Wielki szmal w drodze...

Na cztery miesiące przed wprowadzeniem wspólnej waluty w większości państw Unii Europejskiej, pod drogach dwunastu krajów, które przystąpiły do wspólnoty walutowej, przetaczają się największe w historii starego kontynentu transporty forsy.

Na cztery miesiące przed wprowadzeniem wspólnej waluty w większości państw Unii Europejskiej, pod drogach dwunastu krajów, które przystąpiły do wspólnoty walutowej, przetaczają się największe w historii starego kontynentu transporty forsy.

Zaraz po Nowym Roku EURO zastąpi narodowe waluty krajów Unii, ale najpierw tę nową walutę trzeba dowieźć do banków, urzędów pocztowych, skarbców, i innych instytucji obracających pieniędzmi.

W samej np. Austrii do przewiezienia jest 7,5 tysiąca ton monet, oraz blisko 10,5 miliarda Euro w

banknotach, a w Europie 239 tysięcy ton monet, a ile banknotów na wszelki wypadek nie podaje

się. Więc środki ostrożności jakie przedsięwzięto, są proporcjonalne do tej góry szmalu, chociaż

czasem bywają śmieszne. Na żprzykład wracający nocą do domu Austriacy dziwili się ostatnio

Reklama

dlaczegóż to niektóre samochody-śmieciarki eskortowała policja, albo dlaczego na pancernych

furgonetkach, które od niepamiętnych czasów służą w Wiedniu do przewozu pieniędzy, pojawiły

się raptem napisy "świeży nabiał..."

Przygotowania do tych transportów trwały prawie dwa lata. Ćwiczono jak się zachować w razie

napadu, co robić kiedy samochód wiozący pieniądze złapie gumę, o której obudzić dyrektora

banku, który do ostatniej chwili nie powienien wiedzieć, że pieniądze są w drodze do jego banku

itd. I chyba te ćwiczenia były pożyteczne, bo choć nikt tego nie wie napewno, to jednak mówi się,

że większa część nowych pieniędzy jest już w miejscach przeznaczenia.

Euro stanie się środkiem płatniczym od 1 stycznia 2002 roku, i dopiero w tym dniu olbrzymia

większość Europejczyków zobaczy po raz pierwszy na oczy nowe banknoty. Monety nieco

wcześniej, ponieważ niewielką ilość monet krajowych można będzie wymienić na Euro już od 15

grudnia. Potem, przez dwa miesiące, w styczniu i lutym przyszłego roku, w obiegu będą równolegle

euro i waluty poszczególnych krajów, ale od 1 marca już tylko euro. Natomiast wymiana trwać

będzie przez dłuższy czas, a okresy wymiany będą różne w różnych krajach. Zwykle będzie to rok

lub dwa, ale w innych krajach 10 lat, a nawet wiecej.

Transporty pieniędzy, jak się przypuszcza, albo już się zakończyły, albo zakończą się w najbliższym

czasie. Jak dotąd nie było żadnego "skoku" na euro, i chyba cała akcja zakończy się bez

poważniejszego incydentu. Są jednak inne obawy. Podobno w krajach Europy wschodniej, między

innymi w Polsce (!) leżą już i czekają tak doskonale podrobione banknoty euro, że nawet

bankowcy będą mieli kłopot z ich rozpoznaniem.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: Sławomir Szmal | w drodze | monet | waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »