Unia Europejska zgodzi się na zmienione niemieckie opłaty za autostrady

KE potwierdziła w piątek, że nastąpił postęp w rozmowach z niemieckimi władzami ws. wprowadzenia opłat za użytkowanie autostrad w tym kraju. Rozwiązania, nad jakimi pracują obie strony, mają zapewnić, że system myta nie będzie dyskryminował cudzoziemców.

- Komisja Europejska i niemiecki rząd podzielają cel i dążą do odejścia od systemu opartego na finansowaniu infrastruktury przez podatki do systemu opartego na opłatach użytkowników za korzystanie z infrastruktury i zanieczyszczanie środowiska - powiedziała na piątkowej konferencji prasowej w Brukseli rzeczniczka KE Mina Andreewa.

Komisja Europejska zdecydowała we wrześniu, że pozwie przed unijny sąd Niemcy za naruszenie prawa Unii Europejskiej przy wprowadzaniu myta od samochodów osobowych. Zdaniem KE, niemieckie przepisy są dyskryminujące dlatego, że przewidują rekompensatę w formie zwrotu z podatku za myto, z czego mogliby korzystać tylko kierowcy niemieccy.

Reklama

Rozmowy w tej sprawie trwały od dwóch lat. Prowadziła je komisarz odpowiedzialna za transport Violeta Bulc, ale kilkukrotnie włączył się w nie również szef Komisji Jean-Claude Juncker.

Jak poinformowały źródła zbliżone do sprawy, porozumienie przewiduje, że Niemcy mają w ciągu najbliższych tygodni przedstawić poprawki tak, by system myta nie był dyskryminujący dla obcokrajowców. Berlin ma m.in. zrezygnować z pełnej rekompensaty dla niemieckich kierowców w formie zwrotu podatku. Nie będzie to jednak pełna rezygnacja ze zwrotu podatku. Wprowadzone mają być też zachęty do kupowania bardziej przyjaznych środowisku samochodów.

Według źródeł znających szczegóły porozumienia między Berlinem a Brukselą porozumienie to przewiduje też, że Niemcy mają wycofać się z nieproporcjonalnie wysokich opłat za krótkoterminowe winiety. Winiety takie, które z natury rzeczy są często kupowane przez zagranicznych kierowców, miały kosztować do 30 euro (w zależności od tego na jak długi okres miałby obowiązywać). Po zmianach ich cena miałaby się zaczynać od 2,5 euro za 10 dni. Dodatkowo władze w Berlinie miałby wprowadzić nowy typ winiety na weekend, tak by nie zniechęcać do krótkich wyjazdów mieszkańców terenów przygranicznych.

Teraz Bruksela czeka na przedstawienie jej tekstu nowych regulacji. Po ich zaakceptowaniu, co ma nastąpić w najbliższych tygodniach, możliwe będzie zakończenie tego sporu i wycofanie skargi z sądu UE.

Rząd niemiecki liczył na wpływy do budżetu z tytułu myta w wysokości 500 mln euro rocznie. Uzyskane pieniądze mają być przeznaczone w całości na infrastrukturę. Kierowcy samochodów ciężarowych płacą za przejazd po niemieckich autostradach od 2005 roku.

Komisja nie sprzeciwia się samym opłatom drogowym, które obowiązują w wielu państwach unijnych i pozwalają pozyskać dodatkowe pieniądze na utrzymanie drogowej infrastruktury. Decyzje o mycie są wyłączną kompetencją państw członkowskich. Obciążenia z tego tytułu muszą być jednak takie same zarówno dla obywateli innych krajów, jak i mieszkańców danego państwa.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »