Traktat stulecia

W Atenach został podpisany trakt akcesyjny, który otwiera Polsce drogę do pełnoprawnego członkostwa w UE. O ile można gratulować kolejnym rządom polskim wypracowania takich wyników, o tyle trzeba zwrócić uwagę, że przed obecnie rządzącymi jeszcze największa bitwa w drodze ku pełnemu członkostwu. Ta bitwa to referendum akcesyjne, w którym Polacy wypowiedzą się czy chcą zostać członkami UE.

W Atenach został podpisany trakt akcesyjny, który otwiera Polsce drogę do pełnoprawnego członkostwa w UE. O ile można gratulować kolejnym rządom polskim wypracowania takich wyników, o tyle trzeba zwrócić uwagę, że przed obecnie rządzącymi jeszcze największa bitwa w drodze ku pełnemu członkostwu. Ta bitwa to referendum akcesyjne, w którym Polacy wypowiedzą się czy chcą zostać członkami UE.

Nie ulega wątpliwości, że społeczeństwo polskie jest na tyle dojrzałe i odpowiedzialne, że opowie się za członkostwem. Istnieje kilka powodów, które pozwalają tak sądzić: po pierwsze, społeczeństwo jest zmęczone marazmem politycznym, panującym w kraju. Elity polityczne nadal dzielą się na postkomunistów i postsolidarnościowców, a oba obozy nie mogą wykreować jednoznacznego obrazu Polski bez podziałów politycznych. Społeczeństwo uważa, że wejście do Unii pomoże politykom zająć wreszcie konkretne stanowisko ponad podziałami. Po drugie, wielokrotnie powtarza się w Polsce, że wejście do UE pozwoli obywatelom osiągnąć standard życiowy i dobrobyt, jaki panuje w krajach UE. Społeczeństwo nie będzie chciało zmarnować takiej szansy. Po trzecie, członkostwo w Unii stwarza szanse dla tych, którzy uważają, że są marginalizowani lub czują, że obecny układ polityczny nie reprezentuje ich interesów. Będą mogli wyjechać i osiedlić się w innych krajach UE, gdzie będą mogli w pełni zrealizować się.

Reklama

Do referendum zostało osiem tygodni i kampania w najbliższym czasie nabierze rozpędu. Stanowiska będą różne zarówno za, jak i przeciw UE. O ile wynik referendum nie budzi obaw, o tyle martwić można się o "dzień po członkostwie". Może okazać się, że Unia nie jest tak piękna jak mówiono, że napotkamy wiele trudności, szczególnie gospodarczych. Po wejściu do Unii należy oczekiwać wahań cenowych różnych produktów i usług na skutek przystosowania polskiej gospodarki do unijnej, napływu towarów z UE oraz działań spekulacyjnych - szczególnie w usługach, gdyż właściciele restauracji czy kawiarni, szczególnie w miejscach turystycznych i dużych miastach będą "dopasowywać" swoje ceny do cen unijnych. Konkurencji należy też spodziewać się na rynku pracy. Nie tylko nasi obywatele zaleją rynki zachodnie, ale obywatele Unii także będą ubiegać się o stanowiska w Polsce, niekoniecznie żądając o wiele wyższych stawek na stanowiskach menedżerskich.

Aby Polska dobrze spożytkowała członkostwo w Unii Europejskiej już teraz powinny rozpocząć się przygotowania naszego społeczeństwa do tej sytuacji, a przedsiębiorcy muszą przygotować się do wzmożonej konkurencji na unijnym rynku. Należy dokonać radykalnych zmian w polskim systemie podatkowym i legislacyjnym, aby przedsiębiorcy mieli zapewniony równy start w UE. Bez tych działań członkostwo w UE może nie okazać się tak kolorowe jak wszyscy tego oczekują.

WGI Dom Maklerski SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »