 2009 r. z dodatkami i dyżurami wynosiło średnio 10 284 zł miesięcznie, lekarza z drugim stopniem specjalizacji - 7203 zł, z pierwszym - 6442 zł, a bez specjalizacji - 5301 zł. Lekarze boją się przyznawać, ile naprawdę zarabiają, ponieważ jest ogromna konkurencja i kontrola tego, ile kto zarabia w samym środowisku. Nie jest dobrze widziane, gdy ktoś się wychyla, przyznając się do dobrych zarobków.
_ _ _
To już przerabialiśmy?
Zmieniające się ekipy rządowe karmią nas klasycznym pomysłem by na ratowanie podupadającej służby zdrowia sięgać do kieszeni obywateli, poprzez podniesienie obowiązkowej składki zdrowotnej. Z obecnych 9 aż do 12 proc. w 2020 roku. Koronnym argumentem za podwyżką składki podawana przez resort zdrowia jest od lat: poziom wydatków publicznych na zdrowie. W Polsce jest on zbyt niski, i wynosi 4,2 - 4,3 proc. PKB, przy średniej unijnej 8 - 9 proc.
We wszystkich statystykach krajów UE czy OECD Polska jest krajem, który przeznacza najmniej, obok Rumunii i Bułgarii, na ochronę zdrowia. Jednak nasze składki tona w nieefektywnie zorganizowanym systemie lecznictwa. Trudno się zgodzić z logiką MZ ,która chce więcej i więcej. Moim zdaniem podwyżkę składki zdrowotnej powinien płacić budżet (przez wzrost kwoty, jaką można odpisać od podatku), a nie znowu każdy z nas.
MZ