Weź w leasing traktor lub glebogryzarkę

To ostatnie dwa lata, w których UE będzie wspierać rolników tak hojnie dotacjami. Wiadomo, że w budżecie UE po 2020 roku pieniędzy na Wspólną Politykę Rolną będzie mniej, choć nie wiemy jeszcze, o ile.

To ostatnie dwa lata, w których UE będzie wspierać rolników tak hojnie dotacjami. Wiadomo, że w budżecie UE po 2020 roku pieniędzy na Wspólną Politykę Rolną będzie mniej, choć nie wiemy jeszcze, o ile.

Dlatego firmy leasingowe przygotowują już dziś ofertę, która ma ułatwić polskim rolnikom inwestycje, a nawet innowacje.

W ubiegłym roku polskie firmy leasingowe sfinansowały ponad 21,2 tys. maszyn rolniczych o wartości niemal 5,2 mld zł. Oznaczało to wzrost rynku o 18,2 proc. To poważne pieniądze, choć na rynku dominują oczywiście samochody osobowe. Na nie idzie prawie połowa (48,4 proc.) całego finansowania. Ale są powody, dla których właśnie maszyny rolnicze mają przed sobą przyszłość.

- Rozwojowi segmentu maszyn rolniczych sprzyja wysoka absorpcja środków unijnych. Zakładamy, że ostatnie lata obecnej perspektywy unijnej będą stopniowo zwiększać nasz udział w tym segmencie. Wpływ na to będzie miała koniunktura zarówno krajowego, jak i zagranicznego rynku - mówi Interii Marcin Hałaj, dyrektor ds. rozwoju rynku rolniczego PKO Leasing.

Reklama

Na razie koniunktura polskiemu rolnictwu sprzyja. W zeszłym roku eksport towarów rolno-spożywczych z Polski osiągnął rekordową wartość 29,3 mld euro, o 5,5 proc. więcej niż w poprzednim roku i około sześciokrotnie więcej niż w 2004 roku, kiedy wstępowaliśmy do Unii. Nadwyżka w eksporcie rolno-spożywczym nad importem wyniosła 9,6 mld euro, w porównaniu z 8,5 mld euro w 2017 roku. To znaczy, że rolnictwo ma wciąż niewykorzystany potencjał.

Wśród wszystkich kategorii finansowanych przez polskie firmy leasingowe maszyny i urządzenia ogółem znajdują się na drugim miejscu, z udziałem w całości 23,7 proc. A wśród nich największy, bo 23,9-proc. udział mają maszyny rolnicze. Jeśli wziąć pod uwagę całość finansowania, to maszyny rolnicze stanowią niewiele ponad 6 proc. Pomimo zachwiania koniunktury na świecie, bardzo prawdopodobnie, że ich udział się zwiększy, bo popyt na towary rolne z Polski wciąż jest duży.

Leasing maszyn i urządzeń będzie coraz bardziej popularny i będzie miał coraz większy udział w polskim rynku - przewiduje Związek Przedsiębiorstw Leasingowych. Stanie się tak kosztem udziału w rynku aut osobowych i transportu ciężkiego. Dlaczego?

Po pierwsze leasing aut osobowych nie będzie rósł już tak dynamicznie, bo w zeszłym roku pod wpływem zmian podatkowych, które weszły w życie od stycznia, zanotował swoją "górkę". Finansowanie aut podskoczyło z roku na rok o 31 proc., z czego w ostatnim kwartale zeszłego roku aż o 52 proc. W tym roku liczba i wartość wziętych w leasing "lekkich" aut może się nieco zmniejszyć. Nie będzie to prawdopodobnie gwałtowny zjazd w dół, ale branża spodziewa się lekkiego spadku.

Pod drugie - leasing ciężarówek ma szansę wzrosnąć o kolejne 10 proc. Nawet przy nieco gorszej koniunkturze w Unii wolumen przewozów międzynarodowych ciężarówkami będzie rósł, a polskie firmy transportowe mają prawie jedną trzecią tego rynku. Nawet gdyby doszło do brexitu bez umowy, Wielka Brytania i tak będzie musiała ogromna część towarów sprowadzać z Unii, choć drożej, bo wejdą cła. Ale - także z powodu protekcjonizmu w kilku państwach - niepewność co do sytuacji międzynarodowej nie zachęca do rozbudowy flot. Dlatego popyt na ciężarówki będzie, ale trudno spodziewać się boomu.

Tymczasem PKO Leasing podaje, że już po pierwszym kwartale tego roku widać obiecujący wzrost jeśli chodzi o leasing maszyn rolniczych.

- Rolnicy chcą zwiększać swoje moce produkcyjne poprzez rozbudowę i modernizację gospodarstw lub inwestycje w rozwój nowych technologii - mówi Marcin Hałaj.

Już teraz rolnicy mogą - podobnie jak inni przedsiębiorcy - korzystać z preferencyjnych warunków leasingu dzięki unijnym programom COSME i InnovFin. O ile pierwszy z nich adresowany jest do wszystkich przedsiębiorców, także małych, drugi przeznaczony jest dla innowatorów.

Oba programy oferują leasing za niższą cenę. Okres spłaty zobowiązań może być dłuższy niż standardowo, a wymogi dotyczących zabezpieczenia lub wkładu własnego - mniejsze niż w na rynku czysto komercyjnym. Dlaczego?

Bo w unijnych programach, choć w każdym z nich na nieco innych zasadach, Europejski Fundusz Inwestycyjny gwarantuje spłatę części - np. 50 proc. - udzielonego finansowania. A to znaczy, że gdyby ze spłatą były jakieś kłopoty, firma udzielająca leasingu poniosłaby straty o połowę mniejsze. Dzięki takiemu podziałowi ryzyka instytucja udzielająca leasingu może zaoferować finansowanie na bardziej korzystnych warunkach, a nawet takim przedsiębiorcom, którym na komercyjnych zasadach by go nie udzieliła z powodu zbyt dużego ryzyka.

Rolnicy powinni przede wszystkim zwrócić uwagę na program COSME, w ramach którego dla przedsiębiorców dostępnych jest 1,5 mld zł, a jedna umowa może opiewać na kwotę do 1,5 mln zł. O leasing w ramach tego programu mogą ubiegać się nawet najmniejsze przedsiębiorstwa, nawet młode, które nie mają jeszcze żadnej historii kredytowej. Ale jeśli czują się na siłach wykazać, że w produkcji rolnej wprowadzają innowacje, warto żeby przyjrzały się programowi InnovFin, w który dostępne jest w sumie blisko 260 mln zł.

Leasingu w ramach obu programów udziela PKO Leasing, będący jedyną polską firmą mającą w swojej ofercie wsparcie dla przemysłu rolnego w ramach gwarancji unijnych, przypieczętowane umową z EFI. Firma zapewnia, że rolnicy aplikujący o finansowanie z unijnych programów mają szansę je dostać jeszcze szybciej, a w przypadku programu InnovFin także na projekty o większym ryzyku.

Kolejne budżety Unii - to już pewne - będą przeznaczać coraz mniej pieniędzy na dotacje, a w ich miejsce w coraz większym stopniu będą zajmować tzw. instrumenty zwrotne, czyli np. kredyt i leasing, oczywiście z gwarancjami instytucji unijnych. W nowej perspektywie, a więc od 2021 roku dotacje bezpośrednie z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich - według obecnych planów - mają być mniejsze o 25 proc. A to znaczy, że część rolników będzie musiała wypełnić lukę finansową i szukać zastrzyku gotówki w źródłach innych niż unijne dotacje. Wiadomo też, że w nowym budżecie Unia będzie stawiać na wspieranie innowacji - także w rolnictwie.

- W kontekście tego, że Unia chce przeznaczyć w nowej perspektywie dodatkowe środki na wsparcie innowacji rolniczych, oferta ta [leasingu w ramach programu InnovFin] idealnie wpisuje się w potrzeby tego rynku - mówi Marcin Hałaj.

- Polityka unijna w tej i przyszłej perspektywie ma za zadanie unowocześnić i zwiększyć konkurencyjność rolnictwa UE. Nie będzie to możliwe bez inwestycji w sprzęt. A tu środki unijne oraz zewnętrzne finansowanie w postaci pożyczki lub leasingu uzupełniają się doskonale - dodaje.

PKO Leasing od kwietnia tego roku wprowadził procedurę uproszczoną na finansowanie sprzętu rolniczego. To oferta zarówno dla rolników indywidualnych, jak też spółek i spółdzielni o profilu rolniczym. Na czym ona polega?

Rolnik nie musi już dostarczać wcześniej wymaganej dokumentacji do wniosku o finansowanie. Dzięki temu znacznie skrócony został czas wydania decyzji o jego przyznaniu. Okres finansowania został wydłużony nawet do 10 lat. Harmonogramy spłat zostały dopasowane do sezonowości prowadzonej działalności rolnej.

- Naszym celem jest stworzenie procedury dla rolników, gdzie pozyskanie finansowania będzie tak proste, jak w przypadku ubiegania się o leasing samochodu - mówi Marcin Hałaj.

Jacek Ramotowski

Tekst powstał w ramach cyklu "Leasing. Nie tylko finansowanie", którego partnerem jest PKO Leasing

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »