Szwajcaria na mokro i błogo

Położone w sercu Europy, to niemające dostępu do morza państwo obfituje w... mnóstwo wody. Szwajcaria to malownicze przełomy rzek, fantastyczne wodospady i 7 tys. jezior. W wielu z nich temperatura wody pozwala nie tylko na żeglarstwo, wind- i kitesurfing, ale także na kąpiele. Są też piaszczyste plaże.

Szwajcaria, kojarzona głównie z drapieżnymi alpejskimi szczytami, to rezerwuar wodny dla Europy. Tu swój początek biorą jedne z największych rzek kontynentu: Ren i Rodan. Z 65 tys. km rzek i strumieni w Szwajcarii pochodzi 6 proc. słodkiej wody na kontynencie. 150 razy więcej niżby wynikało to z proporcji dotyczących zajmowanego terytorium.

Szwajcaria zwraca się twarzą do wody. Po tutejszych jeziorach pływają 34 promy, 14 parowców i 150 statków pasażerskich, mogących przewieźć równocześnie ponad 65 tysięcy pasażerów. 13% transportu towarowego w tym kraju odbywa się wodą. A Szwajcarzy dojeżdżają do pracy i szkół rzekami (np. Ren w Bazylei, Aare w Bernie).

Reklama

Niemal wszystkie szwajcarskie miasta leżą nad wodą - jeziorem lub rzeką. Nawet w tych największych woda nadaje się nie tylko do kąpieli, ale i ... do picia. Wodna fascynacja mieszkańców tego kraju powoduje, że najdroższe nieruchomości znajdują się nad jeziorami. Właścicielom domów nie przeszkadza fakt, że akweny są także swoistym magnesem dla organizatorów różnorodnych imprez kulturalnych, folklorystycznych sportowych czy kulinarnych. Tylko pomiędzy czerwcem a wrześniem zaplanowano znacznie ponad 60 znaczących wydarzeń, gromadzących dziesiątki, a czasem nawet setki tysięcy ludzi, jak np. na renomowanych światowych festiwalach - Greenfield, Paleo, czy Jazz Festival w Montreux. Wyróżnikiem niektórych imprez jest podkreślanie, że odbywają się nad wodą. To np. Festiwal Przełomu Renu, Festiwal Jeziora w Arbon czy gigantyczne fajerwerki nad Jeziorem Genewskim.

Imprezy wodniackie to również szwajcarska codzienność: zawody i festiwal wakeboardowy w Murten, windsurfingowe Engadinwings na jeziorze Silvaplana, regaty St. Mortiz Match Race czy Puchar Świata w Wioślarstwie na Jeziorze Czterech Kantonów w Lucernie to uznane wydarzenia o europejskim wymiarze.


Plenery jak poemat

O tym, jak piękne są szwajcarskie jeziora świadczy fakt, że wielokrotnie były natchnieniem malarzy potów i kompozytorów o tak wielkich nazwiskach, jak Goethe, Brahms, Wagner, Strawiński, Mendelssohn czy William Turner, który kilkakrotnie powracał nad Jezioro Czterech Kantonów, by oddać jego piękno na akwarelach. Popularność "Bachalpsee", w którego lustrze przegląda się szczyt Jungfrau, mekka japońskich turystów, ma filmowe podłoże. Magicznie wręcz wygląda małe górskie jeziorko Lago di Saoseo nad doliną Poschiavo, prawie w połowie odległości ze szczytu Przełęczy Bernina do miasteczka.

W szwajcarskich jeziorach przeglądają się również średniowieczne zamki o bajkowym wyglądzie. Ten najbardziej znany to Chillion nad Jeziorem Genewskim w okolicach Montreux, który natchnął George'a Byrona do napisania poematu "Więzień Chillionu". Inne wielkie europejskie dzieło - opera "Cyrulik Sewilski" od lat związana jest z zamkiem Hallwyl (kanton Aargau), gdzie w wyjątkowej scenerii grana jest od końca czerwca do końca sierpnia.

Wielką gratką jest zwiedzenie podziemnego jeziora św. Leonarda, największego tego typu akwenu w Europie, między Sion a Sierre w Wallis. Jaskinię, w której się ono znajduje, zwiedza się płynąc łodzią.

Innym natchnieniem artystów są szwajcarskie wodospady. To przy jednym z nich, Reichenbach, Sir Arthur Conan Doyle uśmiercił, Sherlocka Holmesa, bohatera swoich kryminałów. Detektyw zginął na tarasie widokowym nad najwyższym z siedmiu poziomów wodospadu położonym, na wysokości
120 m.

Nie do opisania są jednak inne wodne kaskady w Lauterbrunnen. Dolina 72 Wodospadów z Mattenbachfall, najwyższą w Europie kaskadą (840 m) na czele. Warto przy okazji odwiedzić Jaskinie św. Beatusa w okolicy pobliskiego Interlaken, prowadzące w dół ogromnego masywu Niederhorn. Oświetlone szlaki biegną do 1000 m głębokości i prowadzą obok wzburzonych podziemnych wodospadów.

Jednak tym najczęściej odwiedzanym przez turystów jest największy w Europie wodospad na Renie w okolicy Schaffhausen (600 tys. l na sekundę) zwany Małą Niagarą.

Jedźmy najpierw do Sedrun w Gryzonii, gdzie z górskiego jeziora Toma wypływa Ren, a potem nad Wielki Kanion. Wycieczka w pełni uzmysławia siłę wodnego żywiołu. 10 tys. lat temu ponad 10 tys. mln. m3 skał oderwało się i spadło w dół doliny. Niedaleko Reichenau dolina Górnego Renu zniknęła pod gigantyczną masą gruzu, a rzeka zdołała wyżłobić sobie drogę przez skały. Ren przedarł się przez skały rzeźbiąc wąwóz, zwany szwajcarskim Wielkim Kanionem.

Potęgę ludzkiej inżynierii obrazuje historyczny szlak suonen w Nendaz. To kanały nawadniające wzdłuż 100 km szlaków wędrownych, wykopane w podłożu, wykute w skałach lub na nich zawieszone. Sześć z ośmiu nadal transportuje wodę.


Aktywne nad wodą

W Szwajcarii wytyczono 350 km szlaków dla kajakarzy, warto jednak spróbować raftingu, czyli spływu pontonem górskimi rzekami. Bez obaw - lodowata woda w ogóle nie jest problemem, bo piankowy kombinezon, jaki zakłada się przed spływem działa jak termos i w ogóle nie czuć w nim chłodu.

"Rodzinne" warianty na w miar spokojnej wodzie to rzeka Thur w okolicach Andelfingen - Eglisau, Rodan w okolicy Oberwaldu, tuż przed przełęczą Furka czy Ren w okolicach Stein. Trochę bardziej wartko jest trudniejsze na rzece Aare okolice Biel czy Renem w szwajcarskim Wielkim Kanionie. Rzeka Inn (okolice Such/Ftan - Ardez/Scuol) to już prawdziwe wyzwanie dla zawodowców raftingu.

Po wielu szwajcarskich jeziorach można pływać statkami - rejsy parowcami po Jeziorze Genewskim, Czterech Kantonów czy Thun i Brienz, pomiędzy którymi leży Interlaken, Zuryskim, a zwłaszcza wycieczka najstarszym parowcem po jeziorze Greifeense to romantyczna wyprawa w przeszłość.

Ale szwajcarskie jeziora to świetne miejsca na uprawianie windsurfingu. Miłośnicy tego sportu upodobali sobie zwłaszcza jezioro Silvaplana w Gryzonii, najwyższe miejsce w Europie gdzie uprawia się ten surfing (1800 m n.p.m). Dlaczego? Bo tu, zwłaszcza w południe, dzięki wiatrowi Maloja nigdy nie ma flauty. Na Silvaplanie organizowane są duże zawody windsurfingowe Engadinwings. Doskonałe do ślizgów na wodzie są również jeziora Davos, Thun i Walensee.

Szwajcaria ma ok. 10 jezior, w których temperatura ody oscyluje wokół 20°C, umożliwiając przyjemną kąpiel. To Lago Nero, Jezioro Cauma w Gryzonii, jezioro Heid w Lenzerheide, czy Jezioro Błękitne w Wallis. Kąpieliska znajdują się również nad jeziorami i rzekami w dużych miastach jak Zurych, Genewa, Lucerna, Locarno czy Berno, a w 15 miejscach są piaszczyste plaże.


Wiele wariantów szwajcarskiego błogostanu

Tym, co nierozłącznie kojarzone jest ze Szwajcarią, jest wellness i spa. To "do wód" zjeżdżała regularnie cała śmietanka towarzyska świata, dzięki której od XIX w. kraj cieszy się pod tym względem międzynarodowym prestiżem. Dziś jest tu niezliczona ilość możliwości osiągnięcia błogiego stanu ducha i ciała - od spa w luksusowym hotelu do kąpieli w czekoladzie lub w serwatce na świeżym, alpejskim powietrzu.

Sława kurortów nie jest jednak zbudowana na czekoladzie i serwatce, lecz krystalicznie czystej wodzie z minerałami. W pobliżu Scuol, na skraju Szwajcarskiego Parku Narodowego w Dolnej Engadynie, wytryska ona z ponad 20 źródeł. Renomy kompleksowi "Engadin Bad Scuol" dodają łaźnie rzymsko-irlandzkie czy kąpiele solankowe.

Będąc w Gryzonii koniecznie też należy odwiedzić Samnaun z ponad 20 źródłami wody mineralnej. Zwłaszcza że w pobliżu znajduje się Dolina Müstair, a tam będący od 1983 roku na liście UNESCO klasztor benedyktynów z unikalnymi pozostałościami sztuki karolińskiej.

Jeden z najsłynniejszych kurortów to Leukerbad w kantonie Wallis. To największe kąpielisko termalne i centrum odnowy biologicznej w Alpach. W okolicy wytryskuje 65 źródeł i aż 3,9 mln litrów wody termalnej o temperaturze 51°C. Relaksacyjne zabiegi oraz wypoczynek w 30 basenach z gorącymi wodami można przeplatać z wędrówkami po ponad 200 km szlaków w okolicy.

A jeśli ktoś poszukuje wykwintnego spa, ale w Regionie Jeziora Genewskiego, to warto wybrać Yverdon-les-Bains, niedaleko jeziora Neuchâtel. Tam znajdują się pozostałości rzymskich term, a wody mineralne bogate są w magnez i siarkę.

Więcej informacji o Szwajcarii: www.MojaSzwajcaria.pl

Odwiedź nas na Facebooku, www.facebook.com/MySwitzerland


.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »