Termin euro dopiero za trzy lata

Wicepremier, minister finansów Zyta Gilowska uważa, że Polska będzie gotowa do rozmów o wejściu do strefy euro za "jakieś trzy lata". Według minister "Powinniśmy wejść do strefy euro tak szybko, jak to jest możliwe, niestety możliwości są bardzo ograniczone.

"Powinniśmy wejść do strefy euro tak szybko, jak to jest możliwe, niestety możliwości są bardzo ograniczone. Musimy być do tego przygotowani" - powiedziała wicepremier w środę w porannym programie "Gość Radia Zet".

Na pytanie, jak długo będzie to trwało, Gilowska stwierdziła, że wszystko zależy od tego, w jakim tempie będą dokonywane zmiany w finansach publicznych. Podkreśliła też, iż zmiany są potrzebne nie tylko po to, aby Polska osiągnęła kryteria wskazane w Traktacie z Maastricht, ale także po to, aby je utrzymała. "Myślę, że gotowi do poważnych rozmów będziemy za jakieś trzy lata" - dodała. Poprzedni rząd zakładał, że Polska przyjmie euro w 2009 r. Obecny rząd do tej pory nie podał daty. Gilowska mówiła wcześniej, że przypuszczenie, iż stanie się to w 2009 r., jest "oparte na wątłych podstawach".

Reklama

Zgodnie z Traktatem z Maastricht, wszystkie kraje członkowskie UE powinny docelowo wejść do unii walutowej. Tylko Wielka Brytania i Dania wynegocjowały tzw. formułę opt-out, która zezwala na samodzielny wybór waluty. Polska jest zobowiązana do wprowadzenia euro na mocy Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską i Traktatu Akcesyjnego. Przejście danego kraju na euro jest poprzedzone dwuletnim stosowaniem mechanizmu ERM2. Jest to mechanizm kursowy, który ma zbadać stabilność danej waluty wobec euro w dopuszczalnym korytarzu wahań kursu wynoszącym plus minus 15 proc.

Przypomnijmy że według raportu Europejskiego Banku Centralnego, Polska jest dobrze zintegrowana ze strefą euro -pod względem gospodarczym i finansowym podają analitycy EBC. Polsce udało się jedynie spełnić kryterium długu publicznego który nie jest wyższy niż 60 % PKB. NadaL nie spełniamy pozostałych kryteriów (z Maastricht) tj:

1/ mieć inflację nie wyższą niż 1,5% od średniej stopy inflacji w trzech krajach UE, gdzie inflacja była najniższa,

2/ długoterminowe stopy procentowe muszą być nie wyższe niż 2 pkt proc. od średniej stóp procentowych w trzech krajach UE o najniższych stopach,

3/ dług publiczny ma nie przekraczać 60% PKB, a deficyt budżetowy powinien kształtować się na poziomie 3% PKB.

Według NBPPolska nie ma wyboru czy przyjmować euro, lecz kiedy. Według J. Czekaja z RPP w pierwszym etapie drogi do euro (ERM2) polski złoty będzie narażony na ataki kapitału spekulacyjnego, dlatego nasze rezerwy walutowe (NBP - ponad 35 mld zł) mogą zostać zagrożone. Złoty atakowany przez spekulantów będzie wówczas broniony przez interwencje NBP. Obecnie jednak w perspektywie 5 czy 7 lat należy się liczyć ze wzrostem wartości polskiej waluty.

Jaki parytet wymiany euro/złoty?

Bardzo ważne będzie jaki parytet wymiany złotego do euro przyjmie Polska. Zdaniem prof. Leszka Zienkowskiego, doradcy prezesa Narodowego Banku Polskiego, parytet siły nabywczej złotego wynosi obecnie ok 4 zł, i ten kurs powinien zostać zaakceptowany przez Polskę jak i stronę Unijną.

INTERIA.PL/AFP/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Gilowska | Niestety | PKB | parytet | złoty | minister | strefy | waluty | wicepremier
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »