W Chinach słabe dane o handlu

W chińskim handlu zagranicznym słabo, więc na rynkach metali sytuacja napięta. Eksport Chin w sierpniu spadł rdr o 6,1 proc. w juanach i o 5,5 proc. w USD. Import zaś spadł o 14,3 proc. w juanach i o 13,8 proc. w dolarach.

Miedź na giełdzie metali w Londynie lekko drożeje, ale słabe dane o chińskim handlu zagranicznym w sierpniu negatywnie wpływają na rynki metali - informują traderzy. Metal w dostawach trzymiesięcznych na LME jest wyceniany po 5.169,00 USD za tonę, po wzroście o 0,4 proc.

Eksport Chin w sierpniu spadł rdr o 6,1 proc. w juanach i o 5,5 proc. w USD. Import zaś spadł o 14,3 proc. w juanach i o 13,8 proc. w dolarach.

Na rynkach ocenia się, że gospodarka Chin jest za słaba, aby można było liczyć na poprawę popytu na metale w II połowie tego roku.

Reklama

Słabe zapotrzebowanie na metale w Chinach wpływa negatywnie na rynki. Niektórzy producenci metali są zmuszeni albo obniżyć produkcję albo też zredukować wydatki na przyszłe inwestycje.

W poniedziałek miedź na LME jednak zdrożała o 1,7 proc. po informacji Glencore.

Firma Glencore zapowiedziała w poniedziałek, że wstrzyma produkcję miedzi w swoich dwóch zakładach w Afryce z powodu trudnej sytuacji na rynkach surowców.

Spadkami na te dane reaguje część giełd w Azji. Nikkei 225 zniżkował o ponad 2 proc. Spada też indeks giełdy w Szanghaju.

Powody do optymizmu dają za to informacje z Niemiec. Niemiecki eksport wzrósł w lipcu o 2,4 proc. mdm po spadku miesiąc wcześniej o 1,1 proc. Analitycy spodziewali się wzrostu o 1,0 proc.

Import mdm wzrósł zaś o 2,2 proc., po spadku miesiąc wcześniej o 0,8 proc. Tu oczekiwano wzrostu o 0,7 proc.

Przed południem zostanie opublikowane kolejne wyliczenie PKB w II kw. w strefie euro. Analitycy spodziewają się kdk wzrostu o 0,3 proc., a rdr wzrostu o 1,2 proc.

Seria słabych danych makroekonomicznych z Chin została utrzymana. We wczesnych godzinach porannych poznaliśmy najnowsze dane dotyczące wyników wymiany handlowej gospodarki Państwa Środka. Sierpniowa dynamika eksportu spadła o 5,5% w ujęciu rocznym, natomiast dynamika importu w porównaniu do analogicznego okresu w ubiegłym roku była w sierpniu niższa aż o 13,8%.

Ostatecznie saldo bilansu handlowego wyniosło 60,24 mld dolarów, przy prognozach rynkowych wynoszących 48,2 mld dolarów. Powtarzające się każdego miesiąca gorsze wyniki wymiany handlowej Chin potwierdzają, że osiągnięcie wzrostu eksportu na określonym przez rząd poziomie może okazać się niemożliwe w tym roku, jako że spowolnienie już trwa i na razie nie widać oznak jego zakończenia. Przeprowadzona w połowie sierpnia dewaluacja juana na razie nie przynosi pozytywnych rezultatów dla chińskiego sektora eksportowego, który miał poprzez tą operację zyskać na konkurencyjności.

Początkowa reakcja chińskiej giełdy mogła być tylko jedna - wyprzedaż. Jednak po osiągnieciu minimów dzisiejszej sesji, inwestorzy na tamtejszym parkiecie giełdowym zabrali się do zakupów i o godzinie 9:00 indeksy Shanghai Composite oraz Hang Seng mogą pochwalić się wzrostami w okolicach 2%. Na drugim biegunie znalazła się giełda w Japonii, gdzie indeks Nikkei 225 stracił blisko 2,5% w wyniku słabszych danych dotyczących dynamiki PKB w drugim kwartale tego roku, które ostatecznie potwierdziły skurczenie się gospodarki w tym okresie o 1,2%.

Czy aktualne uwarunkowania makroekonomiczne w Chinach to rzeczywisty problem do zmartwień i zagrożenie dla stabilności globalnej gospodarki ? Jedne z największych banków inwestycyjnych na świecie - Deutsche Bank, Goldman Sachs oraz JPMorgan w swoich najnowszych komentarzach uważają, że to co obecnie dzieje się w Chinach jest sytuacją przejściową, która ma marginalny wpływ na kondycję gospodarki w skali globalnej.

W komentarzach banków możemy odnaleźć kilka wspólnych punktów, które odnoszą się przede wszystkim do tego, że spowolnienie w Chinach nie będzie w znaczący sposób wpływało na pozostałe państwa, a obawy dotyczące tego problemu są znacznie przesadzone. Chińska giełda pozostaje oderwana od całej gospodarki, a efekty spowolnienia w Państwie Środka będą minimalne dla krajów uprzemysłowionych. Krótko mówiąc, nie ma się czym martwić.

Podobnie jak wczoraj, dzisiejszy kalendarz makroekonomiczny jest raczej skromny pod względem ilości ważnych publikacji. Jedynie można zwrócić uwagę na publikowane o godzinie 11:00 dane dotyczące dynamiki PKB w drugim kwartale w strefie euro, jednak są to już odczyty finalne, mające mniejszy wpływ na rynek.

Początek sesji na europejskich giełdach przebiega w optymistycznych nastrojach, a inwestorzy korzystają ze wsparcia w postaci wzrostów na chińskiej giełdzie. W pierwszych minutach handlu w Europie najsilniej rośnie francuski indeks CAC40 oraz niemiecki DAX, które zyskują ponad 1,2%.

Robert Pietrzak

Młodszy Analityk Rynków Finansowych

HFT Brokers Dom Maklerski S.A.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »