To samobójstwo Poczty Polskiej?

Redukcja placówek pocztowych jest propozycją samobójczą dla Poczty Polskiej - uważa wiceszef sejmowej komisji infrastruktury, poseł PSL Janusz Piechociński.

Piechociński wyjaśnił na środowej konferencji prasowej w Sejmie, że resort infrastruktury zatwierdził wprowadzenie możliwości redukcji liczby placówek aż o 1478, w zdecydowanej większości na wsi.

Jak mówił, z informacji, które docierają do niego z Poczty wynika, że w planach jest również likwidacja placówek otwartych w ostatnich 2-3 latach w obiektach, które zostały udostępnione przez samorządy. Według wtorkowej "Gazety Wyborczej" na takiej restrukturyzacji zależy kierownictwu Poczty Polskiej, które chce w ten sposób ciąć koszty.

- W mojej ocenie ta propozycja jest propozycją w sumie samobójczą, dlatego że nie zostaną zredukowane koszty na tyle, by Poczta wyszła na prostą i zdobyła środki na inwestycje i nadążanie za potrzebami rynku - podkreślał Piechociński.

Reklama

Jego zdaniem kierownictwo Poczty popełnia błąd systemowy, bo idąc tropem jego myślenia można by dojść do wniosku, że spółka ta miałaby najwyższą rentowność, gdyby miała placówki tylko w 16 największych miastach.

Poseł apelował do rządu, kierownictwa Poczty Polskiej i ministerstwa infrastruktury, by przejrzeć przygotowywaną strategię rozwoju tej spółki. Ocenił, że decyzja o redukcji liczby placówek uderzy w rynek i spowoduje jeszcze większe skurczenie się dochodów Poczty. Przypominał raport UKE (Urzędu Komunikacji Elektronicznej), w którym wskazano, że duża sieć placówek, zwłaszcza w porównaniu z konkurencją, jest ogromnym atutem Poczty Polskiej.

- Tak rozległa sieć pocztowa mogłaby być dla operatora publicznego dodatkowym źródłem przychodów w chwili udostępnienia jej innym operatorom pod warunkiem odpowiedniego skalkulowania kosztów i ustalenia opłat za dostęp na odpowiednim poziomie - przytaczał poseł PSL opracowanie UKE.

- To ostatnia okazja, przed planowaną dramatyczną redukcją sieci placówek, aby pomyśleć o Poczcie Polskiej w przyszłości, jako o filarze infrastruktury, logistyki dla coraz bardziej poszerzającego się i konkurencyjnego rynku - dodał Piechociński.

Poczta Polska jako samodzielne przedsiębiorstwo działa od 1 stycznia 1992 roku; wówczas podzielono przedsiębiorstwo Poczta Polska Telegraf i Telefon na Pocztę Polską i Telekomunikację Polską.

- - - - -

Poczta: Będzie mniej urzędów, a więcej agencji

Poczta Polska w ramach kilkuletniej strategii zamierza zlikwidować ok. 3 tys. urzędów pocztowych, ale jednocześnie uruchomić większą liczbę agencji - poinformowało kierownictwo spółki.

Strategia firmy zakłada zastąpienie około 3 tys. placówek pocztowych przez agencje (tworzone m.in. w hipermarketach i na stacjach benzynowych) i pozostawienie sieci 1500-2000 urzędów. W nich mają się znaleźć m.in. centra przyjmowania przesyłek dla klientów biznesowych.

Odpowiedzialny za usługi pocztowe i finansowe członek zarządu spółki Mariusz Popek powiedział na konferencji prasowej, że analizy wskazują, iż dzięki wprowadzeniu nowej strategii w całej Polsce, Poczta może rocznie zaoszczędzić 150-200 mln zł.

W opinii prezesa Poczty Polskiej Andrzeja Polakowskigo, rozpoczęta w 2009 r. restrukturyzacja spółki przynosi już pozytywne efekty. Za 9 miesięcy br. wynik sprzedaży wyniósł 140 mln zł, a rok temu był ujemny i podliczono go na 200 mln zł. Liczy, że w tym roku wynik sprzedaży będzie w okolicach zera. Wyjaśnił, że pod koniec roku następuje zazwyczaj kumulacja największych kosztów, stąd pogorszenie wyniku w stosunku do tego po dziewięciu miesiącach.

Powiedział, że w ciągu kilku lat w ramach restrukturyzacji planuje się ograniczenie zatrudnienia o ok. 8 tys. osób. Zaznaczył, że Poczta będzie się starać, by większość tych ludzi odeszła w sposób naturalny, czyli na emerytury. Przyznał jednak, że nie da się uniknąć wypowiedzeń umów o pracę.

Popek zapowiedział, że wkrótce ruszą programy pilotażowe likwidacji niektórych urzędów i zastąpienia ich agencjami w południowych dzielnicach Warszawy, a także w rejonie Chorzowa, Krakowa i Rzeszowa. - Jesteśmy przygotowani do zawarcia umów z potencjalnymi partnerami i nastąpi to najpóźniej w ciągu 2 miesięcy. W miejsce 114-115 urzędów pocztowych powinno się pojawić blisko 300 nowych placówek oferujących usługi pocztowe - powiedział.

- Pierwszy nasz cel to zwiększenie dostępności do naszych placówek na terenach aglomeracji miejskich, bo dziś w wielu dużych miastach w urzędach są kolejki. Kolejnym celem jest zwiększenie rentowności placówek poprzez przekształcenie urzędów pocztowych w agencje, którym płacimy prowizje w zależności od obrotów. W miejsce likwidowanego urzędu chcemy uruchamiać dwie-trzy agencje - powiedział Popek.

Zapewnił, że listonosze na wsi dalej będą dostarczać przesyłki, ale - jak powiedział - "dzisiaj mamy często na wsi sklep w urzędzie pocztowym, a chcemy mieć urząd pocztowy w sklepie". Przypomniał, w tym roku około 300 urzędów zostało już przekształconych w agencje.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »