Wspólny nadzór bankowy głównie dla strefy euro, Polska obserwuje

Premier Donald Tusk ocenił, że uzgodniony na szczycie UE wspólny nadzór bankowy dotyczy głównie strefy euro, a Polska na razie będzie się przyglądała jego powstawaniu, zaś jeśli uzna jakieś rozwiązania za niekorzystne dla jej interesów - zablokuje je.

Premier Donald Tusk ocenił, że uzgodniony na szczycie UE wspólny nadzór bankowy dotyczy głównie strefy euro, a Polska na razie będzie się przyglądała jego powstawaniu, zaś jeśli uzna jakieś rozwiązania za niekorzystne dla jej interesów - zablokuje je.

- Co do unii bankowej, chyba dzisiaj nie ma wątpliwości, że powinna ona stać się bardzo ważnym przedsięwzięciem, na razie dla strefy euro - powiedział na konferencji po dwudniowym szczycie UE w Brukseli premier Donald Tusk. Dodał, że państwa spoza euro będą bacznie przysłuchiwać się propozycjom dotyczącym unii bankowej.

- Będziemy mieli taki bezpiecznik, że decyzje dotyczące unii bankowej w związku z odniesieniami traktatowymi będą wymagały jednomyślności całej Rady Europejskiej (przywódców krajów UE), a więc będziemy mieli nie tylko czas na poważną refleksję, jeśli chodzi o uczestnictwo Polski (...), ale w sytuacji, gdybyśmy uznali rozwiązania za niekorzystne z punktu widzenia naszych interesów, to tak jak każdy kraj będziemy mieli możliwość ich blokowania - wyjaśnił Tusk.

Reklama

Zaznaczył jednocześnie, że jeśli wspólny nadzór nad bankami będzie "dobrze skonstruowany", może wzmacniać bezpieczeństwo także polskiego sektora bankowego. Z drugiej strony wskazał na zagrożenie, jakim byłby odpływ depozytów z banków-córek (stanowią one 70 proc. sektora bankowego w Polsce) do ich spółek-matek ulokowanych za granicą.

- Polsce zależy na tym, by działania takiego europejskiego nadzoru w efekcie gwarantowały bezpieczeństwo depozytów. Ważne jest także, by relacje między państwami goszczącymi banki a spółkami-matkami pozwalały co najmniej utrzymać taki poziom bezpieczeństwa, jaki udało się nam zbudować w Polsce - mówił premier.

Także minister finansów Jacek Rostowski zapowiedział, że jednym z kluczowych elementów oceny unii bankowej przez Polskę będzie to, by nadzór bankowy, jeżeli będzie ograniczony do krajów strefy euro, "nie mógł decydować o tym, co dzieje się w jakiejś znaczącej części naszego systemu bankowego".

Przekonywał, że jeśli skutkiem stworzenia europejskiego nadzoru będzie wzmocnienie systemu bankowego i finansowego eurostrefy, to będzie to korzystne też dla Polski. Wskazywał, że współpraca "z jednym europejskim nadzorcą" jest łatwiejsza; większa jest też szansa, że taki nadzorca nie będzie odnosił się "ze szczególną troską" do interesów narodowych i "potrzeb banków-matek".

Minister ds. europejskich Piotr Serafin wyjaśnił, że podstawą ustanowienia europejskiego nadzoru bankowego będzie propozycja Komisji Europejskiej "umocowana w traktatach" unijnych. W konkluzjach szczytu wskazano artykuł, "który przewiduje dla rozstrzygnięć w tej sprawie jednomyślność wszystkich państw członkowskich, nie tylko państw strefy euro" - podkreślił.

Za największe osiągnięcie czwartkowo-piątkowego szczytu UE uznaje się zapowiedź utworzenia w trybie pilnym europejskiego nadzoru bankowego. Propozycję jeszcze w tym roku ma przygotować Komisja Europejska.

Wspólny nadzór to pierwszy krok do unii bankowej, na którym bardzo zależało Niemcom. Z deklaracji wynika, że tę funkcję najpewniej będzie pełnić Europejski Bank Centralny. Banki strefy euro (na początek Hiszpanii) będą mogły być bezpośrednio dokapitalizowywane z funduszu ratunkowych eurolandu dopiero, gdy powstanie niezależny nadzór europejski.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Polskie | bank
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »