W PLL LOT przedłużono referendum w sprawie strajku w spółce

Do 29 lipca zostało przedłużone referendum w PLL LOT, które ma rozstrzygnąć, czy stewardessy i stewardzi będą strajkować - poinformowała PAP Elwira Niemiec z zarządu Związku Zawodowego Personelu Pokładowego przewoźnika. Spowodowane jest to urlopami w spółce.

Pierwotnie referendum, które trwało od 7 lipca, miało się zakończyć w czwartek 21 lipca.

- Przedłużyliśmy referendum do 29 lipca. W spółce jest sezon urlopowy, połowy pracowników nie ma. Duża część również członków personelu pokładowego jest na urlopach. Chcemy dać im szansę się wypowiedzieć - powiedziała w czwartek Niemiec. Dodała, że frekwencja jest duża i niewiele brakuje wymaganych głosów. Aby referendum było ważne, musi uczestniczyć w nim co najmniej 50 proc. załogi LOT plus jedna osoba.

- Jeżeli będziemy mieli zgodę pracowników, to przechodzimy do kolejnego etapu sporu, czyli robimy strajk - powiedziała Niemiec.

Reklama

Niemiec powiedziała, że zarząd spółki na początku tego tygodnia zaprosił związek na spotkanie w piątek. - Dziś otrzymaliśmy pismo, że się ono nie odbędzie, ponieważ byłoby ono bezprzedmiotowe w momencie kontynuowania referendum - powiedziała.

Rzecznik PLL LOT Leszek Chorzewski powiedział PAP, że Związek Zawodowy Personelu Pokładowego "bezsensownie rozpętał akcję protestacyjną, nie potrafi jej zakończyć polubownie, tylko ją jeszcze przedłuża".

Związek chce, aby zarząd spółki podpisał z nim porozumienie, które zostało parafowane już ponad półtora miesiąca temu.

Rada nadzorcza spółki - która ma wyrazić na nie zgodę - na ostatnim czerwcowym posiedzeniu nie zajęła się nim, odroczyła swoją decyzję do następnego posiedzenia, które ma się odbyć w sierpniu. Parafowane porozumienie dotyczy czasu pracy i wypoczynku; chodzi o dodatkowy wolny dzień po lotach ze zmianą czasu, jak np. rejsy atlantyckie, ale też o urlop kondycyjny, który w uzgodnieniach został zmniejszony z 10 do trzech dni - ma on obowiązywać w tym zakresie czasowym od przyszłego roku.

Zarząd spółki wcześniej mówił, że jest zdumiony akcją protestacyjną podczas szczytu wakacyjnego i że może to zaszkodzić pasażerom i firmie. Podkreślał, że nie wydarzyło się nic, co mogłoby wskazywać, iż porozumienie nie zostanie dochowane ze strony władz spółki. Podkreślał, że wprowadzenie porozumienia oznacza dodatkowe korzyści dla załogi, które sięgają kilku milionów złotych, czyli dla firmy są to dodatkowe koszty.

Teraz w spółce jest prowadzona restrukturyzacja we wszystkich obszarach jej działalności: majątkowej, zatrudnienia i organizacyjnej.

PLL LOT po pierwszych czterech miesiącach 2011 r. poprawił swój wynik o 25 mln zł, wciąż odnotowując sezonową stratę. Spółka w tym czasie odnotowała wzrost w ruchu pasażerskim o 15 proc. - porównując w ujęciu rocznym. W ubiegłym roku przewoźnik przewiózł 4,5 mln pasażerów, czyli o 0,5 mln podróżnych więcej niż w 2009 r., zwiększając tym samym swój udział w rynku do 30 proc.

PLL LOT za 2010 r. odnotował stratę operacyjną w wysokości 160 mln zł. Z danych MSP wynika, że na koniec 2010 r. LOT zatrudniał 2305 pracowników, wobec 3470 w 2009 r. Łącznie zatrudnienie w grupie kapitałowej wyniosło 6967 osób.

Skarb Państwa ma 67,97 proc. akcji przewoźnika, Regionalny Fundusz Gospodarczy - 25,1 proc., pozostałe 6,93 proc. należy do pracowników.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »