Warszawa to czy Rzym, Sejm polski czy włoski?!

Po blisko rocznym okresie spoczywania w lasce marszałkowskiej, pierwszego czytania na posiedzeniu Sejmu doczekał się projekt ustawy o zmianie ustawy o Narodowym Banku Polskim, wniesiony 12 lutego 2002 r. przez 22 posłów Samoobrony.

Po blisko rocznym okresie spoczywania w lasce marszałkowskiej, pierwszego czytania na posiedzeniu Sejmu doczekał się projekt ustawy o zmianie ustawy o Narodowym Banku Polskim, wniesiony 12 lutego 2002 r. przez 22 posłów Samoobrony.

W piątek, na zakończenie obecnego posiedzenia, ich reprezentant Andrzej Lepper będzie mógł wreszcie zagrzmieć do telewidzów i radiosłuchaczy. Nietrudno przewidzieć, że jego miażdżące uderzenie skieruje się na dwa cele - głównym będzie prezes Leszek Balcerowicz, pomocniczym zaś Unia Europejska.

Zapowiada się więc suplement do dzisiejszej debaty o polskiej polityce zagranicznej. Opinia sejmowego Biura Studiów i Ekspertyz jest jednoznaczna: projekt ustawy jest niezgodny z Układem Europejskim, gdyż przewiduje rozwiązania, które są regresem w stosunku do obecnego uregulowania pozycji banku centralnego. Przyjęcie nowelizacji praktycznie uniemożliwiłoby kiedyś wejście Polski do strefy euro. Co zaś najważniejsze, posłowie Samoobrony w ogóle abstrahują (wiadomo, dlaczego) od konieczności określenia relacji ich projektu wobec prawa Unii Europejskiej - jest zgodny, niezgodny, czy nie objęty regulacjami unijnymi? Taki brak, stosownie do art. 34 ust. 7 regulaminu Sejmu, uprawnia marszałka do zwrócenia projektu wnioskodawcy. Regulamin nie rozstrzyga jednak, co się dzieje, gdy wnioskodawca NIE CHCE PRZYJĄĆ zwrotu. Czyżby odkurzenie druku nr 772 było dowodem, że w Sejmie IV kadencji nawet makulatura zyskuje przez odleżenie status pełnowartościowego projektu?

Reklama

Lejtmotywem projektu Samoobrony jest oczywiście bojowe zawołanie "Balcerowicz musi odejść".

Przy okazji Andrzej Lepper rozgrywa jednak wątek najzupełniej prywatny, związany z odreagowywaniem jego ogromnego kompleksu. Otóż projektodawcy nowelizacji zatroskali się o brak w dotychczasowej ustawie o NBP trybu odwoływania prezesa banku przez Sejm na wniosek prezydenta, stwierdzając zarazem, iż niedopuszczalne byłoby zastosowanie zasady a contrario (przeciwieństwa).

Przypomnijmy, że usunięcie Leppera ze stanowiska wicemarszałka Sejmu nastąpiło 29 listopada 2001 r. właśnie w trybie odwrócenia przepisów o jego wyborze, czyli na podstawie wspomnianej zasady, stanowiącej kanon prawa rzymskiego. Samoobrona nigdy uchwały Sejmu nie uznała, dlatego Lepper do dzisiaj tytułowany jest przez swoich podwładnych (którzy jeszcze się przy nim ostali) wicemarszałkiem. Po tamtej spektakularnej porażce, która dla Leppera okazała się psychicznie nie do zaakceptowania, wódz Samoobrony oburzył się na stosowanie w XXI wieku jakichś tam prawnych archaizmów i stwierdził dosłownie: "Jesteśmy w Warszawie, czy w Rzymie; Sejm jest polski, czy WŁOSKI?!".

Tym logicznym wywodem potwierdził swoje gruntowne przygotowanie prawnicze i wskazał świetlaną drogę projektowi zmiany ustawy o NBP - prosto do legislacyjnego kosza.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: włoski | Polskie | Sejm RP | Warszawa | ustawy | Rzym | Andrzej Lepper
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »