Uwaga: Europa wycofuje podejrzane produkty!

Kolejne firmy w całej Europie wycofują ze sprzedaży produkty zawierające końskie mięso. Niemiecka sieć sklepów dyskontowych Lidl usunęła z półek w Finlandii, Danii i Szwecji niektóre gotowe wyroby, między innymi gulasz wołowy czy tortellini bolognese.

Testy wykazały, że zawierały domieszki końskiego mięsa. Lidl przyznał również, że ślady koniny znaleziono też w wyrobach sprzedawanych w austriackiej filii koncernu.

Końskie mięso wykryto jednocześnie w makaronie z wołowiną produkowanym przez koncern Nestle. Wycofano go już ze sprzedaży we Włoszech i Hiszpanii.

Testy wykazały, że końskiego mięsa było w tym wyrobie więcej niż 1 procent. Wcześniej koncern ten wycofał ze sprzedaży w tych dwóch krajach ravioli i tortellini z wołowiną. Wkrótce to samo ma spotkać we Francji produkowaną przez koncern lazanię.

Reklama

Pobierz za darmo program PIT 2012

Afera z zanieczyszczonym mięsem wybuchła kilka tygodni temu w Irlandii i Wielkiej Brytanii, gdzie w hamburgerach wołowych wykryto koninę. Później produkty zawierające koninę odkryto w kolejnych europejskich krajach. W środę Komisja Europejska zdecydowała o przeprowadzeniu w całej Unii badań DNA wołowiny pod kątem obecności koniny.

Badania mają ustalić, jak szeroki krąg zatoczyła afera "końska" w Europie. Początkowo podejrzewano, że źródłem zanieczyszczenia mięsa może być Polska, ale nasze służby weterynaryjne, po przeprowadzeniu badań, stanowczo zaprzeczyły.

Lidl wycofuje produkty Lidl w Finlandii poinformował, że odnalazł domieszki końskiego mięsa w gotowych potrawach "Coquette beef goulash" i "Coquette ravioli" i natychmiast zdjął je ze sklepowych półek. Lidl w Szwecji podał, że nie sprzedaje już zupy gulaszowej i makaronu z sosem bolognese. Firma w tym kraju sprawdziła próbki wszystkich dań zawierających w założeniu mięso wołowe i testy wypadły źle - w efekcie dania nie są już sprzedaży. Lidl poinformował, iż zakwestionowane w Finlandii mięso pochodziło od niemieckiej grupy Dreistern-Konserven GmbH & Co. Wcześniej sieć Tesco wycofała produkty pochodzące od spółki Comigel we francuskim Metz. Afera zaczęła się w Irlandii i rozlała na całą Europę Śledztwo prowadzi Europol i nadzory krajowe. Krzysztof Mrówka

_ _ _ _

Czy zjadłbyś świadomie koninę?

Opinia

To burza w szklance wody - tak aferę z koniną udającą wołowinę komentuje norweski specjalista do spraw żywienia. Co więcej: zdaniem profesora Birgera Svihusa, Norwegowie powinni się cieszyć, że w lazaniach, które tak chętnie kupowali i zjadali, znaleziono mięso końskie zamiast wołowego, ponieważ jest ono dużo zdrowsze. Przede wszystkim zawiera więcej żelaza, cynku i witaminy B12. Poza tym jest mniej tłuste.

Norweski koncern NorgesGruppen otrzymał dziś potwierdzenie znalezienia koniny w mrożonych produktach sprzedawanych w sklepach tej firmy. To pierwszy w tym kraju potwierdzony przypadek wykrycia końskiego mięsa sprzedawanego jako wołowina. Wcześniej norweskie służby wycofały ze sklepów produkty firmy Findus w związku z podejrzeniami, że mogły one zawierać koninę.

Skandal z końskim mięsem udającym wołowinę dotknął wiele europejskich krajów, w tym Wielką Brytanię, Irlandię, Niemcy, Francję i Szwecję.

Komisja Europejska chce, by we wszystkich krajach członkowskich UE przeprowadzono serie testów na przetworzonych produktach mięsnych, w tym badania DNA, na obecność koniny w wyrobach oznakowanych jako produkty wołowe.

Profesor Birger Svihus, który z uwagą śledzi doniesienia na ten temat, powiedział norweskiemu portalowi NTB, że rozumie zaniepokojenie władz sytuacją, w które na rynek trafia mięso niewiadomego pochodzenia.

Z drugiej strony jednak wiele w całej sprawie hipokryzji, która zasadza się na niezrozumiałej awersji wobec koniny. "Ludzie chcą mieć na talerzu apetyczny, soczysty, chudy kawałek mięsa, ale nie chcą przyjąć do wiadomości, że ten kawałek mięsa pochodzi z ciała zabitego zwierzęcia - a już szczególnie takiego, które darzą sympatią, czyli konia" - mówi profesor Svihus. Apeluje do swoich rodaków, by przeszli na wegetarianizm albo wreszcie uświadomili sobie, że jeśli jedzą mięso, to znaczy, że wcześniej w tym celu zostało zabite jakieś zwierzę.

IAR/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: końskie mięso | żywność | mrożonki | wycofywanie | konina
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »