Westerwelle: Pora, by powstały europejskie agencje ratingowe

- Pora, by powstały niezależne europejskie agencje ratingowe i uspokoiły rynki podenerwowane ciągłymi spekulacjami - uważa szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle, który w niedzielę rozpoczął wizytę w Grecji. Wielka trójka światowych agencji ratingowych (S&P, Moody's i Fitch) to firmy z USA. Polska ma następujący rating: A- stablina (Fitch Ratings), A2 stablina (Moody's), A- stabilna (Standard&Poor's). W każdym przypadku perspektywa stabilna.

- Pora, by Europa udowodniła, że jest zdolna stawić czoło agencjom ratingowym - powiedział dziennikarzom Westerwelle w przerwie między rozmowami ze swoim odpowiednikiem Stawrosem Dimasem. - Rynki ledwie mają czas na oddech, a już agencje ratingowe swoimi decyzjami z powrotem pogrążają je w niepewności - dodał.

- Chcę to powiedzieć po angielsku, to bardzo ważne, byśmy dali realistyczną szansę działania porozumieniem i paktom (zawartym przez kraje członkowskie Unii Europejskiej). Nie ma sensu spekulować. To jest jedyny sposób, w jaki możemy przywrócić zaufanie rynków - powiedział Westerwelle, który do tego momentu mówił po niemiecku.

Reklama

Wcześniej Westerwelle spotkał się z premierem Grecji Lukasem Papademosem i przywódcą konserwatystów Antonisem Samarasem, który według sondaży ma duże szanse na wygranie wyborów.

Nowa Demokracja Samarasa jest jedną z trzech partii tworzących koalicyjny rząd Papademosa, ale przyjmuje ambiwalentne stanowisko w sprawie reform wymaganych przez kredytodawców i Samaras podkreśla, że część zalecanych strategii, przede wszystkim przez Niemcy, pogłębiły w Grecji recesję.

Westerwelle wyraził zadowolenie, że wszyscy członkowie koalicyjnego rządu zgodzili się w sprawie konieczności przeprowadzenia reform w Grecji i pośrednio zareagował na krytykę wobec Niemiec i skrytykował swoich rodaków, którzy uważają pomoc dla Grecji za stratę pieniędzy.

- Musimy (członkowie UE) okazać solidarność i wzajemne zaufanie. W tej walce, w tych niepewnych czasach nie możemy pozwolić, by komunały odpychały nas od siebie. Niemcy może i są największą gospodarką w UE, ale jest ona za mała, aby zmierzyć się z procesami globalizacji - powiedział Westerwelle. Wskazał również, że jak dotąd Niemcy, "okazując ze swej strony solidarność nie tylko w słowach, ale też czynach" dały 22 mld euro na fundusz ratunkowy dla Grecji.

Westerwelle nie chciał udzielić komentarza w sprawie rozmów Aten z prywatnymi kredytodawcami, mówiąc zaledwie tyle, że "poprzez okazanie dobrej woli osiągniemy rezultat". Niemcy należą do najgłośniej mówiących o stratach poniesionych przez prywatnych inwestorów na greckich obligacjach.

Porozumienie z prywatnymi inwestorami znane jako Zaangażowanie Sektora Prywatnego (Private Sector Involvement - PSI), ma na celu zredukowanie greckiego długu o 100 mld euro. W jego ramach prywatni inwestorzy posiadający greckie obligacje otrzymają nowe o niższej wartości. PSI ma kluczowe znaczenie dla drugiego międzynarodowego pakietu ratunkowego dla Grecji w wysokości 130 mld euro.

Oczekuje się, że rozmowy na temat PSI zostaną ponownie podjęte w tym tygodniu. We wtorek przedstawiciele wierzycieli Grecji - UE, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego - mają przeprowadzić w Grecji jeszcze jedną inspekcję, by sprawdzić podjęte przez Ateny reformy fiskalne i strukturalne oraz negocjować kolejną - siódmą - transzę pierwszego pakietu ratunkowego. Negocjacje w sprawie drugiego pakietu rozpoczną się po sfinalizowaniu porozumienia o PSI.

_ _ _ _ _

Obniżka ratingów w centrum uwagi

Na przebieg poniedziałkowej sesji na warszawskim parkiecie wpływ będzie mieć weekendowa decyzja o obniżeniu przez S&P ratingów dla państw strefy euro, w tym Francji. Aktywność rynków może być jednak niższa, gdyż zamknięte będą giełdy w USA.

- Zobaczymy, jaka będzie reakcja rynku na obniżenie ratingu S&P dla państw strefy euro. Co prawda spekulacje były już wcześniej, co powinno łagodzić, ale nie niwelować negatywną reakcję rynku - powiedział PAP Sobiesław Kozłowski, analityk DM Banku BPS.

"Na rynku mogą się pojawić analizy dotyczące wpływu obniżek ratingów krajów strefy euro, w tym Francji na rating EFSF. Jest ryzyko, że ten fundusz straci potrójne A, a to on miał stabilizować sytuację w Unii Europejskiej" - powiedział.

Agencja ratingowa Standard&Poor's utrzymała najwyższy rating Niemiec, czyli AAA, i uznała, że perspektywa tego kraju jest stabilna. Obniżyła jednocześnie ratingi dziewięciu krajów strefy euro, w tym Francji i Austrii, które miały dotychczas ratingi AAA.

Rating Francji, Austrii (oba kraje mają teraz AA+), Malty (A-), Słowacji (A) i Słowenii (A+) został obniżony o jeden poziom; do obniżenia ratingu o dwa stopnie doszło z kolei w przypadku Portugalii (do BB), Włoch (BBB+), Hiszpanii (A) i Cypru (BB+).

Prof. Krzysztof Opolski, ekonomista z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego, dla Newserii:

S&P zaznaczył jednocześnie, że spośród 16 rozpatrywanych krajów wszystkie - poza Niemcami i Słowacją - mają negatywne perspektywy, co oznacza, że w tym roku i w roku 2013 można spodziewać się kolejnych obniżek ratingów. Prawdopodobieństwo takich obniżek oceniono na "jeden do trzech". Kozłowski zwrócił uwagę, że w poniedziałek nie będą pracować giełdy w Stanach Zjednoczonych. "Aktywność inwestorów może być nieco ograniczona, bo nie będzie sesji w USA z powodu święta" - powiedział analityk.Indeks Nikkei 225 spadł na zamknięciu o 1,43 proc. i wyniósł 8.378,36 pkt. Chiński Shanghai Composite Index spadł na zamknięciu o 1,7 proc. i wyniósł 2.206,19 pkt.

Pobierz: program do rozliczeń PIT

PAP
Dowiedz się więcej na temat: agencja ratingowa | rynki | Poraj | Guido Westerwelle | agencje ratingowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »