Widmo negocjacji

Wczorajsza debata w Sejmie była "europejska" głównie z nazwy. Polaryzacja stanowisk wobec członkostwa Polski w Unii Europejskiej jest odbiciem sporów niezależnych od procesu integracyjnego. Na pewno jednak na tydzień przed szczytem Rady Europejskiej naszej pozycji negocjacyjnej nie wzmacnia okoliczność, iż w debacie padały nawet słowa o schizofrenii, a spora część parlamentu wyjazd delegacji do Kopenhagi w ogóle by odwołała.

Wczorajsza debata w Sejmie była "europejska" głównie z nazwy. Polaryzacja stanowisk wobec członkostwa Polski w Unii Europejskiej jest odbiciem sporów niezależnych od procesu integracyjnego. Na pewno jednak na tydzień przed szczytem Rady Europejskiej naszej pozycji negocjacyjnej nie wzmacnia okoliczność, iż w debacie padały nawet słowa o schizofrenii, a spora część parlamentu wyjazd delegacji do Kopenhagi w ogóle by odwołała.

Tydzień temu na gorąco skomentowałem "kompromisowe i szczodre" propozycje premiera Andersa Rasmussena dla kandydatów do UE zdaniem "niektóre państwa Piętnastki uważają ową szczodrość za duńską samowolę". Rozwój wydarzeń potwierdził prawdziwość tej tezy. Francuzi i Niemcy od początku istnienia Wspólnoty są przyzwyczajeni, iż to oni podejmują wszystkie ważniejsze decyzje. Nie do przyjęcia dla nich jest sytuacja, aby któreś z małych państw uznawało się za uprawnione do wychodzenia przed szereg z tytułu sprawowania prezydencji. Podobna sytuacja zaistniała rok temu, gdy belgijski projekt deklaracji z Laeken stawiał w kwestii rozszerzenia Unii kropkę nad i, uchwalony został natomiast tryb warunkowy.

Reklama

Na finiszu negocjacji sytuacja Polski staje się tym trudniejsza, że większość z dziesięciu państw kandydujących generalnie pogodziła się z przyjęciem KAŻDYCH warunków integracji, zatwierdzonych na szczycie w Kopenhadze. Najnowsze propozycje duńskie oczywiście zostały uznane za korzystne, ale jeśli przywódcy unijnych państw powrócą do wersji uzgodnionej podczas październikowego szczytu w Brukseli - to też będzie dobrze. Zarówno Piętnastka, jak i nasi towarzysze kandydackiej doli i niedoli są już zmęczeni abstrakcyjnymi dla nich problemami Polski.

Mimo kłód rzucanych pod nogi w kraju i za granicą, nasza dyplomacja kontynuuje taktykę rzutu na negocjacyjną taśmę. Rozszerzany jest program spotkań na najwyższym szczeblu. Wczoraj premier Leszek Miller konferował z premierem Jose Marią Aznarem. Hiszpania została uznana w Traktacie Nicejskim za bliźniaczą siostrę Polski, przynajmniej w parytecie głosów. Na podstawie ogólnikowych deklaracji trudno jednak ocenić, czy w kopenhaskiej godzinie próby zachowa się jak bliźniaczka kochająca, czy raczej zazdrosna. Z kolei dzisiaj przedstawiamy nasze problemy premierowi Silvio Berlusconiemu. Włochy należą do unijnej wielkiej czwórki, ale zwykle stoją trochę z boku sporów. O, gdybyż odniosły się do polskich spraw z taką życzliwością, jak Watykan...

Skuteczność tej ratunkowej ofensywy politycznej poznamy po jej owocach, już za tydzień. Na razie wychodzi na to, że na przykład kanclerz Gerhard Schroder spogląda na finanse UE przez pryzmat długu publicznego Niemiec (który właśnie przekroczył poziom 3 proc. PKB), a dopiero w bardzo dalekim tle postrzega budżetowe problemy Polski.

Przed szczytem w Kopenhadze pojawił się jeszcze jeden wątek, rozwiewający nasze nadzieje na większą hojność unijnego budżetu. Oto niektóre państwa członkowskie uznają rozszerzenie UE za doskonały pretekst, aby renegocjować własne warunki. Na przykład Lizbona upomniała się o uznanie "specyfiki rolnictwa portugalskiego", czyli przyznanie wyższych kwot produkcyjnych. Portugalczycy są w sytuacji uprzywilejowanej, jako że szczyt zaczyna się w czwartek, 12 grudnia tylko w gronie Piętnastki. Kandydaci dojeżdżają następnego dnia. Jest oczywiste, że drażliwe problemy łatwiej omawia się w krajów 15 niż w 25.

Równie oczywiste jest, że lepiej opłaci się znaleźć w owej dwudziestce piątce, niż pukać do niej za ileś lat razem z Bułgarią, Rumunią, a może i z Turcją.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: widmo | problemy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »