Umocnienie złotego nie zagraża eksporterom

Bieżący poziom kursu euro do złotego nie powinien stanowić bariery dla ekspansji polskiego eksportu, a wzrost PKB w 2017 może być szybszy niż zakładane w budżecie 3,6 proc. - ocenia dla Interii wicepremier, minister finansów i rozwoju Mateusz Morawiecki.

Paweł Czuryło, Interia: Jakie czynniki wpłynęły na 4 proc. wzrost PKB i czy ich wpływ na polską gospodarkę będzie trwały? Jak może wyglądać ścieżka PKB w kolejnych kwartałach i czy po pierwszym kwartale można już myśleć o lepszym wykonaniu prognozy PKB w całym roku?

Mateusz Morawiecki, wicepremier, minister finansów i rozwoju: - Przyspieszenie gospodarcze do 4 proc. to faktycznie solidna zaliczka, która oznacza, że nasze rządowe prognozy zakładające wzrost PKB w całym 2017 roku na poziomie 3,6 proc., mogą być zrealizowane z nawiązką. Spodziewałem się tego, bo już wcześniej widzieliśmy m.in. jak poprawia się sytuacja na rynku pracy, jak rosną płace Polaków, jak ruszyły inwestycje. Jesteśmy na dobrych gospodarczych torach, ale na pewno nie jest to moment do otwierania szampanów, a raczej do dalszej konsekwentnej pracy.

Reklama

- Konsekwentnie powtarzam bez względu na to, czy PKB rośnie w tempie 2,5, czy 4 proc., że najważniejsza jest jakość naszego wzrostu, a nie sam wskaźnik. Bo PKB to środek, celem jest poprawa jakości życia Polaków i modernizacja naszej gospodarki, tak żeby Polacy mieli coraz lepsze miejsca pracy, a produkty i usługi "Made in Poland" zdobywały zagraniczne rynki konkurując bez kompleksów z najlepszymi gospodarkami świata. W kolejnych miesiącach dalej będziemy robić swoje - wspierać polskie rodziny, wspierać polskie firmy, budować innowacyjną Polskę i uszczelniać lukę w podatkach.

Czy "kłopoty bogactwa" na rynku pracy - rosnące płace, niskie bezrobocie i trudność w znalezieniu pracowników - nie odbiją się negatywnie na inwestycjach i wzroście PKB?

- Myślę, że takie "kłopoty" chciałoby mieć wiele rządów państw unijnych. W kwestii ograniczania bezrobocia należymy do najlepszych w UE. Tak dobrej sytuacji na rynku pracy w dwudziestym pierwszym wieku jeszcze nie mieliśmy. Nie tylko spada bezrobocie, ale też rosną płace. A to przekłada się na bardziej swobodne dysponowanie finansami domowymi, co z kolei ma wpływ na konsumpcję prywatną. Skoro więcej kupujemy, korzystamy z usług, to właśnie w ten sposób też napędzamy gospodarkę.

- Natomiast co do obawy o pracowników, to firmy wiedzą, że aby osiągnąć sukces muszą także iść w stronę nowoczesnych technologii - cyfryzacji, automatyki i robotyki. O tym mówimy nie od dziś, bo ten trend w ramach rewolucji przemysłowej 4.0 widoczny jest na całym świecie. Staramy się ułatwiać rozwijanie takich właśnie innowacyjnych przedsiębiorstw. To nie tylko kwestia nowych ulg na innowacje i inwestycje. To także tak konkretne i nowatorskie programy jak uruchomiony niedawno przez Polski Fundusz Rozwoju - "Starter". Tu dla młodych polskich technologicznych firm jest do zdobycia blisko 800 mln złotych na innowacyjne projekty, które dziś znajdują się na razie tylko w głowach, czy komputerach np. studentów.

Czy obecny kurs euro nie będzie niekorzystnie wpływał na polski eksport? I o ile może wzrosnąć eksport w 2017 roku?

- Bieżący poziom kursu euro do złotego nie powinien stanowić bariery dla ekspansji polskiego eksportu. Zgodnie z wynikami ostatnich badań prowadzonych przez NBP wśród przedsiębiorców rzeczywisty kurs walutowy zarówno w odniesieniu do euro jak i dolara nadal utrzymuje się powyżej kursu opłacalności eksportu. Umocnienie się złotego, które obserwowaliśmy w pierwszym kwartale tego roku miało generalnie pozytywny wpływ na sytuację przedsiębiorstw - poprawiło to opłacalność importu, ale równocześnie nie było na tyle silne, aby zagrozić wysokiej konkurencyjności cenowej polskiego eksportu.

Czy obecne ożywienie gospodarki wraz z projekcją inflacji sprawiają, że należy liczyć się z zacieśnieniem polityki monetarnej?

- Nasze prognozy wskazują, że po wyraźnym wzroście na początku bieżącego roku inflacja w ujęciu rok do roku powinna utrzymywać się w kolejnych miesiącach poniżej celu inflacyjnego NBP w wysokości 2,5%. Polityka monetarna, decyzje w sprawie wysokości stóp procentowych należą do kompetencji niezależnej Rady Polityki Pieniężnej.

Pytania zadał Paweł Czuryło

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: eksport | Mateusz Morawiecki | złoty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »