Ważą się losy umowy TTIP

Ważą się losy umowy o wolnym handlu między Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi. W Brukseli dziś kończy się kolejna runda negocjacji umowy TTIP. Jest to pierwsze spotkanie po referendum, w którym Brytyjczycy opowiedzieli się za Brexitem. Tymczasem Wielka Brytania była do tej pory jednym z najgorętszych zwolenników tego porozumienia.

Ustępujący premier David Cameron był bardzo zaangażowany w promowanie umowy o wolnym handlu między Unią Europejską i USA. Oficjalnie negocjatorzy z obu stron przekonują, że dla ich pracy Brexit nic nie zmienił, prowadzą rozmowy tak, aby jak najszybciej osiągnąć porozumienie. Komisja Europejska chciałaby zakończyć negocjacje ze Stanami Zjednoczonymi przed końcem kadencji prezydenta Baracka Obamy, czyli przed 20 stycznia.

Na razie ciągle do rozstrzygnięcia pozostają najtrudniejsze kwestie, między innymi geograficznych oznaczeń produktów, czyli na przykład co zrobić z parmezanem produkowanym przez Włochów w Stanach Zjednoczonych.

Reklama

W Komisji Europejskiej trwa teraz wysłuchanie publiczne, podczas którego zwolennicy i przeciwnicy porozumienia z organizacji pozarządowych przekonują do swoich racji.

Unia Europejska negocjuje obecnie 20 umów o wolnym handlu z krajami trzecimi, ale to porozumienie z USA budzi największe zainteresowanie i protesty. Obawy budzą przede wszystkim regulacje dotyczące jakości żywności, które są inne w USA i w Unii. Komisarz do spraw handlu Cecilia Malmström przekonywała ostatnio, że standardy jakości nie będą obniżone, chodzi o to, aby produkty nie przechodziły podwójnych kontroli certyfikacji.

Oscypek i parmezan zablokują umowę o wolnym handlu między USA a UE?

W Brukseli trwa kolejna runda negocjacji porozumienia TTIP. Jedną z większych kontrowersje budzi kwestia oznaczeń geograficznych, które nadają chroniony status europejskim spożywczym produktom regionalnym.

Z perspektywy amerykańskiej stanowią one barierę dla handlu. Wojciech Talko, koordynator polityczny ds. negocjacji TTIP w Dyrekcji Generalnej ds. handlu Komisji Europejskiej przyznaje w rozmowie z IAR, że trudno w tej chwili rozmawia się o zabezpieczeniu sytuacji regionalnych produktów spożywczych.

- Mówimy o szampanie, oscypku czy słynnym parmezanie. Amerykanie mają zupełnie inny system ochrony tych produktów i staramy się ich przekonać do naszych metod - twierdzi Wojciech Talko.

O to zabiegają przede wszystkim Francuzi i Włosi, którzy starają się zabezpieczyć swoich producentów alkoholi i serów. Stefano Feltri, dziennikarz włoskiej gazety "Il Fatto Quotidiano" przyznaje, że o kompromis będzie bardzo trudno.

- W Ameryce parmezan to tylko marka taka jak Coca Cola czy Nike, w Europie taka nazwa to zupełnie coś innego. To gwarancja, że ser pochodzi z danego regionu i produkowany jest zgodnie z tradycyjną recepturą - zauważa Stefano Feltri.

Jutro w Brukseli kończy się kolejna tura negocjacji między UE a USA. Komisja Europejska chciałaby zakończyć rozmowy przed końcem kadencji Baracka Obamy. Zarówno Donald Trump jak i Hilary Clinton w czasie trwającej kampani wyborczej w USA krytykowali negocjowane porozumienie handlowe z Unią Europejską.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: WAZ | umowa o wolnym handlu z USA | TTIP | USA | produkty regionalne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »