TPP: Wolny handel na Pacyfiku wyzwaniem dla Europy

Dwanaście krajów, w tym USA i Japonia, podpisało umowę o wolnym handlu w rejonie Pacyfiku. Standardy, które narzuca umowa, powodują, że Europa może w krótkim czasie być zmuszona do zmierzenia się z odpływem firm poza UE, bo lokowanie biznesu i możliwości zbytu usług i produktów w rejonie Oceanu Spokojnego okażą się ogromne. Łatwiejsze będzie zdobywanie nowych rynków i lokowanie produkcji, gdzie koszty wytwarzania i pracy są niższe - uważa Konfederacja Lewiatan.

Podpisana wczoraj umowa o wolnym handlu w rejonie Pacyfiku będzie miała ogromny wpływ na rozwój gospodarczy krajów sygnatariuszy, ale także Europy i Polski, bo obejmuje 40 proc. światowej gospodarki. To także największy krok w ustanawianiu nowych reguł handlowych od 2001 r. czyli od czasu rozpoczęcia tzw. rundy z Doha w ramach negocjacji Światowej Organizacji Handlu (WTO). Negocjacje te nie znajdują swojego dobrego zakończenia, chociaż według szacunków OECD wzrost PKB, pod warunkiem pozytywnego zakończenia negocjacji, wzrósłby dodatkowo o ponad 300 mld dolarów, a rozwój społeczny i gospodarczy krajów najbiedniejszych znacząco by przyspieszył ze względu na wzrost inwestycji w tych regionach.

Reklama

Podpisanie umowy o TPP m.in. przez Stany Zjednoczone, Japonię, Kanadę, Meksyk, Australię i inne kraje tworzy nie tylko nowe warunki handlu obejmujące prawie 40 proc. światowej gospodarki, ale powoduje, że w zupełnie innym świetle powinniśmy patrzeć na przyszłość gospodarki europejskiej i toczące się żmudnie, narażone na krytykę, za rzekomy brak przejrzystości, negocjacje umowy o wolnym handlu między USA a Unią Europejską. Umowa TPP nie tylko znosi bariery w dostępie do rynków w rejonie Pacyfiku, ale zmienia także standardy funkcjonowania rynków w obszarze zatrudnienia, ochrony środowiska, czy ochrony własności intelektualnej.

- Tym bardziej powinniśmy włożyć ogromny wysiłek w skuteczne dla europejskich przedsiębiorców prowadzenie negocjacji z USA na temat TTIP. Porozumienie transpacyficzne może w krótkim czasie spowodować jeszcze silniejsze przesunięcie się środka ciężkości decyzji gospodarczych w stronę szybko rosnącej gospodarki amerykańskiej i wschodnich tygrysów ekonomicznych. Spowolnienie gospodarek europejskich - w tym niemieckiej odbije się na kondycji polskich firm, które eksportują swoją produkcję przede wszystkim do Niemiec i innych krajów UE. Jednak należy podkreślić, że TPP nie będzie miało w krótkiej perspektywie wpływu na kondycję polskich firm - mówi Jakub Wojnarowski, zastępca dyrektora generalnego i szef ekspertów Konfederacji Lewiatan

Dążąc do jak najszybszego zakończenia negocjacji TTIP Europa powinna dążyć do ustalenia ram dla funkcjonowania umowy, które będą mogły być stale modyfikowane wraz z upływem czasu. Taka "żywa" umowa zabezpieczy interesy gospodarek po obu stronach Atlantyku, pozwoli w sposób swobodny i bez pośpiechu ustalać kwestie, które są najbardziej kontrowersyjne i wzbudzają najwięcej emocji społecznych.

Na TTIP należy patrzeć jednak nie tylko jak na umowę gospodarczą i handlową, ale jak na projekt polityczny, którego celem jest rozwój gospodarczy i stworzenie przewag w konkurencji globalnej dla Europy.

Konfederacja Lewiatan

Dowiedz się więcej na temat: Umowa o wolnym handlu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »