Unia debatuje nad rynkiem pracy

Komisja Europejska dyskutuje na temat propozycji dotyczących pracy Polaków w krajach Unii. Tymczasem już wkrótce Polacy będą mogli legalnie pracować w Hiszpanii. Takie ustalenia przyniosły zakończone wczoraj rozmowy podsekretarza stanu w ministerstwie pracy Piotra Kołodziejczyka z Fernandezem Mirandą z hiszpańskiego resortu spraw wewnętrznych.

Komisja Europejska dyskutuje na temat propozycji dotyczących pracy Polaków w krajach Unii. Tymczasem już wkrótce Polacy będą mogli legalnie pracować w Hiszpanii. Takie ustalenia przyniosły zakończone wczoraj rozmowy podsekretarza stanu w ministerstwie pracy Piotra Kołodziejczyka z Fernandezem Mirandą z hiszpańskiego resortu spraw wewnętrznych.

Po raz pierwszy na tak wysokim szczeblu doszło w Brukseli do starcia stanowisk między Hiszpanią a Niemcami w sprawie prawa do pracy dla Polaków po wejściu naszego kraju do Unii Europejskiej. Hiszpański ambasador powiedział, że okres przejściowy, którego domagają się Berlin i Wiedeń, byłby obraźliwy dla kandydatów. Niemiecki ambasador apelował natomiast, aby brać pod uwagę zdanie opinii publicznej w jego kraju. Większość państw uznaje konieczność restrykcji, gdyż liczą się ze zdecydowanym stanowiskiem strony niemieckiej. Jednak przyszłe obostrzenia powinny być takie same we wszystkich krajach "piętnastki". Planowane regulacje mogłyby zaczynać się od kilkuletniego okresu zakazu pracy, po którym kraje Unii mogłyby, ale nie musiały, stopniowo przyjmować pracowników z krajów aspirujących do członkostwa. Jedynie dla obywateli Malty i Cypru nie byłoby żadnych ograniczeń. Kraje te mają stosunkowo wysoki dochód narodowy i małą liczbę mieszkańców, nie stanowią więc dla unijnego rynku pracy poważnego problemu. Pozostałe państwa objęto by takimi samymi regulacjami w momencie wejścia do Unii. Dopiero w późniejszym okresie spodziewać się można różnic między Polską, Czechami czy Węgrami.

Reklama



Hiszpanie nie czekają na przyszłe decyzje

"Jestem zadowolony" - powiedział Fernadez Miranda na konferencji prasowej, zwołanej w związku ze spotkaniem z podsekretarzem stanu w ministerstwie pracy Piotrem Kołodziejczykiem. Udało się ustalić zasady dotyczące dopuszczania polskich pracowników na hiszpański rynek pracy. W ramach kontyngentu będą podpisywane trzy rodzaje umów dotyczące pracy sezonowej, pracy stałej i odbywania praktyk. Liczba kontraktów będzie ustalana w trybie rocznym, zależnie od ilości wniosków. Według Mirandy najbardziej poszukiwani będą technicy ze średnim i zawodowym wykształceniem. Do podpisania umowy dojdzie najprawdopodobniej w czerwcu. W Hiszpanii legalnie mieszka 18 tysięcy Polaków, co najmniej dwa razy tyle przebywa tam nielegalnie. Jednym z celów nowych uregulowań jest wyeliminowanie pracy "na czarno".

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: NAD | w Hiszpanii | Komisja Europejska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »