Ukraina: Drastyczna podwyżka cen gazu

Władze ukraińskie zapowiedziały wprowadzenie od 1 sierpnia 50-procentowej podwyżki cen gazu dla odbiorców indywidualnych. To jedna z bolesnych, lecz, zdaniem władz, niezbędnych decyzji w celu uzyskania pożyczki MFW. Decyzję krytykują związki zawodowe.

Premier Ukrainy Mykoła Azarow oświadczył w środę, że niepopularne posunięcie (podwyżka cen gazu) ma na celu redukcję deficytu budżetowego, aby zapewnić krajowi nowy kredyt w wysokości 14,9 mld dolarów.

Jego przyznanie mają rozpatrzyć pod koniec lipca władze Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW).

Podwyżka cen dotyczy ok. 18 mld metrów sześciennych gazu zużywanych rocznie przez odbiorców indywidualnych do gotowania i ogrzewania domów.

To, jak pisze Reuters, znaczna część 47-50 mld metrów sześciennych gazu zużywanego przez Ukrainę każdego roku.

Reklama

Azarow podkreślił, że rząd, który jest zaangażowany w zwalczanie biedy w kraju, poszerzy listę najbiedniejszych gospodarstw, kwalifikujących się do pomocy socjalnej w częściowym pokryciu odpłatności za gaz.

Narodowe Forum Związków Zawodowych Ukrainy (ukr. NFPU) ma zamiar zaskarżyć w sądzie decyzję rządu o podwyżce cen gazu.

Zdaniem tego forum plany podwyższenia cen gazu naruszają konstytucyjną zasadę, która zakazuje podejmowania decyzji, które pogarszają warunki życia ludności.

Zdaniem NFPU podwyżka cen gazu dla ludności jest nieuzasadniona, bo mieszkańcy Ukrainy używają gazu rodzimego, a nie importowanego.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Ukraina | Ukraine | ceny gazu | podwyżka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »