Tylko jedna partia polskich jabłek była niebezpieczna - Szwedzka Agencja ds. Żywności

Szwedzka Agencja do spraw Żywności uspokaja - polskie jabłka nie są niebezpieczne i będą nadal importowane do Szwecji. Tamtejsze media informują o wycofaniu z popularnej sieci hipermarketów ICA 19 ton polskich jabłek. Z badań wynikło, że owoce z dostawy, która trafiła do Helsingborga, zawierały niedozwoloną ilość szkodliwych dla zdrowia środków ochrony roślin.

Anders Jansson ze szwedzkiej Agencji do spraw Żywności powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że wzmożone kontrole będą dotyczyły tylko dostaw od producenta, którego jabłka zakwestionowano. Nie dotyczy to wszystkich jabłek z Polski.

Jak podała szwedzka telewizja publiczna, w zbadanej partii jabłek odmiany Paulared dopuszczalna ilość środka ochrony roślin o nazwie chloropiryfos była przekroczona 8-krotnie.

Unia Europejska niedawno drastycznie obniżyła te normy. Według naukowców, nadmiar chloropiryfosu może przyczynić się do uszkodzeń mózgu.

Reklama

Szwedzka Agencja do spraw Żywności poinformowała o sprawie Komisję Europejską.

- - - - -

Resort rolnictwa wesprze sadowników. To z uwagi na ich trudną sytuację ekonomiczną oraz niesprzyjającą owocom burzową aurę. Mimo tych zapowiedzi, producenci jabłek chcą protestować w Warszawie, gdyż ceny skupu owoców nie pokrywają kosztów produkcji. Za kilogram jabłek rolnicy otrzymują poniżej 20 groszy.

Wiceminister rolnictwa Jacek Bogucki zapowiada wypłacenie częściowych rekompensat dla tych, którzy najmocniej ucierpieli w skutek burz i gradobić. "Jedno to wsparcie ratunkowe na każdy hektar produkcji dla tych, którzy mieli utraty w uprawie co najmniej 70 procent. Druga pomoc będzie na odtworzenie potencjału produkcyjnego. Chodzi o miejsca gdzie burze uszkodziły sady nieodwracalnie" - wylicza wiceminister.

Jacek Bogucki dodał, że w poprzednich latach na tworzenie grup producenckich branża owocowo-warzywna otrzymała niemal 8 miliardów złotych. Fundusze miały służyć wzmacnianiu pozycji rolników w relacji z handlem, tymczasem Komisja Europejska zarzuca nam zmarnowanie części pieniędzy i nieprawidłowe inwestowanie. "Dochodziło do skrajnych sytuacji, gdzie grupę tworzyło gospodarstwo rodzinne w wyniku podziału tego gospodarstwa. Koszt budowy metra kwadratowego przechowalni do jabłek mógł wynosić więcej niż mieszkania przy Marszałkowskiej. Tego typu fakty miały miejsce i w tym uczestniczył poprzedni rząd wdrażając tak ten mechanizm unijny, a związkowcy go jeszcze opiniowali" - dodaje Jacek Bogucki.

Związek Sadowników RP zamierza pikietować w Warszawie w poniedziałek. Rolnicy zbiorą się przed Belwederem o godzinie 10.

IAR/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »