Upadły linie lotnicze Flybe

Brytyjski regulator rynku transportu lotniczego poinformował w czwartek, że upadły linie Flybe, a osoby, które miały zaplanowane podróże na pokładach ich samolotów, proszone są o zorganizowanie sobie alternatywnego transportu. UK Civil Aviation Authority (CAA) podaje w komunikacie, że wszystkie loty Flybe zostały odwołane, pasażerów prosi się, by nie udawali się na lotniska, a firma ogłasza upadłość "ze skutkiem natychmiastowym".

Linie Flybe, które zatrudniały około 2 tys. osób, obsługiwały ponad połowę krajowych połączeń lotniczych w Wielkiej Brytanii poza Londynem. Firma upadła mimo wysiłków brytyjskich władz, które usiłowały je uratować, co zresztą spotkało się z protestami konkurencyjnych przewoźników oskarżających Londyn o wspieranie tych linii przy pomocy środków rządowych.

Rząd bronił się argumentując, że Flybe przewoziła około 9 mln pasażerów rocznie, gwarantując połączenia do 170 miejsc, do których rzadko dociera konkurencja.

Reklama

W lutym 2019 roku, za zaledwie 2,2 mln funtów, linie wykupiło konsorcjum złożone z firm Virgin Atlantic, Stobart Group i Cyrus Capital, które obiecały zrestrukturyzować Flybe i wesprzeć je zastrzykiem gotówki. Linii nie udało się jednak uratować, między innymi ze względu na osłabienie funta spowodowane obawami związanymi z brexitem.

Niski kurs brytyjskiej waluty źle wpływał na sytuację finansową firmy, która pokrywała wiele kosztów płacąc w dolarach, a zarabiała w funtach. Jak jednak podkreśla AFP, Flybe upadek jest też pochodną epidemii koronawirusa, która uderzyła we wszystkie linie lotnicze.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: linie lotnicze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »