UNICEF: 5 mln ludzi z regionu Sahelu wymaga pomocy żywnościowej

Susza, wysokie ceny żywności i konflikt mogą spowodować, że w częściach regionu Sahelu w zachodniej Afryce miliony ludzi będą cierpiały z głodu - ostrzegają organizacje związane z ONZ. Szacuje się, że 5 mln ludzi wymaga pomocy żywnościowej, a 1,6 mln dzieci jest zagrożonych niedożywieniem.

Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), Fundusz Narodów Zjednoczonych na Rzecz Dzieci (UNICEF) oraz Światowy Program Żywnościowy (WFP) ostrzegają, że małe opady deszczu w regionach pasterskich południowej Mauretanii, północnego Senegalu, części Mali, Nigru, Burkina Faso i Czadu doprowadziły do zrujnowania upraw i strat w hodowli. Sytuację pogarsza intensyfikacja walk i rosnący brak bezpieczeństwa w tym regionie, co ogranicza dostęp do podstawowych usług i źródeł utrzymania.

UNICEF w komunikacie ostrzega, że wkrótce 5 mln ludzi będzie wymagało pomocy. "Szacuje się, że nadchodzący czas będzie najgorszy od czterech lat pod względem dostępu do żywności. Zazwyczaj rodziny wyczerpują zapasy pożywienia między czerwcem a wrześniem. Obecne dane wskazują, że wiele rodzin już w kwietniu wyczerpało swoje zapasy" - podaje organizacja.

Reklama

"Rodziny ograniczają liczbę posiłków w ciągu dnia, a dzieci przerywają naukę" - powiedział cytowany w komunikacie dyrektor regionalny WFP na Afrykę Zachodnią i Środkową Abdou Dieng. "To oznaki nadchodzącej katastrofy, której świat nie może dalej ignorować" - dodał.

UNICEF ostrzega również, że w sześciu krajach ponad 1,6 mln dzieci jest zagrożonych ostrym niedożywieniem - to o połowę więcej niż podczas ostatniego dużego kryzysu żywnościowego w regionie Sahelu w 2012 r. Organizacja wskazuje, że głównymi przyczynami wysokiego niedożywienia dzieci są: brak bezpieczeństwa żywnościowego, niewłaściwe praktyki żywieniowe matek i małych dzieci, brak dostępu do czystej wody oraz konflikt zbrojny i masowe przesiedlenia ludności.

"To wstrząsające, że co roku te same matki zgłaszają się ze swoimi dziećmi do ośrodków zdrowia, szukając pomocy w leczeniu niedożywienia. W tym roku ich liczba jest jeszcze większa" - powiedziała dyrektor regionalna UNICEF na Afrykę Zachodnią i Środkową Marie-Pierre Poirier. "Możemy przerwać to błędne koło, jeśli zainwestujemy w budowanie odporności rodzin, społeczności i władz na podobne kryzysy w przyszłości. Powinni mieć narzędzia do zapobiegania i lepszego radzenia sobie z taką sytuacją" - dodała.

"Budowanie odporności jest jednym z najważniejszych celów FAO. Wsparcie dla pasterzy i rolników umożliwi stabilizację w regionie Sahelu teraz i w przyszłości. Pomoc pozwoli im lepiej radzić sobie z kryzysem wynikającym m.in. ze zmian klimatycznych czy konfliktów zbrojnych" - powiedziała koordynator FAO w Afryce Zachodniej i regionie Sahelu Coumba Sow.

Jak podano w komunikacie, UNICEF, FAO i WFP opracowały wspólny plan działania, aby w najbliższym czasie nieść pomoc żywnościową i walczyć z niedożywieniem. Dodatkowo podejmowane są działania, które - jak czytamy - "w perspektywie długofalowej mają umożliwić wykorzystanie lokalnych zasobów żywności, a także ułatwić dostęp do opieki medycznej oraz innych usług kluczowych dla zdrowia i rozwoju dzieci".

WFP apeluje o 284 mln dolarów na pomoc żywnościową dla 3,5 mln osób. FAO szacuje, że potrzeba 128 mln dolarów, z czego 45 mln na natychmiastowe działania pomocowe dla 2,5 mln pasterzy i rolników. Z kolei UNICEF apeluje o 264 mln dolarów, aby dotrzeć z pomocą do 989 tys. dzieci zagrożonych ciężkim ostrym niedożywieniem, a także dostarczyć czystą wodę i materiały edukacyjne do końca roku.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: UNICEF | FAO | bieda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »